reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2023

Dzien dobry!

ja mam ostatni dzien l4 zeby nabrać trochę sił ;) i nawet się cieszę bo jak mam za dużo czasu to zdecydowanie za dużo myśle o ciąży i mózg się lasuje 😅 a tak to się rzucę w wir wszystkiego i pyk, będzie ten 16 stycznia. Tylko jeszcze muszę na początku tyg skoczyć i oddać krew na test pappa.
@Marcje ja tez się staram w miarę zdrowo odżywiać i ruszać. W pierwszej ciąży miałam na plusie bardzo mało bo 8kg, po połogu ważyłam mniej niż przed ciąża. Teraz liczę, ze tak Max 10-11dobije (bo mam niższa wagę startowa). Ale nie ukrywam, ze na słodkie ciągnie mnie niemiłosiernie. W poprzedniej ciąży tez tak miałam 🙈 jak normalnie słodkie może nie istnieć tak w ciąży czekolada to jest życie.
 
reklama
Echo zarodka słyszałam na wcześniejszej wizycie, bodajże na 5+6. Moja pani doktor ma bardzo fajne USG i dużo widać. Tydzień temu byłam na Luxmed, żeby badania krwi załatwić, to fasolka miała jeszcze niecały 1cm 😃 U Ciebie tez już sporo widać, powoli się kształtuje dziecię ;)
To szybko się udało zobaczyć :) Ja też byłam w Luxmed a tam niestety mają średni sprzęt.
 
Hmm w stosunku do obcych dzieci z ZD raczej z takimi tekstami sie nie spotkałam. A swego czasu miałam styczność z wieloma małymi dziećmi z ZD i ich rodzicami. W rodzinie męża jest dziewczynka z ZD i jestem pod wrażeniem, jak jej najbliższa rodzinka sobie radzi. Przyznam, że to dziecko ma swój urok. 😉 Cóż... punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Dzieci z ZD są urocze ale... gdy mają "dobre dni". Gdy przychodzi ten gorszy, co zdarza się niestety często, jest mega trudno. Histerie, agresja, płacz histeryczny, ucieczki... To wszystko jest mega trudne. Każda rzecz w życiu ma dwie strony medalu. Niestety choroby genetyczne tego typu mają te strony bardzo skrajne. Swego czasu bardzo dużo przebywałam, nawet 24h/dobę, z osobami niepełnosprawnymi umysłowo towarzysząc im w codziennym życiu i opieka nad nimi to ogromna harówka na całe życie. Nie wspomnę już nawet o chorobach współistniejących, które są praktycznie niemożliwe do uniknięcia.
A to, czy rodzice zdecydują się na takie życie zależy tylko i wyłącznie do nich. Mega szacun dla tych, którzy się tego podejmują i zupełne zrozumienie dla tych, którzy tego zwyczajnie nie chcą. Żaden kawaler z kotem nie powinien mieć mocy decydowania za nich! I niech sam wyżyje sobie za świadczenie pielęgnacyjne, które daje rodzicom osób niepełnosprawnych państwo, żal i rozpacz!
 
reklama
Do góry