Potrzebuję Waszej porady - a w sumie mała ankieta czy leźć czy nie. Pierwszy raz mam krwawienie w 9dc. Żywa krew, jaśniejsza niż miesiączkowa, ale żywa. Nie zalało mnie, ale nie jest to też plamienie.
Sprawdziłam i odnowił mi się limit USG w pakiecie, więc mogę mieć dzisiaj o 16 za totalną darmoszkę USG bez żadnej medicaverovej łaski i konieczności zmyślania.
Za tydzień mam swoją wizytę w klinice, więc będę wtedy miała USG.
Żarłam w tym cyklu miovelie NAC dla odmiany, z moimi możliwościami to tam może mi rosnąć pierdyliard pecherzyków
Leźć na to USG dzisiaj i podejrzeć co się tam odjaniepawla, czy dać sobie spokój?