Miało być mogą bezgranicznie...no i oczywiście dziadek...Ja uważam że jeśli to możliwe to najlepsza niania to babcia bo mogą bezgranicznie. Ale jeśli znasz dobrze ta osobę to od niej zależy czy sobie poradzi. Zależy czy dzieci grzeczne.. Też chce do spa....
reklama
Kamila198234
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Kwiecień 2017
- Postów
- 932
Chyba że babcia nie zgadza się z Twoim wychowaniem i bedzie robiła po swojemu. Moja widzi wszedzie zło. Za ciemno masz w sypialni, takie jedzenie niedobre, za lekko ubierasz, źle żywisz, o innej godzinie na podwórko, dlaczego taki słaby fotelik do auta. A to wszystko z troski to fakt ale nie da się żyć idalnie. Trzeba sobie czasami odpusxic. Posiedzieć za dlugo przy tv. Zjeść niezdrowy obiad. Albo mieć dzień lenia. A czasem nawet za lekko się ubracJa uważam że jeśli to możliwe to najlepsza niania to babcia bo mogą bezgranicznie. Ale jeśli znasz dobrze ta osobę to od niej zależy czy sobie poradzi. Zależy czy dzieci grzeczne.. Też chce do spa....
Super że raczkuje. Staś podnosi pupę i prostuje nogi i tak kica sobie w przod i do tylu. Nie wiem czy to można nazwać raczkowaniem..ale już chyba blisko. Ja też nie uważam że były to wakacje. Teraz jest super jest mega grzeczny choć widzę że ząbki go bolą. Byliśmy dziś na urodzinach córki koleżanki kończyła 2 latka. I Staś do niej ciągle się uśmiechał zaczepial ale ona go ignorowała zabierala zabawki i prawie przydepnela!musialam pilnowac zeby go nie stratowala..ma mieć braciszka za pół roku więc chyba zaczyna odczuwać zazdrość. Ciągle mówi moja mama...a Staś anioł wszysto zniósł że stoickim spokojem i ciągle się uśmiechał. Była też inna koleżanka która ma 14 mczna córkę i mów i że się budzi kilkanaście razy w nocy. Nie sądziłam że jest to wogole możliwe w tym wieku. I postanowiłam nie narzekać już wiecej na Stasia który budzi się tylko 2 razy chyba że coś go boli no to może ż 5 max. Współczuję dziewczynie bo mów i że nie ma opcji żeby coś posprzątać w domu czy coś porobić bo non stop płakała. Teraz już się umie zająć sobą ale wcześniej masakra.Kamila, jak poszla rozmowa?
Dzisiaj zmiana czasu. Ciekawe jak nam sie dzieciaki zorganizują, troche może zmienic im się rytm.
Oli zaczął raczkowac na poważnie wiec, jak to powiedziala moja koleżanką, koniec wakacj)
Choc ostatnich 3 miesięcy nie wspominam jak wakacje, a raczej ciezka prace. Pierwsze 3 miesiące bylo duuuuzo luźniej. U Was tez?
Miłego weekendu
Chyba że babcia nie zgadza się z Twoim wychowaniem i bedzie robiła po swojemu. Moja widzi wszedzie zło. Za ciemno masz w sypialni, takie jedzenie niedobre, za lekko ubierasz, źle żywisz, o innej godzinie na podwórko, dlaczego taki słaby fotelik do auta. A to wszystko z troski to fakt ale nie da się żyć idalnie. Trzeba sobie czasami odpusxic. Posiedzieć za dlugo przy tv. Zjeść niezdrowy obiad. Albo mieć dzień lenia. A czasem nawet za lekko się
Masz rację. Nie da się żyć idealnie. Hihi dobre te Twoje opisy. Byliśmy w gościach u dalszej rodziny 2 dni i dokładnie rozumiem o czym piszesz ż tym doradzaniem bo nagle wszyscy mieli uwagi myślałam że oszaaleje. Że rączki zimne że głodny że jeść nie dają a sami jedza(jadł przed chwilą ż cyca) co to za rodzice i tak do Stasia mówią, poszłam siku zostawiłam go w łóżeczku to że dziecko same zostawiam że spadnie. Że ż kocyka zpelzl i ma nóżki na parkiecie. No wszystko źle. Ale dziadków mam udanych na szczęście i nikt mi się raczej nie wtrąca. Jestem szczesciara bo chca się nim zajmować jak wrócę do pracy i rezygnują z wlasnych planow. Nie muszę niani szukać i wiem że będzie w najlepszych rękach.
No pewnie trzeba spełniać marzenia super że rozmowa się udała gratulacje!Poszło super. O dziwo nie bylo dużego stresu. W sumie 50 minut mnie maglowali ale na koniec umówili na kolejne spotkanie. Dyrektorka oddzialu dużo mówiła że w pracy też trzeba robić ro o czym sie marzy. Tak do mnie trafiło i chyba posłucham męża i otworze biuro kredytowe na franczyzie. Dzisiaj widziałam fajny lokal. Hmm kto nie ryzykuje szamoana nie pije.
Gratulacje malego raczka :-)
Dziękuje i zgadzam się z tym szampanemPoszło super. O dziwo nie bylo dużego stresu. W sumie 50 minut mnie maglowali ale na koniec umówili na kolejne spotkanie. Dyrektorka oddzialu dużo mówiła że w pracy też trzeba robić ro o czym sie marzy. Tak do mnie trafiło i chyba posłucham męża i otworze biuro kredytowe na franczyzie. Dzisiaj widziałam fajny lokal. Hmm kto nie ryzykuje szamoana nie pije.
