reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2016

Ja tez miałam pokarm jakoś po kilku dniach dopiero po cc.
Najważniejsze to pic dużo płynów. Ja pije te herbatki laktacyjne,codziennie kompot z jabłek robię, woda niegazowana i jem preparat na laktacje **********

Ja szczepie ta szczepionka 5w1 i pneumokoki. Tak szczepilam starszego i teraz zrobię tak samo.
Ostatnio doktorka mi powiedziała ze wypisze mi juz recepte a mam się zorientowac w cenach szczepionek,bo różnica w cenach między aptekami może być nawet 50zl na jednej szczepionce.

Napisane na LG-D605 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
@middayjoy ja nie dokarmialam mm będąc w domu. W szpitalu dwa razy mu dali po 30 ml po razie na dzień . Noworodek ma malutki zoladek i nie potrzebuje duzo jedzenia wiec niektore kobiety w ogole nie dokarmiaja. Przystawialam go często ale płakałam jak dzika hehe nie poddawaj się kochana. Wiecie po czym mam nawał? Pp karmi. Jak wypije karmi to mogę armię wykarmic i wkładki przeciekaja. Karmi tez piłam w dzień nadejścia pokarmu. Wypiłam butelkę i za dwie godziny powódź. Moja rada. Nie poddawaj się i nikogo nie słuchaj. Ja zamknelam się w sypialni z karmi i wylaczylam telefon, nie słuchałam nikogo i wyobrazalam sobie to mleko w piersiach. Heheh serio. Pomogło. Będę mocno trzymać kciuki za Ciebie. Wierzę , że Ci się uda. Przesyłam mleczne wibracje !! :D

Napisane na SM-N910C w aplikacji Forum BabyBoom
 
ja po cc w czwartek o 2 w nocy w piatek wieczorem poszlam do poloznej ze mala sie drze nie moge jej uspoloic i moze pokarmu nie mam i glodna ja juz sama nie wiem, ona zebym cycki pokazala, pomacala i mowi, ze to cycki przednawalowe juz wiec na pewno pokarm mam

trzeba myslec pozytywnie ze sie bedzie karmic i sobie to wyobrazac, glowa duzo daje, moja mame brat jak mial rok ugryzl zebami w sutka i odchylil nagle glowe przejezdzajac tymi zebami, powiedziala, ze az ciemno sie jej przed oczami zrobilo i stwierdzila, ze koniec tego dobrego juz nie karmi i w ciagu doby juz pokarmu nie bylo
 
Nietolerancja laktozy objawia się głównie przelewaniem w brzuszku, wodnistymi, strzelającymi, zielonkawymi, pienistymi kupkami ( u nas lecą na kilka metrów), dziecko ma strasznie wzdęty brzuch bo kumulują się gazy z niestrawionej laktozy, jest bardzo niespokojne, dużo płacze. Przez te gazy nie może zrobić kupy mimo że jest rzadka jak woda...Można zrobić badanie kupki jest to tzw test kerrego.
U nas dochodzi bardzo mocne ulewanie, ciemieniucha na brwiach, pęknięcia za uszkami co może sugerować również skazę białkową.
 
Jesli chodzi o krostki, moj od ok. tygodnia ma kilka na buzce, polozna mowila ze to normalne i nic z tym nie robic, ok pierwszego miesiaca zycia w organizmie jakies hormony sie normuja i to dlatego-nie wiem czy to prawda... tak czy siak, rzeczywiscie narazie nic nie robimy, bo tych "pryszczykow" jest niewiele :)
 
i chcialam sie pochwalic dzis mala przespala cala noc w dostawce, obudzila sie 3x w nocy 3x nakarmilam, ululalam i odlozylam zeby spala sama, za ostatnim razem zasnac nie mogla to ja glaskalam po glowce az nie odplynela, przeurocze to bylo - obserwacja, zawinieta tak, ze nie moze sie ruszac szybko zasypia i spi spokojnie az sie zdziwilam, ze to az taki efekt
 
hej dziewczyny.
my się jakoś ogarniamy dopiero w domu :-) :) sinus wczoraj skończył tydzień.
póki co jest bardzo grzeczny, ale straszny z niego ssak. już ostatnio dostał smoczusia, bo inaczej ciągle przypięty do piersi, I zasypiał tylko z cyckiem. a jak jadł to też ciągle przysypiał I takie błędne koło, bo nasze karmienia trwały po 2-3 godziny.

