Ja piszę do Was ze szpitala niestety :-( rano na papierze miałam brązowy śluz. nie myślałam długo. mama wzięła Martynę a my z mężem do szpitala. zrobili mu usg. Maluszek urósł do 9 mm (tydzień temu miał 2mm), serduszko mu bije miarowo, ale z racji krwawienia zostawili mnie w szpitalu. dają mi leki na podtrzymanie (2x2 tabletki luteiny pod jęzk - ohydztwo) mają zrobić badania i wypuszczą do domu pewnie w poniedziałek
Jak tu jechałam to byłam pewna, że to już po ciąży, bo i cycki mnie przestały boleć i mdłości minęły. no, ale póki co maluszek jest i oby tak została. leżę , biorę leki i czekam, bo co mogę więcej
Malusiolka co u Ciebie?
Jak tu jechałam to byłam pewna, że to już po ciąży, bo i cycki mnie przestały boleć i mdłości minęły. no, ale póki co maluszek jest i oby tak została. leżę , biorę leki i czekam, bo co mogę więcej
Malusiolka co u Ciebie?