Gratulacje malego raczka :-)
Zazdroszcze i podziwiam gdy ktoś umie zaryzykować , ja to taki trzęsiportek jestem
Kamila, wiec zycze byś spelniala marzenia
Chce odciągnąć ale niewiele się pewnie uda. Będą dawać modyfikowane. Jedziemy do Wiednia więc malutki by się tylko umęczył w podróży. Ale chętnie bym go wzięła chyba umrę ż tęsknoty. Boję się że jak mnie nie będzie to nie zje bez cyca....wiem że straszne że tak o pracy nawijam ale muszę teraz wrócić żeby zarobić na remont. Jest szansa że wprowadzimy się w połowie kwietnia. I dziwne bo ż jednej strony będę tęsknić strasznie i będzie mi źle a ż drugiej chce wrócić do pracy jeszcze nie tak na całego ale jednak...to się chyba nazywa ambiwalencja.Dziewczyny, przyszłam na was nakrzyczeć wieczorową porą, ze gadacie o pracy Boże, jak ja nie chce wracać!
Olgierda a na czas swojej nieobecnosci zostawiasz odciagniete mleko dziadkom? nie masz mozliwosci zabrac Stasia z babcia na ten służbowy wyjazd?
Kamila, to powodzenia na rozmowie. Od kiedy chcialabys wrócić do pracy?
Boże jak ten czas szybko mija Jestem czesto zmeczona i znuzona byciem w domu ale nie wyobrazam sobie rozstania z Małym
Olek często ma koszmary senne, ostatnio codziennie. Glownie ok godziny po zasnieciu wieczorem. Dzisiaj to doslownie płakał i łzy mu leciały, pierwszy raz i w płaczu krzyczał ma-ma. Myslalam ze peknie mi serce
Stas zawsze był spokojny z tego co opisywalas OlgierdaSuper że raczkuje. Staś podnosi pupę i prostuje nogi i tak kica sobie w przod i do tylu. Nie wiem czy to można nazwać raczkowaniem..ale już chyba blisko. Ja też nie uważam że były to wakacje. Teraz jest super jest mega grzeczny choć widzę że ząbki go bolą. Byliśmy dziś na urodzinach córki koleżanki kończyła 2 latka. I Staś do niej ciągle się uśmiechał zaczepial ale ona go ignorowała zabierala zabawki i prawie przydepnela!musialam pilnowac zeby go nie stratowala..ma mieć braciszka za pół roku więc chyba zaczyna odczuwać zazdrość. Ciągle mówi moja mama...a Staś anioł wszysto zniósł że stoickim spokojem i ciągle się uśmiechał. Była też inna koleżanka która ma 14 mczna córkę i mów i że się budzi kilkanaście razy w nocy. Nie sądziłam że jest to wogole możliwe w tym wieku. I postanowiłam nie narzekać już wiecej na Stasia który budzi się tylko 2 razy chyba że coś go boli no to może ż 5 max. Współczuję dziewczynie bo mów i że nie ma opcji żeby coś posprzątać w domu czy coś porobić bo non stop płakała. Teraz już się umie zająć sobą ale wcześniej masakra.
Tak jak mój starszy. W wieku Olka mogłam go zostawić na dywanie w pokoju i iść gotowac obiad. A terwz?? Na sekundę nie moge spuścić małego z oka? Jest niesamowicie wygimnastykowany. Nie sadzilqm ze tak mozna w tym wieku. Starszy mnie rozpieścił i teraz mam za swoje
Zgadzam sie z Toba. U mnie jedna babcia, czyli tesciowa jest absolutnie nieporadna i nie wiem jakim cudem udało jej sie wychować czwórkę dzieci i one przeżyły Z kolei moja mama jest hop do przodu i najchętniej karmilaby Olka schqbowymiChyba że babcia nie zgadza się z Twoim wychowaniem i bedzie robiła po swojemu. Moja widzi wszedzie zło. Za ciemno masz w sypialni, takie jedzenie niedobre, za lekko ubierasz, źle żywisz, o innej godzinie na podwórko, dlaczego taki słaby fotelik do auta. A to wszystko z troski to fakt ale nie da się żyć idalnie. Trzeba sobie czasami odpusxic. Posiedzieć za dlugo przy tv. Zjeść niezdrowy obiad. Albo mieć dzień lenia. A czasem nawet za lekko się ubrac
Moja mama poza tym glosno mowi ze nie nadaje się do takiego obowiązku, chociaz kocha wnuki nad życie. Wychowala nas kilkoro i mysle ze ma prawo odpoczac bo jak nie teraz to kiedy. Jeśli by chciala to ok, ale nie czuje sie na siłach .
Ty Olgierda masz komfortowa sytuacje z dziadkami. Pozazdroscic.
reklama
Musialabys juz teraz odciągacć. Nie wiem czy masz możliwość zabrania go czy tylko chodzi ci ze umeczyl by sie podczas podróży i dlatego go nie bierzesz?Chce odciągnąć ale niewiele się pewnie uda. Będą dawać modyfikowane. Jedziemy do Wiednia więc malutki by się tylko umęczył w podróży. Ale chętnie bym go wzięła chyba umrę ż tęsknoty. Boję się że jak mnie nie będzie to nie zje bez cyca....wiem że straszne że tak o pracy nawijam ale muszę teraz wrócić żeby zarobić na remont. Jest szansa że wprowadzimy się w połowie kwietnia. I dziwne bo ż jednej strony będę tęsknić strasznie i będzie mi źle a ż drugiej chce wrócić do pracy jeszcze nie tak na całego ale jednak...to się chyba nazywa ambiwalencja.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 18
- Wyświetleń
- 8 tys
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 6 tys
- Solved
- Odpowiedzi
- 53
- Wyświetleń
- 40 tys
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 88
- Wyświetleń
- 38 tys
Podziel się: