reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowa mama

Cześć dziewczyny!!!!
U mnie też dziś w nocy Olek wstawał co 1-1,5 godz na jedzonko :( a teraz sobie śpi w najlepsze ;)

marta Olek wczoraj tez krzyczał i piszczał jak szalony i miał przy tym taka radość hihi a ja się tylko bałam żeby go gardło nie bolało ;D
 
reklama
Wtrącę swoje trzy grosze w kwestii spania z dziećmi... Mój Michał jadł w nocy zawsze chyba z pięć - sześć razy. Jak odstawiałam go od cycusia (miał prawie dwa lata), to nocne karmienie eliminowaliśmy na końcu!! Zasypiał ze mną (przy cycusiu, bardziej go mamlając niż jedząc i przytulając się do niego obiema rączkami), odkładaliśmy go do łóżeczka, a on o 2-3 w nocy i tak się budził i przychodził do nas (miał wyjmowane szczebelki w łóżeczku). Kiedy przestał pić mleko z piersi, i tak zasypiał tylko przytulony do mnie. Nawet jak byłam teraz w ciąży z Markiem, nie chciał zasypiać sam i często przychodził do nas. A poiniewać nie miał się już jak przytulać do mnie z powodu dużego brzucha, odwracałam się do niego tyłem i on się wtulał w moje plecy. Teraz śpi sam, ale jak mu się coś przyśni niedobrego, przychodzi zawsze do nas i często pół nocki śpi z nami. Nie wyganiamy go, bo widocznie jest mu to potrzebne. Pamiętam tylko, jak kiedyś mi powiedział: "Idź mama na swój tapczan, a ja idę spać na swój" - a mi zrobiło się przykro, ze jakaś epoka się skończyła. Dlatego teraz szkoda mi Marka, że on ma tego przytulania mniej, bo jednak większość nocki śpi w łóżeczku, więc o czwartej, piątej, jak go karmię, to też zabieram go do nas. A że tapczan ma szerokość chyba tylko ze 150-160 cm, to nad ranem czujemy się z Tomkiem jak sardynki w puszce, a chłopaki się rozwalają wygodnie.
Gaga - jak będziesz miała dość spania z Majką, to pomyśl sobie, że za parę lat będziesz za tym tęsknić, a ona będzie przed Toba zamykać drzwi swojego pokoju ;)
 
Marta - u nas jednak ten nutramigen mieszany z bebilonem się sprawdza. Wysypka przybladła i ulewanie się skończyło... Zobaczymy, co będzie dalej. Dawaj znać, jak u Ciebie idzie z tym bebikiem...
 
Półtora godzinny atak histerii zakończony. Mam dość a najgorsze, że to zaczyna się coraz częściej powtarzać.
Co myślicie o takim zachowaniu?
Jest głodny( pora na jego karmienie), ręce w buzi, przystawiam go do piersi i zaczyna się. Odwraca głowę, pręży się, zaczyna się histeryczny płacz. Próba odwrócenia jego głowy i przystawienia do piersi powoduje jeszcze większy płacz. Kiedy się w końcu uda, złapie pierś, pośsie, i wszystko zaczyna się od początku. Najgorsze jest to, że bardzo ciężko go uspokoić. Kiedy uda mi się go uspokoić ponawiam próbę i wszystko od nowa. Łapie pierś, pręży się, odwraca głowę i histeryczny płacz...
Efekt w końcu jest taki, że jednak głodny bo w tych męczarniach opróżni nieraz dwie piersi i zasypia.
Ostatnio zaopatrzyłam się w Viburcol i dziś niestety musiałam mu podać. Smoczkiem pluje, palca za to chętnie śsie.
Dzieje się tak głównie w dzień. W nocy ładnie śsie pierś i do tej pory nie było podobnych ekscesów.
Co o tym myślicie??
Bo mi już ręce opadają. Co może być przyczyną takiego zachowania?
 
