reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniówki 2014

Wlasnie zakupilam kolejny wypad do pl dla mojego -tym raze boks Szpilka -Adamek ----to tak na marginesie -wiec chyba Aniu nalezy mi sie wypad do Ciebie heheh ale tak powaznie to nastepne wakacje myslimy zrobic wypad do wloch a Twoja glowa pomoc nam zalatwic cos w przystepnej cenie ;-) no i roczek zrobimy :-D
 
reklama
Fajnie was czytac i wiedziec ze sa inni podobni do nas :).

Ja syna urodzilam po pierwszym roku doktoratu oj jak mi spieszno bylo do zajec do kontaktu z ludzmi i wyjazdow. Po mesiacu juz bylam na zajeciach a po 4 mies maly zostal z niania. I teraz sobie mysle gdzie ja mialam rozum i glowe. Potem syn poszedl do zlobka, potwornie chorowal i po jego pobycie w szpitalu cos sie we mnie zmienilo. Dogadalam sie ze wszystkimi bo postanowilam pracowac z domu, jesli musialam przyjechac bralam syna ze soba i no coz trafilam na cudownych ludzi bo nikt nie mial pretensji oto ze maly gdzies tam ciagle przy nogach mi przemyka.

Teraz urodzilam mala nie bedac tam zatrdudniona i nagle kierownik nalega zebym zlozyla papiery to od stycznia mnie przyjma. A ja.....wyrazilam ogromna,szczera wdziecznosc ale powiedzialam ze niestety prace podejme po roku i jesli poczekaja to bedzie mi bardzo milo.

Oj wiem ile ryzykuje, ale tego roku z dziecmi nikt mi nie odda i wole po roku siasc na kasie w Tesco niz znowu gnac za rzeczami ktore mi nie uciekna. Zaluje czasu straconego z synem jak byl malutki a teraz nie zaluje ani jednego dnia nieprzepracowanego. Tego jeszcze w zyciu bede miala pod dostatkiem. Moze nie w wymarzonej formie ale trudno .... jest ryzyko jest zabawa :)
 
To i mi lepiej, ze nie tylko ja przehandlowalam chwile z synkiem za słodki urok sukcesów zawodowych i szpilki ;)

Wyglada na to, ze ten pęd do pracy dotyczy w większości mam debiutujących. Podejrzewam, ze to wynik tego, ze latami chloniemy ta życiowa (gowno)prawdę, ze kobieta SIEDZĄCA (! jakby to na tym polegało) w domu sie cofa, nic nie warta, len i bez ambicji zupełnie.
A potem sie przekonujemy, ze to wszystko nie tak. I ze jak Nikitka napisała - nikt nam tego nie odda.

Oczywiscie rozumiem i szanuje wszelkie inne podejścia.
I podejrzewam, ze jak sie jest na swoim i ma własna firmę to wszystko inaczej, bo to tez troche jak dziecko ;)

Ja wyczlapalam sie na spacer, laleczki spia, miła cisza. Len mnie dopadł, każdy krok to walka ze sobą.

EWAELINKA - fajnie sie Ciebie znowu czyta o świcie, jak za spokojnych ciążowych czasów ;)
 
witam :)

nie slyszalam o tym przypadku tego 4 latka ale to tak jest jak sie telewizji nie ogląda....straszne to...a wy szczepicie na wszystko czy tylko podstawowe..? wiem to pytanie się już wiele razy przewinelo? choc może któras zdanie zmienila?? ja teraz to juz nie wiem co mam robić..w planach bylo szczepienie tylko na podstawowe, a teraz nie wiem

co do pracy to mi sie umowa konczyla z dniem porodu ale bylabym szczesliwa jakby mi bylo dane wrocic po macierzynskim..choc z drugiej strony zostawic roczne dziecko to tez nie fajnie...no nic zobaczymy

no i ja z takim pytaniem?? jestem na etapie poszukiwania spacerówki...wiem ,że jeszcze za wczesnie ale narazie sie rozglądam tylko..mój typ to bebetto nico... któraś ma z nim jakieś doswiadczenia? czy polecilybyscie cos innego?
z gory dzieki za odp..a teraz lece po mlodego do szkoly:):)
 
U nas kolejna nie najgorsza noc, mała jadła o 23 ale zasnęła dopiero koło 1, z tym, ze kolejne karmienie było o 5 i później o 8 więc nie najgorzej :-)

