reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2023

reklama
Ja w takich wypadkach jak nie mamy za dużo info o cyklu to liczę najbardziej optymistyczna wersję czyli od dnia pozytywnego testu odejmuję 7 dni to uznaje z datę owulacji. To jest takie absolutne minimum bo szybciej po prostu test nie wyjdzie. No i jak mamy datę owulacji to od tego momentu liczymy ile to tygodni i dni i dodajemy 2 tygodnie i mamy wiek ciąży jaki minimum powinien się pojawić.
No ja na przykład nie mam pojęcia kiedy zaszłam - jak byłam na wakajkach, gdzie przebiegłam mnóstwo kilometrów w gorach, to miałam mega pociąg fizyczny, mnóstwo śluzu, ale całkowicie przezroczystego (wg kalendarzyka wtedy powinna być owulacja, ale ja się nie starałam o dziecko, wiec wiesz, nie interesowały mnie dokładnie daty). Potem ileś czasu po tych wakacjach już w Polsce miałam tak, ze patrzę i aż mam mnóstwo charakterystycznego śluzu dla owulacji kurcze jakoś zaraz przed okresem (coś lekko ponad tydzień) i aż sobie pomyślałam, ze pewnie to nie to.
Potem 4 dni po spóźnionej miesiączce myśle sobie, ze zrobię test, szanse mini, ale No chce się drinka z mama napić, to żeby być pewna. I blada kreska - najpierw myślałam, ze to fabryczna była, w życiu robiłam tylko test raz (okazało się, ze okres mi się spóźnia, bo mam wielka torbiel) i był biały, wiec ta kreska dała mi do myślenia.
Wysyłam fotę koleżance i ona mówi, ze No u niej tak pozytywy wyglądały 😂. To na drugi dzień zrobiłam te dwa kolejne (na zdjęciu), to się łudziłam, ze ten jeden tam to na pewno negatywny. 5 dni po spóźnionym okresie miałam dopiero bete 93, dwa dni później przyrost o 260%, na l pierwszym usg 6+1 serduszko i ciąża 11 dni młodsza.
08F03F3F-B72A-47BE-8286-8182AEDDEFF8.jpeg
2C82D510-AF4C-419E-91AD-46C24B559854.jpeg
 
Już daje znać, była obsuwka i zanim ja dojadę z miasta do siebie na wieś to mija minimum godzina😅

Najpierw żale
Dialog podczas oglądania podwozia:
Pani doktor: kiedy cytologia była robiona?
Ja: w lutym i byla Ok, teraz na początku grudnia
PD: dobra byla? Czy nie ma wyniku jeszcze?
Ja: nie ma wyniku. Czy mam się czego obawiać?
PD: nie, zasinienie w ciąży jest normalne.

😐 nowa fobia mode on, dziękuje pani doktor✌️

Na usg wszystko Ok!❤️ ciąża wg usg 10+1 (wg OM 10+0), Dżunior znów złapał bulwersa jak pani doktor głowica grzebała, kończyny oburzone latały mega😅 identycznie jak moja młodsza córka, miała arytmię, wiec ktg miałam non stop i jedno badanie trwało 3h, bo młoda tak walczyła🤪
Ponoć infekcji żadnej nie mam, nie widać źródła moich dyskomfortów, mogę brać probiotyk i tyle. Jednak pani doktor pokazała mi na ekranie duże czarne plamy i powiedziała, że to nie są krwiaki, ale wyjątkowo ukrwione łożysko(?) i przez to mogę plamić. Pani doktor powiedziała, że mogę mieć wręcz przez to krwotoki i jeśli się coś takiego zdarzy, to mam jechać na sor po cyclonamine (znam, używałam zawsze przy @). No i mam się nie stresować, pani doktor zasugerowała, że w 10tc już mogę trochę odpuścić nerwy
JAK SUPER BABO
 
reklama
Byłam dzisiaj u lekarza na pierwszej wizycie i wyszłam zniesmaczona. Mówię, ze przyszłam potwierdzić ciążę, a on mnie pyta czy robiłam test. No tak, robiłam. To skoro robiłam, to jestem, bo one nie kłamią 😐
On mi prowadził poprzednią ciążę i wtedy już wydawał się taki oschły, ale teraz to już dowalił. Na kolejną wizytę umówiłam się już do innego 😒
 
Do góry