reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2016

Ja myślałam że rana po cc mnie bolała a to była właśnie macica... Ale ból w dole brzucha jak pamiętam...

Ja cycka daje i śpię...nie zastanawiałam się że to źle... Wręcz korzystam zr właśnie dokarmiam piersią i mogę sobie na to pozwolić. Z synem też tak robiłam cyc w buzi a ja tylko dobrze się ulozylam u spalam do kolejnego karmienia.

Młody na początku dostawał priobiotyk bo tak szpital zalecal ale po nim właśnie młodego brzuch bolał... Wiec dlatego kropelki dajemy. Młody dzisiaj męczył się z kupa ale w końcu zrobił spoooro. Widzę że jeszcze go męczy bo bąki dalej są od czasu do czasu. Oby do 3 miesiąca i powinno być lepiej. W sumie już nie mogę się doczekać kiedy będzie kontaktowy i się uśmiechał.

Asz gratuluję!!!
 
reklama
dobrze, ze nie tylko ja tak robie :) w szpitalu polozne strasznie pilnowaly zeby nie zasypiac w trakcie karmienia, kazaly zapalac swiatlo zeby nie zasnac itp co nie zauwazyly to zwracaly uwage ale skutek byl taki ze przysnelam pare razy karmiac mala na fotelu co jest jeszcze gorsze bo na ziemie moze sie wysunac a jak chodzilam zeby nie zasnac to tez w ktoryms momencie przystawalam i czulam, ze mi oczy do tylu ida i odplywam wiec w koncu sie poddalam, chyba nie ma rady przy takim zmeczeniu..
 
Paper ja tez zasypiam w trakcie karmienia z mała w łożku, odbijam ja w trakcie tylko bo ona bardzo łapczywie pije. Tez sie martwię ze jej cos zrobie, ale chyba byśmy sie obudzily. Nie popadajmy w paranoje. Ja znowu boje sie ze w łóżeczku jej sie uleje i sie zakrztusi i nie usłyszę a tak mam ja obok. Tak zle i tak nie dobrze. Kamcia ja małej ten nos robię na leżąco, jak skończę wysysać frida podnoszę ja i ona wtedy jeszcze psiknie przeważnie. Krwawienie jeszcze? Ja 4tyd po i juz w nocy nic, czasem troche w dzien. Macica bolała na początku przy karmieniu, takie dziwne uczucie. Teraz juz jest ok;-) oblizujecie dziecia smoczek? Co o tym myślicie?
 
Ja nie zasypiam podczas karmienia. Karmie na siedząco i jestem otoczona poduszka ciążowa wiec mały nie spadnie. Zdarza nam się usnac przy odbijaniu juz na leżąco.

A schizy mam również. Ciągle sprawdzam czy oddycha, doszukuje się głupot... teraz kolega zwrócił uwagę ze mały ma bezwladne rączki . Normalnie nimi rusza, boksuje jak leży na pleckach albo na brzuszku próbuje się na nich dźwigać ale jak leży to jak się je podniesie to nie ma oporu. I zaczęłam się zamartwiac.

Napisane na SM-N910C w aplikacji Forum BabyBoom
 
moja tez miewa takie bezwladne raczki, zauwazylam przy karmieniu bo jej reka lezala na moim palcu i moglam nia tym palcem ruszac to chyba nic zlego ty tez jak lezysz rozluzniona to masz bezwladne konczyny przeciez ;p
 
No ale wiesz paper. Internet poszedł w ruch :D najpierw wmawialam wzmożone napięcie a teraz obniżone xD masakra. Matka psychopatka. Dodatkowo wczoraj zostałam oceniona przez rodzinę męża jako wkurwiona. Niby wciąż chodzę wkurwiona. Chyba oni na mnie tak działają bo reszta świata twierdzi inaczej.

Napisane na SM-N910C w aplikacji Forum BabyBoom
 
no kto ma sie martwic o dziecko jak nie mama ;p jak cie wkurwiaja to wkurwiona chodzisz proste :D a tak serio chodzi im o to, ze teraz czy ogolnie? bo ogolnie juz mieszkalas z nimi i chyba cie znaja, ze raczej pozytywna osoba jestes

a co do ignasia jeszcze dopiero co u pediatry bylas on ocenia takie rzeczy, na pewno wszystko ok jest
 
Ja karmiłam tak moja pierwszą córeczkę piersią i zasypiałam, ale starałam się o budzić- coo było ciężkie. Słyszałam o przypadkach uduszenia tak dziecka. Człowiek przez sen nie wie co robi. Mimo że karmiłam na siedząco to karmiąc piersia i tak zasypiałam ( głowa leciała nie mogłam tego opanować- masakra jakaś). Teraz juz bym tak nie potrafiła. Daje odciągnięte mleko z butelki albo mm jak nie zdążę tyle odciągnąć wcześniej. W ten sposób też może mi pomoc maż jak ja już padam i się wymieniamy. A piersią ją karmię przez dzień. Chociaż i tak nie zawsze bo gdybym tak musiała karmić piersia nie miałabym czasu na zajęcie się drugą córką. Musiałabym siedzieć cały czas w domu, a tu druga co chwilę gdzieś chce wyjść, albo chce żeby się nią zająć.
 
reklama
Do góry