reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2016

hej

Kurcze ja jem serki, twarozki i nawet nie pomyslalam, zeby sprawdzac co pasteryzowane,a co nie nie :p W 1 ciazy tez nie zwracalam na to uwagi. Co do rodzin to ze str mamy jest szal, bo to jest "stara" rodzina ciotki po 70, siostry ok 60, kuzynki tez juz pol wiecze, zero dzieci wszystko dorosle, a tu nie dosc, ze Mati to taka rodzinna pieszczocha to jeszcze nastepne bedzie, ale akurat serie tel odbiera moja mama i przekazuje wiesci. Ze str meza tez oczywiscie jest zainteresowanie, ale tam to taka raczej zazdrosc, bo ukochana coreczka tesciowej tez sie miala starac i niby beda sie starac, ale ze wzg zdrowotnych musieli przesunac na dluzszy czas. W dodatku oni maja cos do chlopcow, wiec nie dosc, ze zaszlam jakos pierwsza to jeszcze z dziewczynka. Na szczescie mieszzkaja na drugim koncu polski, wiec nie musze sie nimi zbytnio przejmowac
 
reklama
Happymama-u mnie matka czasem dzwoni,z ojcem gadam 2-3rqzy do roku i to jak sama zadzwonie a tescie jakos tak olewczo podchodza nawed so swijego Syna czyli S. Za to jego siostry i ich dzieci pod niebo wychwalaja.
Okasia-u mnie po usg tylko mama zapytala czy wszystko ok. Tak to nawet nikt nie zapyta jak sie czuje itp. Co do konfliktu to cóż mam specyficzne relacje z rodzicami...od zawsze musialam radzic sobie sama i ani pierwsza ciąża ani druga tego nie zmienila.
Dzuewczyny tez macie takie piekące,podrazbione szczypiace sutki? Jak sobie z tym radzicie? Zaraz wpadne w szał
 
Happymama mężczyźni bez kobiet faktycznie są nieporadni. Może dopiero teraz mając 8-letnie dziecko dojrzał to roli ojca :/ U mnie tata też średnio się spisał. Moi rodzice rozwiedli się dokładnie w moje 18ste urodziny, ale źle było znacznie wcześniej. Ojca nigdy nie było w domu, spędziliśmy razem tylko jedne wakacje w życiu, a tak to pracował albo zajmował się swoimi przyjemnościami. Co ciekawe teraz liczy na okupienie win i czeka na wnuka z niecierpliwością, chyba wyrzuty sumienia się odezwały. Poza tym mój ojciec zawsze był niedojrzały mimo, że starszy od mamy o 5 lat. Myślę, że nawet teraz nie byłby gotowy na własne dziecko, ale może przy wnuku dojrzeje, a jak nie to mała strata. Będzie dziadkiem a nie ojcem, wielkiej krzywdy nie zrobi.
Moja rodzina cierpi na niedostatek dzieci, więc Ty ze swoją piątką byłabyś królową :)

Wiem, że przykro jest jak rodzina olewa tak ważne wydarzenia w życiu, ale to zawsze jest coś za coś. Przynajmniej nie musicie na co dzień znosić ich docinek, nastrojów i wysłuchiwać problemów.

Co do brodawek to mam mega grube, są miękkie i żadnych dolegliwości nie mam, ale zawsze miałam taką cieniutką skórę na brodawkach, a tu z dnia na dzień taka zmiana.
 
Relacje rodzinne sa ciezkie i jesli maja byc jakies problemy, nieporozumienia czy inna toksykologia to juz lepiej, zeby kontaktow nie bylo. Mam kolezanke, ktora tez ma specyficzna rodzine i w pewnym momencie uznali z partnerem, ze po ciul sie denerwowac i przejmowac opiniami, lepiej skupic sie na wlasnej rodzinie, bo to ona jest najwazniejsza. I od razu lepsze samopoczucie czlowiek ma :)
 
okasia jaka niespodzianka z tą dziewczynką :) mi też lekarz już dwa razy 'widział' chłopca, to może za tydzien też zobaczy dziewczynkę :)

asiunia dużo nas tu po stracie, ja na za tydzień 7 marca miałam mieć termin porodu, i też boję się tego dnia, akurat mam wizytę. Ja cały czas jestem jakaś taka ostrożna, długo się nie chwaliłam,bo strach, ale myślę, że już wsyztsko będzie u nas dobrze. Pisałaś o koleżance, moja szagierka ma termin na koniec marca i długo mi nie mówiła o ciąży, bo ja poroniłam o ona się dowiedziała o ciąży,ale muszę przyznać, że nawet dobrze to zniosłam i cieszyłam się, a teraz to tym bardziej rozmawiamy o ciąży. Jednak nie ma dnia, żebym nie pamiętała o Aniołku :(

aniab no ja liczę, że nie przenoszę i w połowie sierpnia już na dworze z wózikiem będę :)

miłego dnia wszystkim!!
 
tamtusia będzie wszystko dobrze tym razem trzymam kciuki.

