Witam sie wieczorowa pora
Dzis skonczylam 36 tydz i zaczelam 37

zdjecie wstawilam do galerii
Przeszla wlasnie u mnie burza otworzylam okna i takie cudowne powietrze jest
Widze ze u nas juz przewaza temat dzieciowy ale to super bo sobie czlowiek wiele moze przypomniec przez to
Co do porodu niewiem czy sama bede rodzic czy z m, zalezy bo nasze mamy wciaz pracuja i moja ma troche glupi grafik i tesciowka tak samo wiec podejrzewam ze rowniez sama wyladuje a troche sie boje bo ja to raczej do tych co walcza o swoje nie naleze. Bardziej m pyskaty a u nas sluzba zdrowia do dooopy:/ i tylko dwa szpitale do wyboru ale juz wole jechac tam gdzie syna rodzilam bo jest wyremontowany teraz.
Ale jest mega znieczulica i polozne w ogole nie zwracja jakos szczegolnie uwagi na rodzaca :/
Przynajmniej ja mam takie wspomnienia.
Maluch moj w brzuchu malo ruchliwy dzis. Bole zeber i plecow o dziwo dzis zniskly ale tfu tfu nie chce krakac.
Aaaa i dziewczyny tyle zescie naskrobaly ze nie pamietam czy pisalam, wczoraj kapiac sie znowu szlyszlam drapanie wiec zaczelam wolac m i przyszedl i okazalo ze sie ze ta mysza co ja mielismy jest w pralce a pralka nowa brana wtedy co kuchenka czyli rok z kawalkiem matko jak zem sie wkurzyla. M pozatykal dziury zeby juz nie wylazlo z lazienki zaczac pralka trzasc i porozkladalal pulapki, nastawilismy pranie na 95 stopni bo mowimy moze sie ugotuje, i uwierzcie jakiego mialam stracha wchodzac w nocy do lazienki na siusiu :/ ale nic, rano wstajemy ide do lazienki zagladam jakos za pralke a tam siedzi male brzydkie, uciekam do m i mowie ze jest ta mysz, i tak czatowalismy na nia az wyszla i m rzucil na nia recznikiem i zlapal w sloik i co sie okazalo ze to nie mysza tylko mlody szczur :// ale juz zadzwonilismy do administracji ze sa szczury i w piwnicy juz trutki porozkladali a ja mam nadzieje ze taka sytulacja sie nam wiecej nie powtorzy :/