reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2016

helleovet - współczuję nóżki w gipsie :sad:

my byliśmy tydzień temu na pogotowiu, jak sobie mój 5-latek nogę w rower wkręcił, ale na szczęście nie była złamana.
nie wiem jakby to się goiło jakby noga była złamana I musiałby być gips, bo ranę miał otwartą o średnicy gdzieś 7cm, więc ogromną... kość piętową wogóle było widać :sad:
teraz po tygodniu już mu się troche zagoiła, ale na środku dalej jest jeszcze duża otwarta rana I kość widoczna.
goi się od zewnątz powoli, zmieniam mu codziennie opatrunki z maścią z antybiotykiem.
ale to rzeczywiście jest fenomen, bo już następnego dnia ganiał jak trzeba. wprawdzie na palcach, ale nie musiał skakać na 1 nodzie :wink:


co do wątku zamkniętego to mamy 2 opcje: możemy sobie teraz założyć grupę zamkniętą, która jest prosta w założeniu możemy to same zrobić, łącznie z dodawaniem, usuwaniem użytkowników.
tylko grupy zamknięte wyglądają nieco inaczej niż to forum, są moim zdaniem troche trudniejsze w czytaniu I cieżko jest śledzić więcej niż 1 wątek.
druga opcja to wątki zamknięte takie jak mamy teraz, tylko tu musimy już prosić o założenie administrację forum I trudniej trwa dodawanie/ usuwanie użytkowników, bo nie mozemy tego zrobić same. takie wątki zamknięte lepiej założyć jak już mniej wiecej będzie wiadomo kto pisze na stałe, a kto nie, a teraz jeszcze sporo osób się dołącza.
wiadomo ze jeśli zaczniemy pisac na zamkniętym, to nie będziemy pisać tu, więc cieżej będzie nowym osobom się włączyć.
 
reklama
Hej, ponad tydzień mnie nie było bo byliśmy na wakacjach i jak w końcu mam normalny internet to próbowałam Was nadrobić. Niestety się nie da, kilkadziesiąt stron wyprodukowałyście [emoji6]. Fajnie ze tutaj tyle sie dzieje [emoji3]
Naładowałam akumulatorki na maksa słońcem, trochę sie stresowałam 5,5 godz. lotem, jeszcze nie wiedziałam jak moja prawie dwulatka zniesie lot, ale wszystko było super [emoji3]. Tylko nogi bolą bo bardzo dużo spacerowaliśmy. Chciałam tez w końcu się pochwalić brzuszkiem ale nie chcą mi sie załadować zdjęcia z telefonu mimo ze zmniejszalam :-(.

Na bolące kręgosłupy polecam tapy, to są takie taśmy jakich używają sportowcy przy urazach. Niestety to musi zakładać fachowiec ale w pierwszej ciąży ok 7 miesiąca tak mi sie coś poprzestawiało ze bez tego to wogole nie mogłam chodzić. Nikt mi nie mógł pomoc bo ze wszystkich stron słyszałam ze w ciąży nic nie można, ani tabletek, maści, ani masaży. Jedna rehabilitantka zaproponowała tapy, nie pomogło od razu, dopiero po kilku dniach było lepiej a po ok 2-3 tyg. zapomniałam ze miałam problem z kręgosłupem.

Co chodzi o porody SN i cesarkę, to tez sie zastanawiam czy nie lepiej miec cc. Przychodzisz do szpitala w umówionym czasie i wyciągają dzidziusia. Myśle ze jest to mniej stresujące niż poród naturalny. Ja przy pierwszym dziecku chciałam byc taka bardzo ambitna ze wszystkim. Co prawda nie mogę narzekać jakoś bardzo na swój poród bo odbył sie bez komplikacji ale do przyjemnych rzeczy to nie należy. Po za tym u mnie komplikacje po naturalnym sa na dole, nie jest juz tak jak było wcześniej, problemy z trzymaniem moczu itp. Ale póki co mój lekarz prowadzący jakoś nie chce ze mną rozmawiać o cesarce ;-).
Z karmieniem piersią to uważam ze jest to fajna sprawa i dla dziecka napewno duuuzo zdrowsze no i dla kieszeni zdecydowanie odczuwalne :-). Natomiast przy drugim tez nie będę aż tak ambitna i napewno jeśli bedą jakies komplikacje to dam butelkę.
Ja strasznie cierpiałam, na początku okropny ból sutków, moja córcia kochana nie mogła sie najeść i każde karmienie trwało po ok 40 min. a wieczorne po kąpieli nawet 1,5 godz. Po trzech miesiącach po karmieniu coś się tak działo w piersiach ze czułam jakbym grzebała sobie w nich szydełkiem. Ból przeokropny, ale ambitnie musiałam dotrwać z karmieniem tak jak sobie postanowiłam do skończenia pół roku dziecka. W sumie karmiłam do 10 miesiąca bo po pół roku karmienie stało sie bezbolesne i szybsze. Teraz sobie tak myśle jaka ja byłam głupia ze tyle cierpiałam. Przy pierwszym to wszystko sie chciało "najlepiej" dla swojego dziecka, teraz będę robić aby było dobrze i dla dziecka i dla mnie. Butelka to nic złego ;-).

