witam się ja również
Anna - rower świetna sprawa, jeździj tylko ostrożnie (żadnego szarżowania ) i nie słuchaj zabobonów
Kahaka - również trzymałam &&& za wizytę
ostatnio brakuje mi czasu na siedzenie przed kompem, bo szukamy mieszkania.. Najpierw chcieliśmy kupić, ale wizja kredytu na 30 lat mnie przeraża i zdecydowaliśmy na razie zmienić po prostu na większe, bo mieszkamy 300km od rodziny i jak ktoś przyjeżdża to się gnieciemy a teraz kiedy spodziewamy się maleństwa tym bardziej, a wycieczki pewnie się potroją ;-)
No i podpowiedzcie czy warto dopłacić.
Teraz mieszkamy na 35m2 (2 pokoje), fajna dzielnica, same kamienice odnowione bądź nie, blisko do morza (20 min), chociaż rzadko z tego przywileju korzystamy, niestety latem ogromna wilgoć. plus, że bezczynszowe i ogrzewanie wliczone w najem, całym rokiem jednakowo plus oczywiscie media i energia. My tu za energię płacimy (ok 300zł) dużo bo mamy wodę ogrzewaną bojlerem i ciągnie jak smok.
Te, na które chcemy zmienić, 55m (3 pokoje) plus wielki taras, dzielnica trochę Gdyńskie krzaki ale za to piękne nowe osiedle, zielono, ptaszki śpiewają, świetnie skomunikowane a do pracy miałabym 5 minut. Tyle, że czynsz lato 250, zima 500 (w tym FR, woda -ciepła, zimna, ogrzewanie itp), plus dodatkowo wiadomo media i energia (dużo mniej bo wychodzi max 100zł). Cena najmu taka sama w obu przypadkach tyle , że w tym nowym dodatkowo czynsz..
No i się zastanawiamy... czy warto płacić więcej? czy decydować już teraz (od kwietnia) czy może poczekać? z drugiej strony ktoś inny to mieszkanie wynajmie a my potem będziemy latać jak z pełnymi gaciami
poradzicie coś? bo ja już siwa
Anna - rower świetna sprawa, jeździj tylko ostrożnie (żadnego szarżowania ) i nie słuchaj zabobonów
Kahaka - również trzymałam &&& za wizytę
ostatnio brakuje mi czasu na siedzenie przed kompem, bo szukamy mieszkania.. Najpierw chcieliśmy kupić, ale wizja kredytu na 30 lat mnie przeraża i zdecydowaliśmy na razie zmienić po prostu na większe, bo mieszkamy 300km od rodziny i jak ktoś przyjeżdża to się gnieciemy a teraz kiedy spodziewamy się maleństwa tym bardziej, a wycieczki pewnie się potroją ;-)
No i podpowiedzcie czy warto dopłacić.
Teraz mieszkamy na 35m2 (2 pokoje), fajna dzielnica, same kamienice odnowione bądź nie, blisko do morza (20 min), chociaż rzadko z tego przywileju korzystamy, niestety latem ogromna wilgoć. plus, że bezczynszowe i ogrzewanie wliczone w najem, całym rokiem jednakowo plus oczywiscie media i energia. My tu za energię płacimy (ok 300zł) dużo bo mamy wodę ogrzewaną bojlerem i ciągnie jak smok.
Te, na które chcemy zmienić, 55m (3 pokoje) plus wielki taras, dzielnica trochę Gdyńskie krzaki ale za to piękne nowe osiedle, zielono, ptaszki śpiewają, świetnie skomunikowane a do pracy miałabym 5 minut. Tyle, że czynsz lato 250, zima 500 (w tym FR, woda -ciepła, zimna, ogrzewanie itp), plus dodatkowo wiadomo media i energia (dużo mniej bo wychodzi max 100zł). Cena najmu taka sama w obu przypadkach tyle , że w tym nowym dodatkowo czynsz..
No i się zastanawiamy... czy warto płacić więcej? czy decydować już teraz (od kwietnia) czy może poczekać? z drugiej strony ktoś inny to mieszkanie wynajmie a my potem będziemy latać jak z pełnymi gaciami
poradzicie coś? bo ja już siwa