CoTuPoczne
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Październik 2022
- Postów
- 1 698
Ale nie chodzi o to zeby do 18 było bez ekranów. No ale jest różnica miedzy 4latkiem a roczniakiem jeśli chodzi o rozwój mózgu. My oboje jesteśmy programistami wiec te ekrany będą. I podejrzewam, ze jak córka będzie miała 4 lata to będzie już czasem korzystała. I będziemy ją sami uczyć programować już jako kilkulatkePierwsze dziecko - zero słodyczy, zero ekranów itd.
Słodycze pierwszy raz zjadł gdzieś jako 4 latek na urodzinach kolegi z przedszkola, pierwszy telefon dostał jako 8 latek i nie był jakiś super. Obecnie ma 12 lat - sam chodzi do szkoły i sam z niej wraca, często z kolegami, od roku więc ma też swoją kartę do bankomatu - co za tym idzie ciężko kontroluje się co kupuje, bo nawet jak on nie kupi sobie pączka (bo przecież ja wgląd w wyciąg mam) to kupią mu koledzy. Nie mogę za nim chodzić bo to obciach i przypał (ba nawet wejście, do pokoju jak gra on line to już słabo)
Kolejne dziecko urodzone 4 lata później. Co za tym idzie, kiedy miało rok, dwa czy więcej to brat miał o 4 więcej i 6 latkowi czy 8 latkowi nie wytłumaczysz, że ono nie może obejrzeć bajki bo nie zamknę jego siostry w piwnicy. To samo z wyjściem na lody np. Z tego samego powodu córka dużo wcześniej dostała telefon (i lepszy bo przecież muszą mieć takie same) czy dostęp do własnego konta bo skoro brat ma to czemu ona nie.
A ile było i jest awantur o to, że u starszego są koledzy, a ten bobas (dla brata ona nadal jej siusiarą) im tam się próbuje ładować do pokoju.
Dlatego ja jestem przeciwniczką dużych różnic wieku ale nie zawsze da się mieć to co się chce.
Inna sprawa, że ja nie demonizuję tv, komputera itd. sama korzystam z tego no stop bo czy praca czy rozrywka. Więc czemu miałaby to zabierać dziecku?
Ja jestem rocznik '90 i sama miałam telewizor, od 5 roku życia komputer, od 2001 grałam w Simsy pół dnia (baaa dzisiaj też mi się zdarza grać) i jakoś skończyłam szkołę, studia, mam fajną dobrą pracę - czyli można. Nie mówiąc już o tym, że np. syn programuje i chce to robić w przyszłości więc jak mam mu nie dawać komputera
Edit. Bo widzę, że jeszcze przewinął się telefon. No ja nie pamiętam który to był dokładnie rok, ale gdzieś już 2003 to na pewno - miałam świetny telefon, z aparatem. I smsy były pisane no stop. Pamiętne bramki, żeby oszczędzić, gadu-gadu do 6 rano. No totalnie się nie zgodzę, że ja tego nie miałam
W dalszym ciągu uważam jednak, ze dużo można dziecku wytłumaczyć - choćby czas korzystania z ekranów
Oczywiście dzieci są różne a i podejścia tez
Przy czym ja widzę różnice miedzy 7 latkiem (ja wtedy miałam i komputer i kochanego pegasusa, telefon tez miałam w wieku 11-12 lat) a 2 latkiem