Justyna Michał preferował Bobovitę, a nie znosił Gerbera, więc Markowi też kupiłam Bobovitę (soczek jabłkowy i na później jabłko z dynią), ale akurat czyste jabłko było tylko Gerbera, więc może dlatego mu nie smakowało Później dawałam mu normalne jabłko, tzn poskrobane łyżeczką z brzegu owocu. I mam wrażenie, że smakowało mu bardziej. A zaczęliśmy tydzień temu, czyli równo dwa tygodnie przed skończeniem 5. miesiąca.
Większym wzięciem cieszy się gotowany ziemniak wymieszany na puree z jego mlekiem, a zupełnym hitem są chrupki kukurydziane. Ja mu trzymam, a on ciamka i chyba "masuje" mu to dziąsła. Wczoraj zjadł ich siedem.
A teraz mam zamiar zacząć eksperymentować ze świeżymi rzeczami, nie ze słoików (te sobie zostawię na zimę, jak nic świeżego nie będzie). Kupiłam kawalek dyni i mam zamiar ugotować na puree. Mam też garść żurawin i też chcę z nich coś zrobić...
A wit. D3 w takim razie też muszę przerzucić na rano, chociaż teraz tego światła tyle co kot napłakał.
Większym wzięciem cieszy się gotowany ziemniak wymieszany na puree z jego mlekiem, a zupełnym hitem są chrupki kukurydziane. Ja mu trzymam, a on ciamka i chyba "masuje" mu to dziąsła. Wczoraj zjadł ich siedem.
A teraz mam zamiar zacząć eksperymentować ze świeżymi rzeczami, nie ze słoików (te sobie zostawię na zimę, jak nic świeżego nie będzie). Kupiłam kawalek dyni i mam zamiar ugotować na puree. Mam też garść żurawin i też chcę z nich coś zrobić...
A wit. D3 w takim razie też muszę przerzucić na rano, chociaż teraz tego światła tyle co kot napłakał.