reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🎉🎊 🌞 Sierpniowe kreski 🌞 🎊🎉

reklama
Zjadłam jedno pięterko ptasiego mleczka. Strasznie mam chęć na słodycze, chipsy bym zjadła. W sumie gastrofaza w pełni. Już mi się rzygać chce.
 
Mój był ze 3 razy na badaniach nasienia, raz u andrologia. Nie mówił jak było... Powiedziałam, że skoro ja mogę co chwilę łazić do ginekologa to on może iść na badanie.
wiadomo, że w pewnym momencie badanie nasienia jest konieczne i nie może być tak, że kobieta lata po lekarzach przez miesiące, jak nie lata, wpycha w siebie tony leków, daje się ciąć itd, a facet nie chcę zrobić badania nasienia, bo nie, ale moim zdaniem nie można porównywać jednak badania nasienia z wizytą u ginekologa. U nas warunkiem przeprowadzenia badania nie jest orgazm w gabinecie z glowicą do USG w cipce. Mówiąc szczerze, gdyby warunkiem przeprowadzenia badania był mój orgazm, to nie wiem czy udałoby się je wykonać. Podziwiam już to, że facetom się udaje utrzymać wzwód w takich warunkach.
 
wiadomo, że w pewnym momencie badanie nasienia jest konieczne i nie może być tak, że kobieta lata po lekarzach przez miesiące, jak nie lata, wpycha w siebie tony leków, daje się ciąć itd, a facet nie chcę zrobić badania nasienia, bo nie, ale moim zdaniem nie można porównywać jednak badania nasienia z wizytą u ginekologa. U nas warunkiem przeprowadzenia badania nie jest orgazm w gabinecie z glowicą do USG w cipce. Mówiąc szczerze, gdyby warunkiem przeprowadzenia badania był mój orgazm, to nie wiem czy udałoby się je wykonać. Podziwiam już to, że facetom się udaje utrzymać wzwód w takich warunkach.
Dla wielu kobiet sama wizyta u giną jest stresująca, krępująca (choć ja z tym problemu nie mam mogę każdemu lekarzowi nogi rozłożyć na koziołku)dla mnie to rzecz normalna,ale nie potrafię sobie wyobrazić chłopa siedzącego w obskurnym pokoju,który musi walić konia by zdobyć nasienie do badania🤣🤣🤣,myślę,że dla nich sama sytuacja jest stresująca a co dopiero postawić go do pionu i jeszcze się spuścić🤪🤪
 
wiadomo, że w pewnym momencie badanie nasienia jest konieczne i nie może być tak, że kobieta lata po lekarzach przez miesiące, jak nie lata, wpycha w siebie tony leków, daje się ciąć itd, a facet nie chcę zrobić badania nasienia, bo nie, ale moim zdaniem nie można porównywać jednak badania nasienia z wizytą u ginekologa. U nas warunkiem przeprowadzenia badania nie jest orgazm w gabinecie z glowicą do USG w cipce. Mówiąc szczerze, gdyby warunkiem przeprowadzenia badania był mój orgazm, to nie wiem czy udałoby się je wykonać. Podziwiam już to, że facetom się udaje utrzymać wzwód w takich warunkach.
Nie ile w tym prawdy, ale już kilka razy słyszałam że wytrysk nie koniecznie = orgazm. Oczywiście nie chce tym umniejszyć poświęcania jakie za sobą niesie badanie nasienia. Osobiście szukałam i dzwoniłam do laboratorium by mąż mógł dowieźć próbkę z domu - niestety nie udało się bo w najbliższych placówkach nie robią. Nawet nie naciskam na badanie, bo wiem że problem leży po mojej stronie i mam nadzieję że u niego wszystko wporzadku (w końcu byłam już 3 razy w ciąży). Aktualnie sam szuka (przeglądarka go zdradziła), ale widzę że jest mu ciężko się wybrać i nie dziwię się. Z resztą dla niego wybranie się do lekarza, to ostateczność.
 
reklama
Do góry