Szczepionki... rożne rzeczy piszą. Stwierdziłam ze nie będę az tak dużo na ten temat czytać bo oszaleje z zamartwiania sie ze moje dziecko będzie miało autyzm i milion innych komplikacji. Zaufałam pediatrze i szczepilam na wszystko z kalendarza szczepień. Ja akurat chyba tylko meningokoków nie robiłam bo później mała miała jakies przeziebienia i odpuściłam to szczepienie, a nie chciałam kumulować z innymi szczepieniami .
Wybrałam ta 6w1, ona niestety nie jest refundowana i za resztę tez płaciłam. Potwornie drogie sa te szczepienia wszystkie, które sa zalecane, wiec warto to przemyśleć wcześniej, posprawdzać ceny. Różnice miedzy aptekami sa nawet o kilkadziesiąt zł na jednej szczepionce. U mojej córeczki nie było komplikacji wiec myśle ze druga córcię tez będę szczepić na wszystko.
 
jak tylko sie uda zaladowac to sie chwal, a ktory to tc?

ja w poniedzialek dzwonie do rehabilitanta, umowie sie i zobaczymy co powie bo tak to sie zyc nie da.. na karteczce od ortopedy mam jakas mobilizacje kregoslupa wpisana - jak stalam i sprawdzal jaka ruchomosc to praktycznie sztywny jak kij byl, momentami bol nie do zniesienia albo leze z termoforem albo w wannie z ciepla woda, moze faktycznie te tapy bylyby dobrym pomyslem, zagadam :)

co do cc wlasnie o to mi chodzi, nie przeraza mnie bol przy sn, rozumiem jak to dziala i jestem gotowa to zrobic ale martwia mnie bardzo komplikacje po, jednak przepychajace sie polmetrowe cialko musi to jakos w srodku wszystko pouszkadzac, moja mama przy porodzie dodatkowo mowi, ze hemodoidy urodzila musiala miec zabieg pozniej bo wystawaly, no nie fajne jest to wszystko...

co do karmienia piersia ja bardzo chetnie, mamusiowe to takie, juz sobie wyobrazam te wiez z dzidzia jak sie ja karmi :) no ale czasem po prostu sie nie da, mysle, ze nie ma co sie spinac najwyzej mm troche trzepnie po kieszeni, ale jakos dzidzia przeciez jesc musi

ja nie mam podejscia przy pierwszym dziecku zeby wszystko bylo najlepiej i ksiazkowo - bardziej zeby bylo komfortowo i zeby wszyscy zadowoleni byli, temu chyba latwiej sprostac zeby sie potem nie zadreczac i w baby bluesa nie popasc :)
 
papercut dokaldnie bo babyblus to najgorsze co mzoe byc- rowniez pzrezylam i masaklra naparwde. w szpitalu mi jakies specyfiki na uspokojenie dawali nawet bo wylam starszbnie - nie dosc ze karmic nie moglam bo mala chwiycic nie chciala ( a polozne przychodzily i mowily- no jak to, polozna i nie bedzie karmila piersia i wychodzily) to ejscze mala miala zapalenie pluc wrodzone odkryte dzieki ejdnej poloznej w drugiej dobie zyia i podejzrenie wady serca. wylam mowie wam dniami i nocami. ale dalam rade- mialam wsparcie a to jest najwazniejsze.w koncu wszytsko skonczylo sie ok- mala zdrowa a pokarm odciagalam i w koncu pzrez kapturki zalapala po meisiacu i karmilam 4 miechy. takze babyblus okropna sprawa
 
Witam wszystkie nowe Mamusie.
Papercut, ja jestem 24+6 tc.
Używam tylko aplikacji w telefonie i nie chcą mi sie zdjęcia wgrać :-(. A chciałam brzuch pokazać i ubrankami sie pochwalić bo odkąd wiem ze dziewczynka to trochę kupiłam. Mimo ze mam po córeczce wszystko, to nie mogłam sie powstrzymać.
 
