Bolilol
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2022
- Postów
- 11 705
myślę, że może to być po prostu różnica pomiędzy różnymi laboratoriami. Badanie próbki na różnych albo trochę inaczej skalibrowanych maszynach może dać różne wyniki
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
myślę, że może to być po prostu różnica pomiędzy różnymi laboratoriami. Badanie próbki na różnych albo trochę inaczej skalibrowanych maszynach może dać różne wyniki
Możliwe.myślę, że może to być po prostu różnica pomiędzy różnymi laboratoriami. Badanie próbki na różnych albo trochę inaczej skalibrowanych maszynach może dać różne wyniki
Oo to chociaż tyle że się przed północą wyrobili, niczym Kopciuszek ta twoja beta to naprawdę temat na napisanie pracy, sobie upodobała te 3,5-3,7k i tak trwa
Nie wyrobiło się. Po 1 był wynikOo to chociaż tyle że się przed północą wyrobili, niczym Kopciuszek ta twoja beta to naprawdę temat na napisanie pracy, sobie upodobała te 3,5-3,7k i tak trwa
Nie skreśliłabym, tym bardziej jak lekarz na wizycie dobrze ocenia rozwój zarodkaMożliwe.
Powiedzcie mi dziewczyny tutaj, tak szczerze. Laski na moim wątku który założyłam trochę dla dziewczyn które mi kibicują i czekają na każdą informację, a trochę dla tych które będą kiedyś tak jak ja teraz szukać odpowiedzi na pytania co się dzieje, wytykają mi że sztucznie podtrzymuję ciążę która się nie rozwija i nie ma prawa z tego być zdrowego dziecka.
Też tak uważacie? Serio skreśliłybyście dziecko, opierając się tylko i wyłącznie na wynikach bety kiedy na USG wszystko się zgadza i dziecko żyje i się rozwija? Nie wiem, jakoś nie mieści mi się to w głowie. Naprawdę mam odstawić leki, bo beta nie przyrasta prawidłowo i dać umrzeć dziecku, które być może jest zdrowe? Zastanawiam się, czy to tak łatwo napisać/powiedzieć czy faktycznie można tak łatwo po prostu dać dziecku o które człowiek się starał tyle czasu umrzeć?
Myślę, ze każdy by chcial wszystko rozumieć i żeby zawsze organizm działał wg zasad. Ja też nie rozumiem o co chodzi z tą betą, ale bardziej miarodajne na tym etapie jest USG, skoro pęcherzyk urósł i jest serduszko to ciąża jest żywa. Ja bym absolutnie nie przekreślała. Gdyby progesteron mógł sprawić, ze ciąża rozwija się mimo wszystko, to chyba nie byłoby wcale strat.Możliwe.
Powiedzcie mi dziewczyny tutaj, tak szczerze. Laski na moim wątku który założyłam trochę dla dziewczyn które mi kibicują i czekają na każdą informację, a trochę dla tych które będą kiedyś tak jak ja teraz szukać odpowiedzi na pytania co się dzieje, wytykają mi że sztucznie podtrzymuję ciążę która się nie rozwija i nie ma prawa z tego być zdrowego dziecka.
Też tak uważacie? Serio skreśliłybyście dziecko, opierając się tylko i wyłącznie na wynikach bety kiedy na USG wszystko się zgadza i dziecko żyje i się rozwija? Nie wiem, jakoś nie mieści mi się to w głowie. Naprawdę mam odstawić leki, bo beta nie przyrasta prawidłowo i dać umrzeć dziecku, które być może jest zdrowe? Zastanawiam się, czy to tak łatwo napisać/powiedzieć czy faktycznie można tak łatwo po prostu dać dziecku o które człowiek się starał tyle czasu umrzeć?
To ich pochwaliłamNie wyrobiło się. Po 1 był wynik
dla mnie sam fakt, że w organizmie kobiety powstaje nowe życie, to cud natury, organizm kobiety robi wszystko, żeby nowe życie się rozwinęło (a nie zwalcza ciało obce) dlatego uważam, że cuda się zdarzają i to niejednokrotnie słyszałam historie, że ktoś spisywał ciążę na straty, a urodziło się zdrowe bejbi. Trzymam kciuki!!Możliwe.
Powiedzcie mi dziewczyny tutaj, tak szczerze. Laski na moim wątku który założyłam trochę dla dziewczyn które mi kibicują i czekają na każdą informację, a trochę dla tych które będą kiedyś tak jak ja teraz szukać odpowiedzi na pytania co się dzieje, wytykają mi że sztucznie podtrzymuję ciążę która się nie rozwija i nie ma prawa z tego być zdrowego dziecka.
Też tak uważacie? Serio skreśliłybyście dziecko, opierając się tylko i wyłącznie na wynikach bety kiedy na USG wszystko się zgadza i dziecko żyje i się rozwija? Nie wiem, jakoś nie mieści mi się to w głowie. Naprawdę mam odstawić leki, bo beta nie przyrasta prawidłowo i dać umrzeć dziecku, które być może jest zdrowe? Zastanawiam się, czy to tak łatwo napisać/powiedzieć czy faktycznie można tak łatwo po prostu dać dziecku o które człowiek się starał tyle czasu umrzeć?