Wiecie powiem Wam, że do tego macierzyństwa zupełnie inaczej podchodzę. chyba dojrzałam ;-) Przy Martynie byłam 5 lat młodsza więc powinnam mieć więcej sił itd. a Martyna w porównaniu z Kornelią to było bezproblemowe dziecko ;-) a jak płakała nocami to mnie irytowało, wkurzało i w ogóle chodziłam ciągle zmęczona, a przy Korneli sypiam mało a jakoś nie denerwuję się na nią bo co ona winna? ;-) Jest taka malusia, moja kochana :-) i dziś zaserwowała mi pierwszy świadomy uśmiech :-)
A u Martynki w przedszkolu coś się zadziało, bo kazała się dziś z niego wypisać :szok: a do wczoraj chodziła bardzo chętnie. wysłałam więc męża na rozmowę co to się wydarzyło no i okazało się, że pani na nią nakrzyczała, bo chciała biegać z nożyczkami :szok: i Martyna jak to Martyna focha zawaliła ;-)w sumie się pani nie dziwię, ale z drugiej strony chyba powinna wytłumaczyć a nie krzyczeć? no ale ta pani niestety taka jest. już w tamtym roku się rodzice na nią skarżyli ale Martynka była w innej grupie więc mi tam wisiało, a w tym roku pani trafiła do jej grupy :-( i czuję, że będą problemy bo moje dziecko nie da sobie w kaszę dmuchać i o ile z tymi nożyczkami to się zgadzam, tak o swoje to Martynka będzie walczyć!
A ta pani w tamtym roku powiedziała jednej dziewczynce, że na Dzień Babci i Dziadka nie da jej roli, bo ona nie ma babci ani dziadka to nie musi występować :szok: a dziecko bardzo chciało. Poszła skarga do dyrektorki ale ona trzymała stronę pani i powiedziała, że niemożliwe, żeby pani tak powiedziała, a potwierdziło to kilkoro dzieci więc chyba wszystkie nie zmyślały :-(

Ja muszę iść do "skarbówki" zapłacić podatek od kupna auta i do rossmana się wybieram.

Madison ja też taka patriotka ;-) 2,5 roku mieszkaliśmy kiedyś w Anglii ale ja się tam bardzo źle czułam. Jak jechałam do PL w odwiedziny i potem wracaliśmy do UK to nie czułam, że wracam do domu więc jak wszyscy znajomi zaczęli wracać to my też :-) mój mąż pewnie by wyjechał, ale gdzieś gdzie jest ciepło. Ja tam wolę nasz polski "burdel" ;-)tu jestem u siebie, tu jest moje miejsce aczkolwiek jak to co się dzieje na Ukrainie będzie przybierać na sile to chyba trzeba będzie stąd uciekać

Lilith oglądałam te krzesełka z chicco i faktycznie super. też się nad nimi zastanawiam :-)

Asiołku smutne z tą pracą. właśnie to mnie najbardziej u nas w PL boli - ludzie wykształceni nie mają pracy :-( Mieszkając w UK i pracując w durnym magazynie jako pakowacz, mój mąż pracował na lotnisku jako kierowca dowożący ekipy sprzątające do samolotów i po prostu stać nas było na wszystko. w PL prowadzimy własną działalność, mamy od cholery kredytów i wiecznie trzeba kombinować jak żyć :-( - no, ale jak już emigracji spróbowałam i wiem, że to nie dla mnie :-( a teraz jak są dzieci to już w ogóle. ale za Was trzymam kciuki :-)

Eh muszę wyjść więc odezwę się później
 
Madison -ferie sie skonczyly ,meza urlop rowniez do tego butelkowanie takze wstaje sie z rana ;-)

Co do emigracji ,to ja uwazam ze zrobilam dobrze i troszke tesknie za pl ,a raczej za znajomymi ----chodz i tak wszyscy sie porozchodzili ....mentalnosc mnie w pl przytlaczala ....pracowalam po 12h za marne grosze ,wtedy mi to odpowiadalo bo mieszkalam u rodzicow i potrzebowalam jedynie na swoje wyjscia czy ciuszki ,ale majac rodzine to chyba jest ciezkoo

Tu juz przywyklam i tu jest moj dom ,moje miejsce i najwazniejsze ze tu jest dobrze dla moich dZieci i moge im duzo zapewnic (az za duzo)
To juz 9lat jak mieszkam w de ,a poczatki byly ciezkie oj sie naplakalam ;-)
 
Sylwia na poczatku jak czytalam to pomyslalam ze moze nie masz pokarmu(z opisu) ,ale reszta wyglada na kolke ...... Nie lubie tego slowa :-(
Tule Cie mocno i Twoja malenka :-*
 
reklama
Do góry