Olka dziewczyny sa przepiękne! Właśnie do mnie tez dotarło, że te nasze baki to już taki niemowlakowi wygląd mają
Kiedy pozwolą Ci je przytulić? Akcja rzeczywiście bardzo szybka z tym porodem.
Lovebolied rozumiem, że się zlekłas tego skurczu. Ja bym chyba bardzo spanikowała. Łapią mnie takie, ze zaczynam szybciej oddychać, szczególnie jak prowadze albo jestem z Franiem na spacerze, bardzo to nieprzyjemne. Ale takich bolesnych to nie miałam.
Akuku dobrze, że się u Was uspokoiło. Szkoda tylko, że akurat byłas sama w domu. Trzymajcie się zdrowo &&&
Borysiątko ja Ci bardzo współczuję tej sytuacji z rodzina M. Mam jednak nadzieje, ze mąż sobie wszytsko przemysli i postapi tak, byś miała spokój.
Anney Ty już pewnie wylądowałaś. Udanego pobytu i pomyślnych wyników badań dla Józia &&&&&&
Co do porodu i obecności M. Mój przy pierwszym nie bardzo chciał być. Ale On jest taki czasami stareotypowy, że tylko mu maczugę dac do ręki. W końcu postanowił, że będzie, a i tak miałam cc,a wtym szpitalu partnerów nie wpuszczali na salę. Teraz mówi, że będzie. Nawet mu wysłałam maila, który dostaję od zapytajpolozna.pl na temat wsparcia przy porodzie i dziś zapytał jakiś nietomny "co Ty mi wysłałaś?" Aha dobra to nie kasuje, poczytam później. Ma szczęście, że tak odpowiedział, bo z dwa miesiące temu pokłóciliśmy się o poród. Na początku zażartowałam zcy chce łapac dziecko jak będzie wychodziło,a On to wziął na serio. Nic wtedy nie powiedział,a później był pzrerażony i mówił, że On to raczej nie chce być. Dopiero po moim ogromnym groźnym zdziwnieniu powiedział o tym łapaniu, i że On nigdy nie wie kiedy ja żartuje...
Powinnam już spac, ale mi się nie chce. Poćwiczyłam, zrobiłam granole od której pachnie w całym domu. Od razu przypomina mi się zeszłoroczna przeprowadzka. Ten zapach i zapach pieczonego chleba