reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2014

reklama
Boze, dziewczyny zrobilam sobie to konto, zaczelam z Wami gadac i dopiero do mnie doszlo, ze w ciazy jestem... I sie poryczalam, znowu nie bede mogla w nocy spac...
 
Dla mnie to zaden problem, bardzo sie ciesze ze bede miala moje maenstwa, bez pomocy medycyny nie zaszlabym w ciaze. Juz z niecierpliwoscia czekam na?lipiec :-)


Swoja droga ja juz w domku, obiadek zjadlam,antybiotyk wzielam i teraz zmykam do lozeczka sie wygrzac
 
to jak się jada mięsko to na chłopca ? Nie wiedziałam , to może ja mam dziewczynkę ;) mi wszystko jedno byle by zdrowe było.

No to trzymam kciuki martuskaa &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
 
Dzień dobry!

U mnie dzisiaj zdecydowanie lepszy dzień, choroba odpuszcza, chyba antybiotyk zaczął działać, o toxo juz nie myśle tak obsesyjnie, apetyt wrócił - robię właśnie rosół, który według mojego męża jest najleszy ;-) słoneczko świeci, więc jest ok:-)

KAHAKA - jeszcze pól roku temu mieliśmy ten sam problem z podawaniem lekarstw, często sie kończyło, że mąż trzymał Jagode a ja dosłownie siłowo wlewałam płyn do buzi, doszło do tego, ze w chorobach najbardziej bałam sie samego momentu podawania leku:no: ale z czasem u nas pomógł sposób na misia, czyli najpierw misiu potem Jaga, a chyba najskuteczniejszym sposobem było podawanie lekarstwa w formie zabawy przez męża, on ma zdecydowanie większy dar przekonywania ode mnie:-) teraz sama jak jest chora przychodzi i mówi "prosie siropek"
 
Dzień dobry :-)
Od jakiegoś czasu po cichutku was podczytuje bo i nam się przytrafiło to szczęście które 8 sierpnia ma termin na pojawienie się na świecie:-D
Ostatnie tygodnie to była dla mnie masakra , krążyłam tylko między łóżkiem a łazienką z małą przerwą na odwiezienie synka do szkoły. Córa 3 latka ze mną w domu wynudziła się potwornie i teraz jak może to do dziadków ucieka;-)
Od tygodnia ożyłam i o dziwo ani razu nie wymiotowałam (a od początku ciąży ubyło mi 10kg) . A dziś nawet nieśmiało kawkę wypiłam (uwielbiam!!!) . Do dziś piłam jedynie wodę nic innego nie przechodziło mi przez gardło a jak przeszło to od razu w obie strony:no: A do jedzenia mam okropny wstręt , robię bo muszę jem bo muszę , żadnych zachcianek choć bliżej mi do owoców , warzyw i słodkiego niż do miecha itp.
Troszkę się rozpisałam na początek , mam nadzieję ze przyjmiecie mnie do swego grona:tak:
 
kobietka - nie wiem, czy mieso na chłopca, ale w ciązy z Wiki jadlam same slodkie rzeczy, mięsa nie trawiłam:-)
wizyta opisana na wizytowym
 
Kobietka - ja w pierwszej ciazy przez 4 miesiące słodkiego nie tknelam, a jestem strasznie slodkolubna i czekoladozerna. I mam chłopca. Także u mnie ta ludowa mądrość sie sprawdziła ;-) na chłopca - mieso, na dziewczynkę - slodkie.
Wroza tez z kształtu brzucha oraz tego czy sie 'brzydnie' czy kwitnie w ciazy :-)

Agula - witaj! Uffff, dobrze, ze u Ciebie już lepiej. Wiem jak sie musialas nacierpiec. Przeszłam przez to samo. Przez 6,5 tyg tylko do lekarzy wstawalam. A tam zwykle zalczalam zaslabniecia. Rzygalam, lezalam i plakalam. Strasznie dużo schudlas! U mnie od tygodnia lepiej. W szpitalu pomogli, a jednocześnie objawy coraz lżejsze. Z ciekawości - poprzednie ciąże tez takie miałas?

Kahaka - u nas tez metoda na 'misia' - najpierw miś potem maluch, a niestety czesto tez na sile, strzykawka na wew. stronę policzka. Ale trudno było negocjować z około roczniakiem.

A ja mam kolejny dzień w miarę w miarę. Po tygodniu spokoju w nocy znowu wymiotowalam, ale mam nadzieje, ze to tylko takie 'huczne' pożegnanie pierwszego trymestru, bo już jedna noga jestem w drugim! :-)
 
reklama
Pytanie do Mam tych juz doświadczonych: w jaki sposób poczułyscie pierwsze ruchy dziecka? Nie chodzi mi o to kiedy, bo to sprawa indywidualna, ale o to czy to było tak całkowicie w naturalnej sytuacji, np. gotuje sobie a tu niespodzianka czy świadomie dotykałyscie/uciskałyście brzucha/brzuch?
 
Do góry