reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniówki 2014

ja jutro wracam do pracy... ale zapał mnie pracowitości opuścił :) jak pomyślę co mnie czeka to się boję aż :)

Dziś jakiś późny obiadek wymyślę... mam ziemniakomanię ostatnio :)
 
reklama
Dziewczyny jak mi się nie chce iść do pracy.... jak ja bym już sobie posiedziała w domku... przez te kilka dni przeczytałam 3 zaległe książki... pooglądałam filmy... wyciszyłam się i tak mi było dobrze :) a teraz znów wir stresów nieziemskich :( aż do końca marca :( Muszę to dzielnie przetrwać ale jakoś nie mam zapału ;) za to chętnie pooglądam mebelki ;) wybiorę kolor ścian... i takie tam ;)

Troszkę też udaję, że nie jestem w ciąży ;) psychoza normalnie... ale ta myśl, że jestem sprawia, że tylko tym myślę i to już finisz egzystencji... a przecież życie nie składa się z bycia w ciąży :) Chyba jednak moja dojrzałość emocjonalna, którą zazwyczaj w sobie pielęgnuję i rozsądek - opuściły mnie ;) za to nawiedziły mnie burze hormonalne, świrowania, łzy wzruszenia nieustannego i głupawość ciążowa ;) czuję się bez dość istotnej części logicznego myślenia... moja koncentracja na byciu w ciąży jest chyba przesadna... chyba się zwyczajnie bardzo boję :zawstydzona/y:
 
Hej,
troche czasu zajmuje czytanie wszystkich postow. Widzialam, ze rozwinela sie mala dyskusja na temat cytologii. Ja wiem tylko tyle ze jesli jest nadzerka tylko w Polsce sie tak na to mowi :) to nalezy kontrolowac regularnie czy sie nie powieksza i przede wszystkim zrobic kolposkopie, nic nie boli lekarz oglada sobie szyjke macicy pod takim czyms jak mikroskop. ja w czwartek mam wizyte w szpitalu we Florencji (autobus 5.30:szok:) i tam juz poznam termin konizacji, tyle dobrego ze w ciazy robia laserem to chociaz szybko sie bedzie goic.

dzis juz chyba zjadlam 1/2 kg groszku zielonego, nie wiem co mi na morfologii wyjdzie ale mieso mi smierdzi okrutnie. a to dopiero 9ty tydzien, jakos mi sie wydaje ze czas sie wlecze straszliwie.
 
No ja spożywam właśnie makaron z serem, dawno nie jadłam tak prostego jedzenia ;) smaki dzieciństwa hehe

Mam do Was pytanie z całkiem innej beczki. Mam problem z koszulkami, które kupuję dla K. Co jakąś kupię to po 2 praniach jest porozciągana, szwy przechodzą na brzuch i na plecy :| wygląda to koszmarnie. Jak byłam mała i miałam jakieś koszulki to ich jakość była zupełnie inna, długo trzymały kolor i cały czas były równiutkie :/ Moje, które kupuję obecnie "robią" tak samo, krzywią się całkowicie. Czy macie jakieś sprawdzone sklepy z dobrą jakością koszulek ? Które po kilku praniach nie stwierdzają, że jednak chciałyby mieć inny kształt ?

Co do nastroju i pogody, to niestety ma to chyba duży wpływ :) Tzn. ja nie mam jakiegoś złego nastroju, ale całkowicie nic mi się nie chce, cały czas jestem senna, patrzę na dwór i ręce mi się załamują :) Wolałabym śnieg u nas niż lód na każdej powierzchni. K. dzisiaj "odrąbał" nam lód z samochodów przy pomocy suszarki, a na chwilę obecną jest nowa warstwa.

Co do tych położnych przy porodzie u mnie nie słyszałam, żeby ktoś taką położną w szpitalu miał. u mnie to takie rozwiązania nie wiem, czy mają rację bytu. Jest tylko jeden szpital z oddziałem dla dzieciaczków, i jak kobieta rodzi w innym, a coś się zadzieje to i tak ją przewożą do tamtego. Ja teraz zakładam, że będę rodzić w szpitalu gdzie pracuje mój ginekolog, nie obraziłabym się gdyby podczas mojego porodu akurat miał dyżur :p Bo mimo wszystko chyba czułabym się bezpieczniej, chociaż to nie lekarz poród odbiera.
 
Cześć. :-)
Witajcie nowe Sierpniówki! :tak:
W tym roku miałam zająć sie ogarnianiem "ogrodu",bo niestety narazie to tylko trochę trawa wyrosła:) ale z racji ciąży a potem maluszka będę to musiała odłożyć to na bliżej nieokreślony czas:)
My przeprowadzaliśmy się pod koniec marca i nie wyobrażałam sobie w lecie mieć dookoła domu piach i błoto. :szok: Z kasą było krucho, było tylko na materiały, ale stanęłam na rzęsach i do lata wszystko w ogrodzie zrobiłam sama (rabaty, nawadnianie, trawa z rolki). Latem delektowaliśmy się kawką na tarasie, a Julian latał na bosaka po trawie. :-D


Dostałam nowe leki i jest lepiej, suchy kaszel zmienil się w lekki mokry, znów mogę żyć. :-D

Poza tym wywaliło mi brzuch i wyglądam na 5 miesiąc :szok:, przy Julianie to dopiero w 5 brzuch zaczął wystawać. Na szczęście na wadze tylko +1,5kg.
 
Czytam was i wszystko przeczytalam. Tylko nie sposób odpisac konkretnie bo juz nie pamietam co do ktorej hehe.Ale czta sie fajnie. Dziewczynom ze szmerami w serduszkach u starszaczkow zycze aby to nic powaznego!
Witamy nowa sierpniowke luk&bella i chyba jeszcze jedna ale oczywiscie juz zapomnialam!:zawstydzona/y:
 
Ma_Dunia dawaj fotke brzucholka :-).

A mi apetyt wrocil chyba juz na dobre, nawet nie wiecie jak sie ciesze :-) musialam wyskoczyc z pracy do marketu po hamburgera bo sie glodna zrobilam i od razu do lapki mi sie 2 deserki toffi przykleily wiec ucztujemy :-)
 
Beetka, fajnie, że napisałaś kilka informacji o położnych, bardzo mi się to przyda :-). Z tego co wiem, to w moim szpitalu też może być przy porodzie wynajęta połażna, ale nie ma nic do gadania i nic nie może robić- czytaj może tylko być i obserwować, ewentualnie udzielać rad.

Izis, mój mąż chodzi do pracy w koszulach, pod którymi zawsze ma białą podkoszulkę. Kupujemy koszulki z big stara albo hendersona i powiem szczerze, że starczają na lata, a piorę je conajmniej raz w tygodniu :-)

Natkusia, zdrówka dla wszystkich, trzymaj się ciepło i dbaj o siebie!
Domi, bardzo się cieszę że apetyt wraca- tak trzymać ;-)
Właściwie to zdrówka dla wszystkich chorych dzieciaczków i mam!
 
reklama
Izis, mój mąż chodzi do pracy w koszulach, pod którymi zawsze ma białą podkoszulkę. Kupujemy koszulki z big stara albo hendersona i powiem szczerze, że starczają na lata, a piorę je conajmniej raz w tygodniu :-)

No K. też często tak "się nosi", ale w koszulkach kolorowych bez koszuli też śmiga. Czyli trzeba by zainwestować w droższe koszulki. No cóż, on nie lubi robić zakupów ubraniowych dla siebie zbyt często, więc myślę, że jakoś damy radę :D
 
Do góry