W ciążach siara zaczynała mi lecieć dość wcześnie, bo jakoś w 17-18tc(?) i z tego co pamietam, to lekarze mi mówili, ze pojawienie się siary w połowie ciąży jest klasyką. Natomiast w sierpniu tego roku zauważyłam, że mam wycieki z piersi, poszłam do ginekologa i lekarka zleciła mi badanie prolaktyny oraz upewnienie się, ze nie jestem w ciąży. Nie wiem, czy zdarzają się przypadki, żeby mlekotok był jeszcze przed pozytywnym testem ciążowym, No ale miałam się upewnić, ze to nie ciąża

ciąża to nie była, a prolaktyna była bardzo w normie, więc wysłano mnie na usg. Na usg również nic nie wyszło, więc zlecono mi badanie prolaktyny po obciążeniu i faktycznie po metoklopramidzie prolaktynę miałam za wysoką.
To takie suche fakty, jak to wygladalo u mnie.
Ja bym na Twoim miejscu zrobiła test i poszła do lekarza, ewentualnie od razu zrobiła badanie prolaktyny, z tym ze to podstawowe, na czczo, niczego nie przesądza