reklama
Ż
żużaczek
Gość
gaga 10 minut to krutko?? Witek obrabia cyca w 3-5 minut. Ciagnie jak smok tylko słychac jak mleko "strzyka", jak rasowy dojarz
agataJa mysle, ze jak jest tak zimno i maluszek nie ma rozwolnienia i nie wymiotuje to nie ma co obawiac sie odwodnienia. Przeciez dorosły tez mniej pije jak sie nie poci. A co do zimnicy to my w czwartek rano jedziemy do tesciów bo włascieciel naszego lokum będzie okna wymieniał. jak wrócimy , będzie juz ciepełko. My jak kapiemy Witka to najpierw farelka chodzi przez 15-20 minut w pokoju gdzie go ubieramy a kapiemy w łazience bo tam cieplutko i przeciagów niema.
agataJa mysle, ze jak jest tak zimno i maluszek nie ma rozwolnienia i nie wymiotuje to nie ma co obawiac sie odwodnienia. Przeciez dorosły tez mniej pije jak sie nie poci. A co do zimnicy to my w czwartek rano jedziemy do tesciów bo włascieciel naszego lokum będzie okna wymieniał. jak wrócimy , będzie juz ciepełko. My jak kapiemy Witka to najpierw farelka chodzi przez 15-20 minut w pokoju gdzie go ubieramy a kapiemy w łazience bo tam cieplutko i przeciagów niema.
justyna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Luty 2005
- Postów
- 4 348
hej !!
witam nową mame !!!
wszystkiego dobrego dla kolejnego 5 miesięcznego solenizanta !!
Gaga dzieki za zaklinaczke !! a co do schiz to ja przyznaje sie ze zdaje sobie sprawe z tego ze panikara ze mnie okrutna ! nawet mąz sie ze mnie smieje ze czarnowidztwo uprawiam !
Żużaczku miałam napisac apropo tych rumieńców ale wypadło mi z głowy ! Liwia tez tak pare razy miała i ja doszłam do wnoisku ze to jest z tego ze jak poje to ja jej buzine mokra pieluszka przecieram i nie nie kremuje juz i własnie potem to ogrzewane powietrze na ta "gołą" buzie tak działa, teraz jak jej buzie po jedzeniu wycieram to zaraz potem smaruje Oliatum i od kilku dni sie nie pokazały rumińce !!
witam nową mame !!!
wszystkiego dobrego dla kolejnego 5 miesięcznego solenizanta !!
Gaga dzieki za zaklinaczke !! a co do schiz to ja przyznaje sie ze zdaje sobie sprawe z tego ze panikara ze mnie okrutna ! nawet mąz sie ze mnie smieje ze czarnowidztwo uprawiam !
Żużaczku miałam napisac apropo tych rumieńców ale wypadło mi z głowy ! Liwia tez tak pare razy miała i ja doszłam do wnoisku ze to jest z tego ze jak poje to ja jej buzine mokra pieluszka przecieram i nie nie kremuje juz i własnie potem to ogrzewane powietrze na ta "gołą" buzie tak działa, teraz jak jej buzie po jedzeniu wycieram to zaraz potem smaruje Oliatum i od kilku dni sie nie pokazały rumińce !!
justyna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Luty 2005
- Postów
- 4 348
nasze okna tez szczelne ze pizga jak nie wiem ! ale kapiemy małą w łazience i tez najpierw pokój nagrzewamy dodatkowo farelką !!
co do jedzenia to Liwcior tez sprinter przy cycku !! w ciągu dnia to jakieś 5 min intensywnie ciągnie czasem 10min jedynie wieczorem przed spaniem dłużej lubi ale to bardziej mamla usypiając niz je ! sądząc po jej 9kg to chyba jej starcza !!
co do jedzenia to Liwcior tez sprinter przy cycku !! w ciągu dnia to jakieś 5 min intensywnie ciągnie czasem 10min jedynie wieczorem przed spaniem dłużej lubi ale to bardziej mamla usypiając niz je ! sądząc po jej 9kg to chyba jej starcza !!
Ż
żużaczek
Gość
justyna to ja tez tak bede. Zobaczymy. W każdym razie ulzyło mi, bo na głowie stawałam i mi to zadnej alergii nie przypominało a czerwone było.
agata806
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 7 259
Żużaczku tylko moja w nocy nie je. Staram się żeby było 6 posiłków na dobę a czasami i tak wychodzi 5 .
Mała waży coś koło 6700 - 6800 (na mojej wadze 6850 ale ona trochę zawyża) a waga urodzeniowa to 3680. Ja pewnie przesadzam, w ciąży też szukałam dziury w całym .
