reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🎉🎊 🌞 Sierpniowe kreski 🌞 🎊🎉

reklama
Ja też się tego boje 🤣 tym bardziej, że spanie mam w genach 😄 moja siostra myślała, że ma niepłaczące dzieci, przesypiające całe noce, ale sąsiadka ją szybko wyprowadziła z błędu 😂
o to będę ja 😂

Mój mąż jest zawsze pod wrażeniem tego jak koty potrafią przez pół nocy po mnie łazić, trącać mnie łapkami po twarzy, żebym się obudziła, mialczec na mnie, a mnie nic nie rusza 😅
 
Ja dzisiaj tez praktykowałem masochizm. Wstałam po 6. Pojechałam na zakupy. Bez kawy.
Tired Sleep GIF by Big Brother Australia
 
Mówiąc szczerze, to wstawanie o 6 to moje marzenie. Jak kiedyś pracowałam w budżetówce, to pracowałam 7-15 i to było genialne. Koniec pracy o 15 i nawet w zimę jest jeszcze trochę dnia.

Teraz mam elastyczne godziny pracy, a że jestem spiochem, to nawet jak sobie obiecam, że wstanę o tej 6:55 (home office, rozumiecie), żeby zacząć o 7 i skończyć o 15, to i tak zwlekam się z łóżka o 9:15 i później siedzę do wieczora nad kompem.
 
Mówiąc szczerze, to wstawanie o 6 to moje marzenie. Jak kiedyś pracowałam w budżetówce, to pracowałam 7-15 i to było genialne. Koniec pracy o 15 i nawet w zimę jest jeszcze trochę dnia.

Teraz mam elastyczne godziny pracy, a że jestem spiochem, to nawet jak sobie obiecam, że wstanę o tej 6:55 (home office, rozumiecie), żeby zacząć o 7 i skończyć o 15, to i tak zwlekam się z łóżka o 9:15 i później siedzę do wieczora nad kompem.
Ja z jednej strony boje się sztywnych godzin, z drugiej strony pracowałam głównie w domu i to tez nie było dobre.
 
Mówiąc szczerze, to wstawanie o 6 to moje marzenie. Jak kiedyś pracowałam w budżetówce, to pracowałam 7-15 i to było genialne. Koniec pracy o 15 i nawet w zimę jest jeszcze trochę dnia.

Teraz mam elastyczne godziny pracy, a że jestem spiochem, to nawet jak sobie obiecam, że wstanę o tej 6:55 (home office, rozumiecie), żeby zacząć o 7 i skończyć o 15, to i tak zwlekam się z łóżka o 9:15 i później siedzę do wieczora nad kompem.
ja właśnie teraz pracuję 7-15 bo mogę wybrać sobie o której zaczynam w przedziale 7:00-9:00 i zazwyczaj jestem na miejscu 6:58 żeby czym prędzej odwalić swoje, wyjść i zacząć żyć 🤣 teraz latem to jest cudownie, w ogóle nie czuję, że normalnie pracowałam w tym tygodniu 😅 bo udało mi się wyszarpać wiele miłych chwil😍
 
reklama
Nie wiem na co obie liczycie!
Brać się za swoich chłopów!
Chciałabym, ale mojego nie ma od 1,5 tygodnia. Miał wrócić minionej nocy, ale (jak dobrze pójdzie) wróci dzisiejszej 😓 W dodatku dzisiaj śnił mi się mój były, a jego umięśnione ciało lubiłam bardzooo, wiec jestem dodatkowo nakręcona 😂
 
Do góry