reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2023

Myślę, że @blueeyes nie brakuje empatii i nie jest tak, że nie chce żebyśmy poruszały trudne tematy. Jej pauzę na grupie odbieram jako jej własny sposób radzenia sobie z obawami. Szanuję to. Bądźmy dla siebie wsparciem, a jak coś nas przerasta i pomoże nam chwilowe wycofanie się to tak zróbmy. :)
(Czuję, jakbym używała połowy mózgu, więc jeśli napisałam jakieś niejasne bzdury to proszę o wyrozumiałość)

Cóż, ja to odebrałam inaczej
 
reklama
Myślę, że @blueeyes nie brakuje empatii i nie jest tak, że nie chce żebyśmy poruszały trudne tematy. Jej pauzę na grupie odbieram jako jej własny sposób radzenia sobie z obawami. Szanuję to. Bądźmy dla siebie wsparciem, a jak coś nas przerasta i pomoże nam chwilowe wycofanie się to tak zróbmy. :)
(Czuję, jakbym używała połowy mózgu, więc jeśli napisałam jakieś niejasne bzdury to proszę o wyrozumiałość)
Ja tez przez jakiś czas tutaj nie wchodziłam, bo za bardzo mnie to stresowało! Wiec totalnie rozumiem
 
Ze straszymy i utrudniamy pozytywne myślenie bo łatwiej jest być pozytywnym czytając tylko dobre historie💁‍♀️

Poniekąd trochę jest w tym racji, że łatwiej coś przejść, nie widząc negatywnych scenariuszy. A to, że ktoś się czuję tym przestraszony też jest normalne. Każdy ma swój próg bólu i wrażliwości. Na każdego takie historie działają inaczej. Nie widzę nic niewłaściwego w tamtym komentarzu. :)
 
Poniekąd trochę jest w tym racji, że łatwiej coś przejść, nie widząc negatywnych scenariuszy. A to, że ktoś się czuję tym przestraszony też jest normalne. Każdy ma swój próg bólu i wrażliwości. Na każdego takie historie działają inaczej. Nie widzę nic niewłaściwego w tamtym komentarzu. :)

Ja myślę, że niea sensu już drążyć tego tematu.
Każdy zrozumiał co zrozumiał i nie ma sensu roztrząsać.
Wierzę, że mimo to nikt nie będzie bal się powiedzieć o swoich wątpliwościach, złych myślach, czy nie daj borze liściasty stracie i, że historia każdej z nas ma tu miejsce i może zawsze liczyć na wsparcie. Nie tylko wtedy kiedy jest różowo
 
Myślę, że takie aktualne historie też potrzebują miejsca.
Rzeczywistość jest brutalna i czasem któraś dziewczyna przezywa tragedię kiedy inne mają powody do radości.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ktoś nie może przeżywać takiej tragedii z naszym wsparciem bo komuś jest za przykro...
Odrobina empatii jeszcze nikogo nie zabiła
Super, gratulacje masy empatii.

Właśnie podtrzymując dobre myślenie uważam że jesteśmy w stanie przetrwać te trudne tygodnie w spokoju. I uważam, że zachowałam się dobrze mówiąc, iż wyciszę się na forum, dla swojego spokoju a nie zniknęłam bez słowa. Nie zabroniłam nikomu mówić o swojej historii. I nie obraziłam nikogo swoim komentarzem. Więc myślę że Twoja reakcja była wyjątkowo przesadzona.

Uwierz mi, że jest masę osób potrzebujących wsparcia właśnie w tym pozytywnym nastawieniu bo negatywnego mają w sobie pod dostatkiem.


(Czuję, jakbym używała połowy mózgu, więc jeśli napisałam jakieś niejasne bzdury to proszę o wyrozumiałość)
Dokładnie to chciałam przekazać, naprawdę dziękuję za zrozumienie ;*
 
Super, gratulacje masy empatii.

Właśnie podtrzymując dobre myślenie uważam że jesteśmy w stanie przetrwać te trudne tygodnie w spokoju. I uważam, że zachowałam się dobrze mówiąc, iż wyciszę się na forum, dla swojego spokoju a nie zniknęłam bez słowa. Nie zabroniłam nikomu mówić o swojej historii. I nie obraziłam nikogo swoim komentarzem. Więc myślę że Twoja reakcja była wyjątkowo przesadzona.

Uwierz mi, że jest masę osób potrzebujących wsparcia właśnie w tym pozytywnym nastawieniu bo negatywnego mają w sobie pod dostatkiem.



Dokładnie to chciałam przekazać, naprawdę dziękuję za zrozumienie ;*

Mówienie o swoim życiu to fundowanie negatywnego nastawienia. Git. Jednak dobrze zrozumiałam za pierwszym razem 💁‍♀️
Powodzenia 😘
 
Hej :) klikam sobie ostatnio praktycznie codziennie na link, który chyba @graż_ka wstawiała jakiś czas temu Link do: Miscarriage Odds Reassurer i się trochę pocieszam jak te procenty spadają praktycznie z każdym dniem... Ale i tak mi się jakaś panika uaktywniła przed jutrzejszą wizytą.
Co do prenatalnych, to niestety po jednym poronieniu nie dostałam propozycji zrobienia ich na nfz. Dobrze, że chociaż mogę zrobić je na pakiet medyczny.
Temperatury też nie mierzę 😀
Ale fajne, mam wrażenie że nie wszystkie posty widzę bo to mi umknęło. Dziś mam 10% zagrożenia poronieniem, to już nie 65 jak w przypadku 40 ++😉

Bardzo współczuję trudnych doświadczeń około poronieniowych, że tak ujmę. Ja trafiłam w nocy, w covidowym czasie na młodą lekarkę bardzo empatyczną, współczujący cały personel mimo mojego wieku i stanu dzieci. Także miałam łyżeczkowanie w znieczuleniu ogólnym więc wspomnień żadnych.
Zresztą im starsza byłam i z każdą ciążą inne podejście, z wiekiem więcej szacunku. Zero głupich tekstów jak np przy 1 ciąży czy karmieniu czy porodzie 😉
Hej dziewczyny pozwalacie sobie na zupki chińskie w ciąży nic innego mi nie przechodzi 😒😒
Jeszcze nie, ale wcześniej owszem. Osobiście lubię oyakate 🤪
Przecież nie piszemy o poronieniu cały czas, tu akurat padło kilka historii, ale bez przesady codziennie mamy inne tematy 😉
A żywieniowe ulubione 😁

I doczytałam.
 
reklama
Mówienie o swoim życiu to fundowanie negatywnego nastawienia. Git. Jednak dobrze zrozumiałam za pierwszym razem 💁‍♀️
Powodzenia 😘
Ale przecież nikt nie zabrania mówić ani się dzielić. Dziewczyna wycofuje SIEBIE i zostawia miejsce na te emocje, których sama nie jest w stanie udźwignąć.

Wykażmy empatię i zrozumienie - nie każdy ma w sobie na to sile. A dopóki nie zamyka buzi innym, tylko sam się wycofuje to naprawdę jest okej by zaopiekować się sobą.
 
Do góry