Słowiczku, rozumiem co przezywasz i też nie wiem skąd u mojej małej takie zachowanie. Butelkę wręcz wyrywa z mojej ręki, mleko leci bokami:( A wrzeszczy przy tym, że hoho. Ja też już nie wiem co mam robić. Najgorsze u mnie jest to, że druga leży wtedy w łóżeczku, czasami też głodna, a ta nie da się położyć nawet na chwilę bo histeria straszna. U Ciebie Gabiszonek też pewnie dadaje od siebie. No i oczywiście u mnie jeszcze zaraz z dołu przylatuje teściowa, która myśli, że coś źle robie:( wrrrrrrr, mam dość wszystkiego, znowu zaczynam chyba łapać doła. Wczoraj wieczorem prasowałam i płakałam bo już wieczorem nie mam na nic siły. A tu święta, chrzciny, trzeba coś posprzątać, ale kiedy :mad:A mąż wraca sobie o 19tej z pracy i wielce zmęczony i zdziwiony że ja zła jestem. Nie wyrabiam już:(
 
U mnie jeśli chodzi o jedzenie jest podobnie, tzn mzoe bez wikszych histerii, ale possie cycka ze dwa razy i odwraca głowe, ciekawy wszystkiego rozgląda się wygina do tyłu....a już jak usłyszy jakiś głos jak je to koniecznie musi sprawdzić kto to przyszedł i coś mówi, wiem że dziecko przez ciekawosć poznaje świat ale.....to jest czasami męczące, bo póba karmienia kończy się tak że mały i tak jest głodny bo wszystko wokoło interesowało go bardziej niż jedzenie :mad:
Marta a jeśli chodzi o męża to podobnie, wraca o 19 z pracy a nawet później oczywiscie zmęczony, a ja przecież wypoczęta bo cały dzień w domu siedze.......
 
Witam!!
Jestem mama 4 miesiecznej Marysi i od jakiegos czasu czytam Wasze forum i w koncu postanowilam sie odwazyc i napisac. Sklonilo mnie to co napisala Slowiczek. Ja z moja corcia mialam podobnie ale znacznie wczesniej ok 5 - 6 tygodnia. Awantura z placzem a Marysia raczek malo placze. Niewiedzac co robic zaczelam dawac moje odciagniete mleko z butelki i jadla czyli byla glodna. Czasami takie problemy pojawialy sie w trakcie karmienia. Teraz odciagam mleko i tak daje bo Marysia slabo przybierala a zanim zaczely sie te problemy to rosla super. Bylam w poradni laktacyjnej pani widziala cala ta awanture ale nic specjalnego nie poradzila - aby udac sie do rechabilitatna. Przyznam sie ze tego nie zrobilam bo placz byl tylko w dzien a po jakims czasie o stalych porach np. 10 rano, 19. W nocy nie bylo problemu.  Jak zaczelam odciagac mleko wiele go nie bylo i uznalam ze taka byla przyczyna. Teraz mam troche wiecej mleka  (choc nie zawsze wystarcza) ale i tak karmie z butelki bo Marysia je bardzo roznie i raczej malo wiec przyznajmniej wiem ile zjadla. Na forum gazety jest bardzo duzo postow dziewczyn z tym samym problemem i roznie byly przyczyny: wzmozone napiecie miesniowe, potrzeba odbicia i inne. Moze tam znajdziesz odpowiedz dla siebie. Po sobie wiem ze odpowiednie rozwiazanie problemu zapobiegloby karmieniu butelka, trudno Marysia je przynajmniej moje mleko.
Ale sie wypisalam ale przynajmniej sie odwazylam. Jak naucze sie jak to wstawie suwaczek i jakies zdjecia i czesciej sie bede udzielac.
 
witaj agato moja imenniczko ;D
słowiczku a może to ząbki ???
justynko bardzo podobał mi sie link do stronki o spaniu i to co było napisane,
Goga masz rację, niedługo będe tęsknić za bliskością z małą, a śpiąc z nią i karmiąc nawet co 2 godziny i tak się wysypiam bardziej, bo nie wybudzam się i bach daję cyca, małą zję i spanko
ależ my fajne mamy jesteśmy
dziewczyny trzymajcie się, może to odrywanie sie od papu tylko chwilowe, te nasze dzieciaki to nieźle nas sobie szkolą
 
reklama
Slowiczku zapomnialam dodac ze czasami jak mala plakala to pokarmu rzeczywiscie nie bylo (sciagalam laktatorem i nic a nie mialam probelmu z odciaganiem pokarmu) ale czasami byl bo nawet reka potrafilam sporo sciagnac. Teraz karmie piersia rano i w nocy jezeli sie obudzi po ostatnim karmieniu butelka. Ale nie polecam takiego ukladu karmienia (glownie odciagniete mleko z butelki) bo to bardzo duzo czasu zabiera glownie dziecku i mam go dosyc ale niestety pewnie troche w tym mojej winy.
Gaga bardzo mi milo  :)
 
Do góry