Ja mam termin na 25 sierpnia ale będę mieć prawdopodobnie cesarkę i na pewno zrobią ja wcześniej także nastawiam się także na początek sierpnia
 
Happymama dla jednych najważniejsza jest kariera i pogoń za pieniądzem a dla innych dzieci i kochająca rodzina, ale człowiek dla którego liczą się te pierwsze wartości nie zrozumie drugiego i na odwrót :) Mimo wszystko matka powinna wspierać dziecko w swoich wyborach, a skoro zachowuje się tak a nie inaczej to może nie zasługuje na taką córkę jaką jesteś ty :) U mnie też na razie dom i rodzina to priorytet, odchowam maluchy i poszukam sobie jakiegoś zajęcia :)
Anezram a jakie masz wskazania do cc? W poprzedniej ciąży lekarz już na pierwszych wizytach mówił o cc, tym razem nic nie wspomina więc może pozwoli sn, będzie dokładnie 2,5 roku od poprzedniego porodu więc ryzyko jakichś komplikacji mniejsze.
 
Myślę, że świat staje na głowie jak rodzi się dziecko, dla mnie ciąża już jest sporym przewartościowaniem. Pewnie dlatego, że jestem w domu. Obawiam się, że jak już maluszek będzie na świecie to trudno mi będzie po roku wrócić do pracy. Nieśmiało zastanawiamy się z mężem nad wychowawczym :)

Nie rozumiem czemu ludzie tak negatywnie oceniają wielodzietnych, zwłaszcza matkom się obrywa. Tak samo zresztą jak kobietom, które zostają w domu wychowując dzieci.
 
okasia - mi też właśnie tak z dnia na dzień wyskoczył brzuszek :-D w środę (2 tyg temu) poszłam normalnie do prayc a w czwartek rano budzę się I żadnych spodni nie mogę zapiąć... w jedne się jeszcze na ścisk zapięłam, ale poleciałam od razu po ciążowe I jak w piątek założyłam ciążowe to wszyscy w szoku,
mój pierwszy synek też był pierwszy w rodzinie, ale nie potrwało to długo bo się rodzeństwo I rodzeństwo cioteczne też wzięło do roboty I teraz na urodzinach mamy od 8 do 11 dzieci takich maluchów :-D wesoło.

Basia7777 - ja tez jeszcze nic nie mam, będę kompletowała duuużo później. ale do kupienia mam mało rzeczy, może dlatego tak się nie stresuję :wink:

happymama - najważniejsze że jesteś sama szcześliwa ze swoją dużą rodziną I to najważniejsze :-)

wogóle dziewczyny, nie ma co się przejmować tym, co mówią inni, na codzień najwięjec czasu I tak spędzamy z naszymi najbliższymi w domu I z nimi mamy się czuć szczęśliwe. a z rodziną często wiadomo - najlepiej na zdjęciu :wink:
okasia - ja też spotykam w swoim otoczeniu osoby, które sa troche egoistyczne I nie rozumieją, jak można się tak poświęcić, żeby 3-cie dziecko sobie zafundować, bo to już dwójka można powiedzieć odchowana. "można mieć" jedno max 2, I pozbyś się ich jak najszybciej, I już mieć czas tylko dla siebie :wink: nie wiem na co, ale widocznie innym większą radość sprawia chodzenie na fitness I imprezy. ja wolę powiększyć rodzinę :wink:


ech.. ja po ubiegłym tygodniu całym przejeżdżonym dziś sobie odpoczywam.. tatuś zabrał mi starszego do szkoły, a ja z małym dalej w kimono I spaliśmy do 9, także nie poszedł do przedszkola :wink: ale co tam, jeszcze sobie może robić wagary. za rok już pewnie nie będzie tak luźno.
 
reklama
Wlaśnie nasze dzieci to nasze najwieksze szczescie i podobno nikogo nie kocha sie bardziej:) wiec wiadomo ze jak rodzina wspiera to lzej ale jak nie to trzeba skupic sie na sobie dzieciach ;) ja jestem najszesliwsza ze doszlam juz do 4mca ze brzusio juz rosnie a jak beda kopniaki to juz chyba bede w 7mym niebie:p rodzina tez podekscytowana. Moja mama to tez chyba zwariuje juz tak chciala byc babcia.

Co do bolu piersi to znowu mam intemsywniejszy. Ale ja to praktycznie kilka dni po zaplodnieniu juz strasznie tkliwe bolace i teraz tez. Zmienily sie pociemnialy brodawki i wgl wygladam jakbym miała sylikonu sie z mezem smiejemy:)
 
Do góry