reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2023

Tak byłam u lekarza, u mnie niestety wszystko się już skończyło... Dostałam plamienia przed wizytą, gin potwierdziła że rozpoczęło się poronienie samoistne. Jeżeli chcemy możemy za 2miesiące rozpocząć nowe starania. W pon muszę sprawdzić jeszcxe betę czy spadła do 0.
Bardzo mi przykro :(
 
reklama
Dziękuję za wsparcie. Bardzo bym chciała, żeby to poszło w dobrą stronę, jednocześnie jeśli mam stracić ciążę wolałabym, żeby to się zadziało, jak najszybciej. 😞
doskonale Cię rozumiem, najgorsze jest to, że te ciąże trochę bawią się z nami w kotka i myszkę🙄 a człowiek chciałby po prostu wiedzieć na czym stoi.
Ale jesteśmy dobrej myśli, kciuki naprawdę mają moc❤️
 
Lekarz mówi że pęcherzyk jest położony trochę za nisko w macicy. Powiedział też że nie powinien mnie lekko boleć brzuch jak przed okresem. Mimo wszystko kazał myśleć pozytywnie, pić dużo wody, nie uprawiać seksu i przed świętami ma bic serduszko.
jak przetrwać te dni bez stresu o maluszka?
nie poradzę jak przetrwać tyle dni w oczekiwaniu na rozwój sytuacji, ale pierwsze słyszę, ze brzuch nie powinien bolec na początku ciąży🤔
 
nie poradzę jak przetrwać tyle dni w oczekiwaniu na rozwój sytuacji, ale pierwsze słyszę, ze brzuch nie powinien bolec na początku ciąży🤔
Więc jak lekko mnie zaczyna coś tam pobolewac to ja od razu panikuje i z tego mocniej mnie boli bo się stresuje. Ale to nie jest ból, który przeszkadza. Taki bardziej dyskomfort lekki. Ból to ja miałam podczas okresu...to był dopiero ból...
Muszę chyba zająć czymś głowę, będzie co bedzie... Ale nigdy nie zależało mi na czymś tak jak na utrzymaniu tej ciąży.
 
Więc jak lekko mnie zaczyna coś tam pobolewac to ja od razu panikuje i z tego mocniej mnie boli bo się stresuje. Ale to nie jest ból, który przeszkadza. Taki bardziej dyskomfort lekki. Ból to ja miałam podczas okresu...to był dopiero ból...
Muszę chyba zająć czymś głowę, będzie co bedzie... Ale nigdy nie zależało mi na czymś tak jak na utrzymaniu tej ciąży.
z tymi ciążami to niestety jest tak, że za wiele zrobić nie możemy i to jest ciężkie, ta bezsilność😐 na pewno zajęcie czymś głowy jest super pomysłem, bo inaczej człowiek zwariuje.
Ja po tych plamieniach mam tak, ze jak tylko delikatnie mnie coś zaboli, czy poczuje „mokro”, to lecę do wc sprawdzić, czy plamie. Teraz właśnie specjalnie w drodze zjechaliśmy na stacje, żebym mogła sobie sprawdzić😅 No wariatka🙈
 
Ja od samego początku mam ból w lewej dolnej części brzucha i wzięłam to za standardowy objaw ciąży i wręcz jak nie czuję nic to zaczynam się martwić dlaczego
 
Nie miałam plamień, mam policystyczne jajniki i naturalnie mam progesteron na minimalnym poziomie dlatego dostałam go, żeby pomógł w staraniach i faktycznie pomógł, ale teraz lekarz stwierdził, że ciałko żółte samo wyprodukuje odpowiednią ilość. Coś czuję, że w poniedziałek zrobię badanie, żeby sprawdzić jego poziom dla własnej pewności 😅
a jeszcze przypomniała mi się taka sytuacja z mojej poprzedniej ciąży. W 20-którymś tc trafiłam do szpitala z bólami i skurczami (miałam stresujący okres w życiu) i tam przepisali mi luteinę. Kilka dni po wyjściu miałam wizytę u mojego lekarza prowadzącego - pisałam już o nim, ze w PL prowadził prywatna praktykę, ale na codzień pracował w szpitalu w DE - i jak usłyszał, ze dostałam luteinę, to się zniesmaczył i kazał ja jak najszybciej wyrzucić, bo bez sensu jest ją brać, skoro nie ma przesłanek. Wiec jak widzisz, różni są lekarze, ci „zachodni” raczej są przeciwni przyjmowaniu progesteronu jak cukierków😛
 
a jeszcze przypomniała mi się taka sytuacja z mojej poprzedniej ciąży. W 20-którymś tc trafiłam do szpitala z bólami i skurczami (miałam stresujący okres w życiu) i tam przepisali mi luteinę. Kilka dni po wyjściu miałam wizytę u mojego lekarza prowadzącego - pisałam już o nim, ze w PL prowadził prywatna praktykę, ale na codzień pracował w szpitalu w DE - i jak usłyszał, ze dostałam luteinę, to się zniesmaczył i kazał ja jak najszybciej wyrzucić, bo bez sensu jest ją brać, skoro nie ma przesłanek. Wiec jak widzisz, różni są lekarze, ci „zachodni” raczej są przeciwni przyjmowaniu progesteronu jak cukierków😛
Ooo fajnie wiedzieć, dzięki :)
 
reklama
a jeszcze przypomniała mi się taka sytuacja z mojej poprzedniej ciąży. W 20-którymś tc trafiłam do szpitala z bólami i skurczami (miałam stresujący okres w życiu) i tam przepisali mi luteinę. Kilka dni po wyjściu miałam wizytę u mojego lekarza prowadzącego - pisałam już o nim, ze w PL prowadził prywatna praktykę, ale na codzień pracował w szpitalu w DE - i jak usłyszał, ze dostałam luteinę, to się zniesmaczył i kazał ja jak najszybciej wyrzucić, bo bez sensu jest ją brać, skoro nie ma przesłanek. Wiec jak widzisz, różni są lekarze, ci „zachodni” raczej są przeciwni przyjmowaniu progesteronu jak cukierków😛

Są przeciwni, to prawda. Uważają, że o młodą ciążę nie ma sensu "walczyć" i dopiero zaczynają ja powaznie traktować od 2 trymestru, ale czy to dobrze? To już każdy sam sobie musi odpowiedzieć ;)
 
Do góry