od 4 doby mam w końcu bardzo dużo pokarmu. w nocy się cała zalewam, żadne wkładki nie dają rady, więc śpię obwiązana pieluchą tetrową pod koszulą :wink:

middayjoy - ja leżałam w szpitalu z dziewczyną po cc, ona urodziła 2 dni przede mną I też pierwsze 3-4 doby nie miała pokarmu, ale ciągle przystawiała dziecko do piersi, jak nie chciała chwytać sutka to z nakładkami, a potem też dokarmiała. I potem jej się już pokarm pojawił. jakoś w 4 dobie.
jeszcze troche dokarmiała na nnoc, ale w dzień juz później nie.
trzeba ciągle próbować. mleko się na pewno pojawi.


ja na razie nie szczepiłam nic.
planuję zacząć po 3 miesiącu. I to dopiero jak lekarz mi zleci badania I będę wiedziała na 100% że dziecko jest zdrowe.
 
U mnie też takie coś jak trądzik niemowlęcy, ale w szpitalu dostał teraz. ale pani doktor nie uważa tego za normalne tylko od razu sobie dopisała egzemy do tej choroby co sobie obstawia. A Żeby było śmiesznie mój syn 11 dzień dostaje antybiotyk już profilaktycznie! Mówię Wam zaraz wyjdę z siebie i stanę obok... Póki co zero konkretów, nie wiedzą co mu jest i nawet nie badają :mad:
 
reklama
Ja mam ostatnio problem z córeczką z kupkami i nie wiem w końcu czy to się wiąże z kolką. Tosia wcześniej robiła kupki co karmienie, a teraz co kilka i na przykład dziś rano już kilka razy nie robiła i pod czas jedzenia zrobiła, namęczyła się biedactwo. Przebrałam ją i dalej jemy, ale ona ciągle troszkę je a potem się napina krzyczy, przytulam ją do siebie albo zmieniam pozycje i znów karmie i to samo trochę je i znów krzyczy, płacze napina się. Na wieczór to już w ogóle przynajmniej 2h z mężem chodzimy, masujemy, uspokajamy, kładziemy do siebie na brzuchy, włączamy muzykę z pozytywki. W końcu wczoraj zaczęłam jej podawać Espumisan po 10 kropli 4 razy dziennie, ale na wieczór było znów to samo, dziś zwiększyłam do 15 kropli. Nie wiem co będzie. W czwartek idziemy do pediatry do kontroli po zapaleniu płuc.
Wczoraj na wieczór powiedziałam do męża, że w nocy już nie dam rady, zresztą widział, że usnęłam na filmie, nawet mnie nagrał że zaczęłam chrapać, a ja choć zawsze miałam lekki sen nie obudziłam się mimo iż do mnie mówił. No i dziś w nocy wstawał on, ja tak niby też wstawałam, żeby odciągnąć pokarm, budziłam go gdy mała się obudziła, bo on ma za twardy sen (to dla mnie fenomen nie obudziłam się jak do mnie mówił, ale cichutkie marudzenie córki kiedy się budziła już słyszałam) i trochę mu pomagałam. Czuje się od razu lepiej. Tosia w nocy wstaje mniej więcej co 2,5 - 3h no i czasem przysypia też na karmieniu. W dzień różnie nie raz po 2h domaga się stanowczo jedzenia, a czasem 4h potrafi przespać.
Heh, biedny mąż śpi teraz i odsypia nockę:p
 
Do góry