Angelikaa - super, ze udało wam się wyskoczyć na wakacje :yes:

niestety ze zdjeciami z aplikacji jest problem, bo mają bardzo duże ograniczenie wymiarowe I aplikacja nie pokazuje kiedy są za duże, tylko po prostu się wykrzacza... to tak się od niedawna dzieje, od aktualizacji aplikacji :sad:
najlepiej z komputera próbować ze zdjęciami.


ja na szczęście nie spotkałam się z jakimiś negatywnymi komentarzami odnośnie tego że miałam cc. z raz, może dwa się zdarzyło, chyba jakaś koleżanka babaci mówiła, że kiedyś nie było takich wymysłów jak usg, czy cesarka I jakoś kobiety rodziły, to odpowiedziałam, że jakbym musiała rodzić sn to moje dziecko albo by umarło, albo było ciężko kalekie I po to właśnie medycyna idzie do przodu żeby takie przypadki przewidzieć I zapobiec.
co do cc na życzenie to jestem na nie :wink:

z karmieniem piersią z pierwszym szło mi kiepsko.
wprawdzie sutki mnie nie bolały, ale mały właśnie strasznie długo jadł, po 40 min, do 1,5 godz....
dałam radę 4 miesiące, potem zaczęłam dokarmiać mm, koło 6 miesiąca przestałam wogóle karmic. młodszego bardzo dobrze mi się karmiło, bo jadł 5 min dosłownie z zegarkiem w ręku I najadał się tym na 3-4 godziny, z czego 2 godziny spał :-) :) przez co też bardzo szybko zaczęłam się wysypiać w nocy, bo jadł koło północy przez 5 min, potem koło 4 rano 5 min I potem koło 7-8 :-D
ale I tak przestałam karmic około 7-8 miesiąca, bo wróciłam do pracy. też nie jestem zwolenniczką długiego karmienia.
teraz jak się mały urodzi to tez zamierzam karmic do 7-8 miesiąca. zresztą zobaczę ile będę w domu.
 
reklama
Chyba będę musiała odkurzyć mojego laptopa aby cos moc zrobić bo od chyba dwóch lat to z internetu korzystam tylko w telefonie czasem na tablecie.

Dominika, to dałaś mi nadzieje ze z drugim może być lepiej z karmieniem :-). Myślałam ze to taki mój urok i ze tak musi być ze dziecko bedzie mnie ssało przez godzinę. Teraz przy dwulatce nie bedzie takiej opcji aby tyle czasu karmić dzidziusia. Zreszta boje sie ze starsza siostrzyczka bedzie bardzo zazdrosna.
Doświadczone mamy dwójki dzieci, polecacie jakies fajne książki i strony w internecie jak przygotować mądrze dziecko na rodzeństwo?
Jakiś czas temu oglądałam w tv śniadaniowej, ze nie da sie przygotować dziecka na młodsze rodzeństwo bo zawsze bedzie zazdrosne. Pani psycholog porównała to do sytuacji kiedy mąż przyprowadza do domu inna młodsza kobietę i mówi: kochanie nic sie nie martw, nic sie nie zmieni, Zosia od dzisiaj z nami bedzie mieszkać, ale ja nadal będę Cie kochał. Będziecie sie dzielić kosmetykami i innymi rzeczami w domu ale poza tym wszystko bedzie bez zmian [emoji6].
Hmm, dla mnie nie do zaakceptowania [emoji6].

Mimo ze staram sie opowiadać córeczce o dzidziusiu i ja przygotować na siostrzyczkę to juz czuje ze nie jest za szczęśliwa, na małe dzieci w wózkach nie chce nawet spojrzeć [emoji6].
 
Do góry