Jak piszecie ile czasu wasze dzieciaczki jedzą z piersi to jestem wściekła na te wszystkie położne ze szpitala i panią z poradni laktacyjnej. Każda mówiła że 10 minut to min bo inaczej dziecko nie będzie piło mleka II fazy. Wszyscy dookoła tak mówili i ja dupa wierzyłam i denerwowałam się bo mała jadła właśnie 5 minut, 10 to było bardzo długo. W ogóle widzę, że niektóre porady dotyczące karmienia to te panie chyba tylko z książek biorą i nie słuchają tego co mówią dziewczyny - pacjentki.
Mała waży coś koło 6700 - 6800 (na mojej wadze 6850 ale ona trochę zawyża) a waga urodzeniowa to 3680. Ja pewnie przesadzam, w ciąży też szukałam dziury w całym .
Jak piszecie ile czasu wasze dzieciaczki jedzą z piersi to jestem wściekła na te wszystkie położne ze szpitala i panią z poradni laktacyjnej. Każda mówiła że 10 minut to min bo inaczej dziecko nie będzie piło mleka II fazy. Wszyscy dookoła tak mówili i ja dupa wierzyłam i denerwowałam się bo mała jadła właśnie 5 minut, 10 to było bardzo długo. W ogóle widzę, że niektóre porady dotyczące karmienia to te panie chyba tylko z książek biorą i nie słuchają tego co mówią dziewczyny - pacjentki.
mój Tymko też ekspres w jedzeniu - ledwo się przyssie a już kończy
Jadłby cały czas ;D, słoiczek Hippa na raz to dla niego za mało ale nie daję mu więcej żeby żołądka nie rozepchać.
Je tyle, a waga u niego mała - przy 71 cm waży 7 kg.....
No ale jak ja bym się tyle ruszała co on to też pewnie ważyłabym dużo mniej Cały czas jest w ruchu .
Jadłby cały czas ;D, słoiczek Hippa na raz to dla niego za mało ale nie daję mu więcej żeby żołądka nie rozepchać.
Je tyle, a waga u niego mała - przy 71 cm waży 7 kg.....
No ale jak ja bym się tyle ruszała co on to też pewnie ważyłabym dużo mniej Cały czas jest w ruchu .
Ż
żużaczek
Gość
W czwartek jedziemy do Bielska. Niby wiem o tym od dawna ale jakos "długie zęby" mam na ten wyjazd. Nie chodzi mi, ze sie tam xle czuje, czy ze nie lubię tesciów. Niz z tych rzeczy. Ale Witoń jest juz tak slicznie "wyregulowany", widac, ze jest mu dobrze i bazpiecznie. Dzis spi własnie w swoim ukochanym łózeczku (bardzo je lubi) z rączkami za glówką (ile ja sie namartwiłam, że zawsze te łapki do dolu trzymał). No i znowu go wywieziemy i znowu będa lamenty. Mam nadzieje, ze nie będzie az tak źle jak ostatnim razem....... . Z mojego snka po prostu domator jest. A babci przykro, ze tak malo ich odwiedzamy....
W każdym razie szwagier ma internet, to bede sobie pohukiwac do Was na łączach.
W każdym razie szwagier ma internet, to bede sobie pohukiwac do Was na łączach.
reklama
agata806
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 7 259
Żużaczku u nas było tak samo. W gościach, nieważne gdzie był płacz i łzy, takie z żalu, że nie jest w domu. Wracaliśmy do domu i od razu było lepiej. Teraz jest już prawie ok, ale dużo zabieraliśmy małą a to do sklepu, teściowej czy rodziców. Nie robiliśmy tego specjalnie, ale tak po prostu jak było coś do załatwienia to w drogę. Teściowa na początku nie chciała zrozumieć, że mała płacze nie dlatego że ją coś boli albo głodna ale dlatego, że Marysia wiedziała, że nie jest u siebie. WIem że było jej po prostu przykro i nie dziwię się jej, ale jakoś nie chciała na początku tego przyjąć. Teraz jest ok i jak przyjeżdża czy my do niej jedziemy to nie leci od razu do małej tylko daje jej czas na oswojenie. My jak jedziemy gdziekolwiek to zabieramy ulubioną pozytywkę a na początku również pozytywkę z łóżeczka i to działa, poza tym bardzo często zabieramy matę Marysi i w ten sposób wozimy torchę domu ze sobą. Po przyjściu do domu zawsze jest uśmiech.
Podobne tematy
Podziel się: