reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2014

reklama
Mhmmm truskawki.. mają do mnie dzisiaj dojechać :-) a arbuz oczywiście leży obok ;-)

AMELIA pewnie ma badania.. też sie martwię :dry: ale na pewno jest dobrze!
 
edys ślij mi truskawki przez neta :-) jak ja czekam na nie w tym roku to masakra. W marketach są te z Hiszpanii, ale do nich pociągu nie mam tylko do naszych krajowych, prosto z działki jeszcze z piaskiem. ;-)
 
Amelia trzymam kciuki!!!!!!!! i martwię się... Dzisiaj chyba faktycznie pechowy dzień, jak to Ania napisała. Ja po pracy miałam pojechać do hurtowni z wózkami, w połowie drogi wróciłam bo czułam, że robi mi się źle. W domu jest mi wręcz słabo:szok: nogi mam jak z waty. Mężu wracaj z pracy
 
Amelia - jak to sie stało?! Byłaś sama? Czekamy bardzo, bardzo na wieści. Kciuki by to były dobre wieści.

Ewaelinka - mi lekarka kazała z wit C jednocześnie, mimo, ze C jest w ciazowych tez. Powiedziała, ze u mnie trzeba brac juz leczniczo, a nie tak sobie suplementowac. Wątpię by Ci mogła zaszkodzić.
Anemia u mamy moze skutkować anemia u dziecka, gorszym ultenieniem macicy i przedwczesnym porodem (nie wiem jaki mechanizm byłby za to odpowiedzialny, ale moze wlasnie skurcze..., boje sie dopytac czy odczytać). Nie pij tez duzo/wcale kawy i herbaty - to u nas na ulotkach żelaza jest.

A! I to nie prawda, ze kwas filiowy nie jest potrzebny po 1 trym. To jest wit z grupy B, a wiec takze wspomaga procesy krwiotworcze, jak i wit B12. Dla nas anemiczek to ważne. Ja na poziomie 9, dostałam kwas filiowy w dawce 8x większej niz normalnie.
Jak podejrzewali anemie u synka, a wyszły niskie poziomy poprostu to nie dostał żelaza, a kwas foliowy i wit b12 chyba wlasnie.

Marlenkus - :))) podobno nie mozna sie do nich zwracać 'bliźnięta' ani wogole w l.m. Nie moze byc tych samych ubrań i zabawek. Oddzialne przedszkola i klasy w szkołach/szkoły. Inne hobby. Dobrze, ze rodzice moga pozostać wspólni :)

Natkusia - dobrze, ze u Ciebie względny spokoj. I super, ze dieta wystarczy. Łatwo nie bedzie, a małym wynagrodzeniem moze byc brak nadwagi po ciazy ;)

Ma_Dunia - slij to slonko do Polski, u nas jakie ulewy i powodzie zapowiadają. TVN24 zaciera ręce i juz nadaje bez końca na ten temat.

Ewcol - rozumiem to rozdarcie, ale starsza rodzeństwo moze liczyc tez na innych, a to w brzuchu tylko na Ciebie i dla malucha potencjalne konsekwencje przeforsowania sie moga byc okrutne.

Kahaka - daj znac jak cora, trzymam kciuki za pozytywne wieści.
Ja tez sie długo uczyłam odpuszczac. W zasadzie to dopiero ta ciaza ustawiła mi inaczej priorytety. Wszystko moze sie zje.. i bedzie ok, liczą sie tylko ci, których w sercu noszę, ich życie i zdrowie.

Mamom, które samodzielnie opiekują sie 2-3 latkami chyle czoła. Ja od kilku tygodni nie podnosze małego, no moze raz na kilka dni jak nie ma wyjścia.

Jak moj choruje to ja panikuje. On ma ostoja, filar, lokomotywa, boli jak widzę, ze jest słaby. A choruje raz na dwa lata moze i jest przy tym bezproblemowy.

Kurcze, Wy wszystkie wyprawiacie facetów do pracy/w delegacje... Nigdy mi sie nie zdarzyło. U nas to ja jestem jesli juz wyprawiana. Moze powinnam pomyśleć nad rewanzem.
 
Dziewczyny tak patrze po naszym forum,kiedy my to zaczelysmy pisac, co niektore byly w 5 tygodniu inne ciut dalej.Mamy juz
8703 posotwo.
A co najwazniejsze jestemy juz na osttanim zakrecie.Niektorym terminy poroodow sie troszke pozmienialy z sierpnia na lipiec ale to tylko taki szczegol.

Powoli ale to powoli dociera do mnie ze to juz doslownie moemecik,ze ten czas tak szybko polecial ze niewiadomo kiedy i gdzie i co jak.
Niektore piszemy jak sie ociezale czujemy i tak dalej ,ale kurka 7 miesiac to nie 4 :D dziziusie w naszych brzusiach plataja nam najruzniejsze figle.Np niechca sie ruszac kiedy my tego oczekojemy,albo kopia tak ze az gwaidki widzimy.Ale chyba mimo tych wszsytkich bolaczek wizyt na pogotowiach i izbach przyjec.Mimo miliona obaw i problemow chyba warto sie tak meczyc.
Jak patrze na tego mojego 8 letniego urwisa przypominam sobie jak bylo z nim gdy poraz pierwszy go zobaczylam ze zyje ze oddycha ze placze to byl moment najwazniejszy i chyba najkochanszy w moim zyciu.A tu za moment juz druga taka chwila...



Ta napewno niewolno mi naonstop w luzku lezec bo mnie na sentymenty lapie...
 
Anna- to żeś rypnęła.... uświadomiłaś mi jak ten czas szybko zleci.... Chwila gdy przywieźli mi Kacpusia to też najpiękniejsza chwila w moim życiu. Dla takich warto żyć i uczuć się jak ociężały słoń :)
 
reklama
Do góry