Hejka
Oj upał straszny, ale ponoć ostatni dzień, od jutra ochłodzenie. ja się wczoraj wieczorem przeraziłam jak spojrzałam na swoje stopy
jeden wielki serdelek
kostek nie miałam, ale to efekt całego dnia siedzącego w pracy :-(
Gorgusia właśnie Ty w [racy cały czas na nogach? nie puchną Ci one? kiedy wyjeżdżacie? my 19.06 koło Jarosławca jedziemy na 10 dni. 18.06 mam wizytę i mam nadzieję, że będzie ok, a potem wyjazd. pogoda ma się co prawda schrzanić, ale liczę na to, że choć padać nie będzie ;-)
Natkusia ah te chłopy. ja mówię do mojego, że już nie ma żadnej koszuli uprasowanej, a ten mi na to, że wie i rozmowa się skończyła, a rano awantura, że mu nie uprasowałam
oj jakiego nerwa złapałam
nosz cholera a co ja jestem jego "marysia" do usługiwania? gdyby poprosił, przynióśl deskę, żelazko, ale on nic! nie wiem na co liczył
fiufiu fajnie, że mały ma gdzie być na wakacjach, bo w domu to masz rację. ja widzę sama po sobie, jak młoda wrca z przedszkola to się jej nudzi bardzo :-(a ja po południu juz nie mam sił latać z nią na jakiś plac zabaw. ale jeszcze tylko tydzień i wyjazd a później ma jechać z moją mamą na działkę, ale to też sprawa wątpliwa, bo moja mama co chwila zmienia zdanie niestety :-(
i zazdroszczę tych zakupów. ja kompletnie nie umiem kupować w lumpkach :-(
Sierpniowa moja Kornelka rusza się często, ale ni jak nie umiem rozpoznać czkawki
czasem są takie jakby dygotania, ale ginka powiedziała, że to może być. nie mam pojęcia jak wygląda czkawka
magda37 ja tylko na siedząco prasuję, ale w takie upały omijam żelazko. no po awanturze z mężem i jego kajaniu, prasuję mu jedną koszulę dziennie
nie wyobrażam sobie teraz prasować. zostało mi jeszcze poprać trochę ciuchów małej, ale nie mogę się zmoblizować i włożyć do pralki
może w piątek
Ewaelinka trzymam kciuki
Ja byłam dziś w decatlonie i h&m. w decatlonie chciałam kupić namiot plażowy, ale nie mieli, a w h&m jakieś szorty ciążowe, ale też nie było. za to Martynka naciągnęła mnie na kapelusik i buciki
i sobie kupiłam sandałki zapinane na rzepy, bo niebawem w żadne buty nie wejdę
A w ogóle to na dole mam dziwnego sąsiada. młody chłopak, myślę, że młodszy ode mnie. po rozwodzie ale w sumie doszłam do wnisoku, ze nie dziwię się jego byłej, bo koleś codziennie jest pijany
dziś pożyczał ode mnie 10 zł
niby na fajki, ale kto go tam wie. poza tym ma wygląd zboczeńca
ja tam sie go boję, a jak zaproponował, że jak będzie miał synka na weekend to weźmie do siebie moją Martynkę, żeby się dzieci pobawiły to szybko wymyśliłam jakąś wymówkę. musiałabym na głowę upaść, zeby tam dziecko samo puścić
A slyszałyście o tych rodzicach co to zapominają o dzieciach i w te uapły zostawiają je w aucie? jak wczoraj usłyszałam o tej dziewczynce co zmarła to się popłakałam. jak można zapomnieć o własnym dziecku? o tym, że ono siedzie w foteliku na tylnym siedzeniu? no jakim cudem???????