reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2023

Właśnie takie historie mnie najbardziej przerażają 😔 wszystko jest dobrze a później nagle straszna wiadomość. W poprzedniej ciąży u mnie właściwie od pierwszego usg było widać, że coś jest nie tak i miałam trochę czasu, żeby się "przygotować" na złe wiadomości. Ale też się pewnie wybiorę jeszcze na usg przed prenatalnymi, tylko to juz na początku stycznia. Mam nadzieję, że limit nieszczęść już wyczerpany i jednak będzie teraz już tylko dobrze u nas wszystkich.
No u mnie tak było w pierwszej ciąży..byłam na wizycie 7+1,było wszystko super ekstra.. ginekolog to znajomy męża,więc zaprosił nas na za parę dni,bo wiedział że będziemy w okolicy jego domu,nawet miał mi USG nie robić.. Miał tylko wyliczyć kiedy zrobić prenatalne..już serce nie biło..💔
 
reklama
Właśnie takie historie mnie najbardziej przerażają 😔 wszystko jest dobrze a później nagle straszna wiadomość. W poprzedniej ciąży u mnie właściwie od pierwszego usg było widać, że coś jest nie tak i miałam trochę czasu, żeby się "przygotować" na złe wiadomości. Ale też się pewnie wybiorę jeszcze na usg przed prenatalnymi, tylko to juz na początku stycznia. Mam nadzieję, że limit nieszczęść już wyczerpany i jednak będzie teraz już tylko dobrze u nas wszystkich.
Też na to liczę..to moja 4 ciąża..ale boję się jak diabli 🥴aż mi mózg cierpnie..też raczej umowie się przed prenatalnym i,żeby tam jakiegoś szoku nie doznać..
 
Hej :) miło tu widzieć tyle nowych dziewczyn :) powodzenia, dla wszystkich, które mają wkrótce wizyty ❤️

@Emka24@ bardzo mi przykro z powodu pieska.

Miałam pisać dziś wcześniej, że o dziwo nie mam póki co żadnych objawów oprócz bólu piersi, ale po pracy zasnęłam na prawie 3 godziny, więc coś tam jednak niestandardowego się dzieje 😀
O ja dziś miałam świetny pomysł pójść na spacer albo na rowerek na siłownię no i co? Poszłam właśnie spać na 3 godziny 🤣
 
Ja się boje,co do jutra,że albo ciąża dużo młodszą niż zakładam,albo jej nie ma...albo coś jest nie tak...włączyło mi się czarnowidztwo,masakra
 
Ja się boje,co do jutra,że albo ciąża dużo młodszą niż zakładam,albo jej nie ma...albo coś jest nie tak...włączyło mi się czarnowidztwo,masakra
ja mam to samo i zaczynam wymyślać scenariusze, choć byłam już spokojna...ale zazdroszczę Wam dziewczyny, że macie wizyty już jutro lub w środę!
Trzymam za Was kciuki i za malutkie serduszka.. moje usg dopiero w piątek:oops:. Oby te Święta były dla nas piękne ❤️🙏
Cały czas sobie powtarzam: będzie co ma być, nie masz wpływu na to co się dzieje..
 
Ja się boje,co do jutra,że albo ciąża dużo młodszą niż zakładam,albo jej nie ma...albo coś jest nie tak...włączyło mi się czarnowidztwo,masakra
To jest wielki stres, jedyne co sobie powtarzałam przed wizytą, to że i tak na nic nie mam wpływu i że jednak w większości przypadków jest wszystko dobrze. Ale wiem, że tu nic tak całkiem nie pomoże na te nerwy. Trzymaj się i dawaj znać jutro.
 
Dziewczyny czytam Wasze posty i wiem, że ja też tego sie obawiam. Mam problemy z tarczycą, aktualnie tsh wynosi ponad 5. O ciazy dowiedzialam sie 1,5 tyg temu. Zrobilam test sikany, na drugi dzien zrobiłam betę i tsh. Beta wyszła 160, a tsh ponad 5. Lęk mnie ogarnął ale w zeszly poniedzialek już byłam u endokrynolog, ktora dobrala mi dawke eutyroxu. Boje się strasznie pierwszego usg .. bety następnej też nie robiłam ze wzgledu na lęk, ze cos moze byc nie tak. Wole chyba na wizycie się dowiedzieć.... Choć mam nadzieję, ze wszystko jest okej i zobacze bijące serduszko. Tego tez Wam życzę 🥰
 
reklama
Jeszcze druga kwestia, która chcialam poruszyć to fakt szalejących hormonów. Strasznie czepiam sie mojego męża, ktory aktualnie jest za granicą. Szkoda mi go czasem... Nie panuje nad nerwami i czasem powiem coś nieprzyjemnego. Mam nadzieję, że ten stan minie...
 
Do góry