reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2014

Dobry. Ja to dzisiaj nerwowa wiec uwaga hii.

Fiu fiu ja jestem osoba ktora wszystko lubi gdy lsni i pahnie, moja mama jest brudasem i jej np kurz i brudna podloga nieprzeszkadzaja. Nauczył ja tego moj ojciec bo on pedant ale tez sprzatac niepotrafi (stwarza tylko pozory).
Ewciu moj maxio do 5 latek byl czysciochem potrafił po 20razy na dzien sie przebierac myc kapac. A teraz o mamo doprosic sie niemoge. Wczoraj mowie synek wykap sie bo capisz. A ten w szkole bylem 8 godzin tez byc capila. Ja swoje idz sie wykap a ten dalej mamo zaraz przestane smierdziec samo przetanie. Poszedl sie popsilal perfuma... Jak huklam szybko sie szorowal...

Ja mam dziswizyyte o 9.30 i sranie od rana. Dzis zobaczymy Tomcia i przrkonamy sieco tam w brzuszku gra.
 
reklama
anna20061 my też mamy Tomcia:) starszy brat wybrał imię. Zazdroszczę Ci dzisiejszej wizyty bo też bym chciała podejrzeć małego ale cóż my jedną mamy 13 czerwca a druga tydzień później więc póki co cierpliwie muszę czekać. Na pewno w brzuszku wszystko jak najbardziej idealnie gra:)
 
KlaraK - witaj :-)

Gawit
- ja myślę podobnie :-) Co prawda nigdy nie rodziłam ani nikt mnie nie straszył cesarką czy porodem naturalnym ale wszyscy założyli z położna i ze mną włącznie, że będę rodziła cc, jakby coś się zmieniło w tej kwestii to dopiero byłabym w szoku :-) A już chyba mówiłam, że gdzie wszyscy mogą sobie włożyć teksty typu, że jak się nie doświadcza porodu naturalnego to się przegapia cała magię i nie jest się prawdziwą matką.

Caltha - jakby zaczęli dyskutować na temat jedynej słusznej pozycji poczęcia to dopiero byłoby śmiesznie ale bardziej straszno :-)

Fiuufiuu - ja o stolicy się nie wypowiadam, bo jako Krakowianka mam wręcz obowiązek trochę się z niej wyśmiewać :-) Żartuję oczywiście, nic do Warszawy nie mam ale jakoś wolę ten mój krakowski grajdołek i też nie bardzo chciałabym się wynieść na Mazowsze.

Co do porządków, ja jestem typem raczej bałaganiary, lubię mieć koło siebie lekki chaos, sterylny porządek mnie trochę przeraża :-)

Anna - moja skłonność do bałaganiarstwa nie przenosi się na higienę osobistą :-) Od wczesnego dziecięctwa czyli od kiedy sama ogarniam się higienicznie byłam przyzwyczajona do 2 kąpieli dziennie, niezależnie od tego czy mi się rano spieszyło czy nie, oczywiście nie mogła to być taka fajna, długa kąpiel jak wieczorna :-) Trzymam kciuki za wizytę.
 
Cześć dziewczyny ;-)
Takie piękne słońce mnie obudziło, że aż żal było w łóżku dłużej leżeć:-) Właśnie dopijam kawkę i planuję co dziś będę robić. Wczoraj znów miałam swój "dzień dziecka". Pojechałam na tę 11:00 do koleżanek na imieninowe ciasta- rewelacja i niebo w gębie. Od razu wysępiłam przepis na tartę gruszkową. Jak zrobię i się uda to Wam podrzucę:tak: Potem o 13:00 mąż zabrał mnie pod Kazimierz na obiad:-) 1/3 porcji spokojnie by mi wystarczyła... No i do końca dnia nic już nie jadłam:-) Teraz gapię się z gondolę od wózka i szczerzę się do niej:-D:-D:rofl2:


Ewaelinka czytałam, że nie możesz się oprzeć przed kupowaniem. Ja ostatnio powiedziałam sobie, że mam już wszystkie ubranka dla malucha na te kilka miesięcy po porodzie i co? Poszłam do ciucha i coś dokupiłam, bo nie mogłam się oprzeć :-) Tak więc mam tak samo jak Ty:-)
 
Jak wy dziewczyny rano wstajecie :) ja gdyby nie moje koty, które od godziny 7 skrobia dzwi do sypialni to bym chyba do 10 spała :)

Fiufiu - Warszawa jest dość duża i moze ostatnio nie trafiłaś na swoje miejsce. Zawsze mogłabys zamieszkać gdzieś pod Warszawa i tylko dojeżdżać do pracy. Albo jezeli to nie wchodzi w rachubę moze gdzieś w Warszawue, ale gdzie jest wiecej zieleni. Jezeli nie odpowiada Ci sposob spędzania czasu w centrum miasta, zawsze mozna trawajem podjechać 10 min na Pragę, gdzie jest bardziej "alternatywnie" ... Możliwości jest sporo ;) moze nie bedzie tak zle ;) ja za Warszawa tęsknię, chodź z drugiej strony zdaje sobie sprawę, ze tu gdzie jestem teraz, pod wieloma względami jest lepiej. Jak jestem u rodziców to zazwyczaj niezle sie nadenerwuje na tłok, na wieczny pośpiech, niezyczliwosc ludzi itd ;)
 
My z M 3 lata mieszkaliśmy w Warszawie. Dla nas był to fajny czas,ale samo miasto mnie męczyło. Teraz mieszkamy na wsi 60km od Warszawy i jest ok.
Wy tu ciągle o zakupach a ja ciągle w lesie ze wszystkim... Lipiec będzie dla mnie intensywny pod tym względem. Dobrze że w pracy jest komp i internet to większość rzeczy kupię na allegro.
Ja do osób nadmiernie porządnych nie należę :p Moja przestrzeń to delikatny nieład.
Atana- właśnie mi przypomnialas,że odkąd pojawił się Kacper to o przyjemnej kąpieli nie ma mowy! Wieczorem szybki prysznic często w towarzystwie obserwatora lub nawet z nim ;-) Ale i tak jed fajnie :-)
 
reklama
Hej hej

Ja jeszcze w łóżku :D cud :D Agatka dopiero oczy otworzyła.

Karaiwina Amen :)
Anna, kciuki za wizytę!
Faisca, gdzie mieszkasz w Szwajcarii? Byłam tam kiedyś na wymianie uczniów w Lucernie. Bardzo mi się podobało.

Fiufiu ja też nie przepadam za Warszawą, mimo że bywam często i spędziłam tam 5 lat studiów.

U nas w końcu słońce. Chociaż za upałami nie tęsknię.
 
Do góry