Dzien dobry!
Fajnie wejść na forum i zobaczyc, ze Ewaelinka nadaje
Jeszcze gdyby Anna wróciła...
Aniu, wracaj do nas!
U mnie słońce - znak, ze długi weekend sie skończył
Dziewczyny - dziękuje bardzo za słowa wsparcia i otuchy. Przerzucilam sie na aplikacje na telefonie, bo większe literki, a teraz ciagle cos czytam w tych internetach albo ksiazkach i oczy zmęczone, a tu nie ma jak podziękować za posty czy cos polubić...
EWAELINKA - daj znac jak sie czujesz, jak te bóle? Oszczędzasz sie?
DOMI - przykro, ze masz takie uczucie odizolowania w swoim otoczeniu. Przezylas tragedie, przechodzisz ciezki czas i moze ludzie poprostu nie wiedza jak sie zachować zeby Cie nie urazić, nie spowodować wiecej bólu.
Dobrze, ze Lily odrabia wagę. Ucaluj malutka od forumowych ciotek. I dbaj o siebie. Nieustająco trzymam kciuki za szybkie wyjście ze szpitala do domu.
NATKUSIA - z tym odpowiadaniem przy tylu piszących to poprostu czasem jest niewykonalne
Sa dni, ze widac, ze każda stara sie odnieść do postów, a sa takie, ze wypadamy, zdajemy krótka relacje co i jak i wypadamy
Ja leże, a i tak nie ogarniam, a co dopiero dziewczyny aktywne!
Tez sobie wczoraj poplakalam. Lezenie na rozkaz jest do doopy. Choć w sumie jak w zeszłym tygodniu martwilam sie tylko lezeniem, to było spoko. Teraz ciagle martwię sie o ta cholestaze i jej wpływ na dzieci. Deprecha murowana. Takze głowa do góry, zawsze moze byc gorzej
MISIURA - oj to bardzo współczuje sytuacji z mężem i tych nerwow
Mam nadzieje, ze to nic poważnego i ze nie czeka Was długie leczenie. Trzymaj sie mocno! Trzymam kciuki za wyniki!
EWAES - jak bol? Obejdzie sie bez interwencji lekarza? Współczuje, pewnie noc wymeczona...
GORGUSIA - miękkiego ladowania w rzeczywistości
IZIS - to nerwowo z ta dodatkowa praca męża. Tez bym sie bała. Mam nadzieje, ze on chociaz nie narzeka, za bardzo, bo wtedy to juz w ogóle byłoby przykro, ze musi sie tego podejmować. Życze samych bezpiecznych akcji! I takiej podstawowej roboty, by nie trzeba było o dodatkowej myśleć.
W Polsce to nie ma poszanowania do żadnej władzy czy munduru. Zostalo nam to po czasach slusznie minionych, tylko, ze bokiem nam to wychodzi. W Stanach to nikt krzywo nie spojrzy na policjanta, nawet na kierownika pociągu metra. Pełen respekt, bo i konsekwencje jakby co słabe.
ASIOLEK - dawaj znac jak temat z koloniami.
KAHAKA - wirus przegnany?
Oby to był dobry tydzien - spokojny i pełen dobrych wieści!