reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowa mama

Bibi, siebie chcę zaszczepić, bo okazuje się, że nie mam przeciwciał więc pewnie nie byłam szczepiona. A ponieważ ciągle marzy mi się jeszcze chociaż jedna dzidzia i właśnie boję się, żeby nie złapać tego świństwa (a M1 różne rzeczy przynosi z przedszkola) to tak sobie właśnie pomyślałam, że warto się zaszczepić.
 
reklama
Hej Kobity.

Ja też nie chorowałam na różyczkę ale coś mi świta, że miałam szczepionkę w wieku nastu lat. Jakoś, tfu tfu, udało mi się uchronić.

Agata jak tam motylek w brzuszku? :-)

Ale u mnie wieje, ciekawe, czy mi okna nie wywieje.

W ogóle to mam oczy na zapałach więc uciekam spać :rofl2:
 
ale tu pustki:szok: ale jestem na bieżąco:-)
zaczęłam pisać, Marysia zapłakała, poszłam ją utulić i usnęłam.. ale miła taka drzemka..u nas przyjmowania gości ciąg dalszy.. sama nie wiem skąd się ich tyle nabrało:baffled: a w niedzielę Marysia odbyła swoją pierwszą długą podróż (prawie 400km)

słowiczku zdrowiejcie mi tu natychmiast!! wiosna idzie, a wam choróbska w głowie!

teksty dzieciaczków niesamowite:-D:-D:-D Bartek tez jak czasem coś powie...:-D

Ale się dzisiaj kobiet w ciąży naoglądałam, litości gdzie my będziemy rodzić :szok:

agata u nas kilka marcówek krązyło pomiędzy szpitalami:szok: a w którym szpitalu chcesz rodzić? już maluszek kopie? jejku, ale szybko czas leci..

joanna a u ciebie już tak blisko koniec suwaczka? gdzie będziesz rodzić? i wiesz kto się tam w brzuszku chowa?

mailen chyba jeszcze nie gratulowałam zmiany pracy:-):-) a jeśli tak, to nie zaszkodzi dwa razy pogratulować:-)
 
Ale dziecko skacze :-D, fajne uczucie :tak::tak::tak:
To już 17 tydzień:szok::szok::szok: zatrzymalam się na 8. A uczucie zajefajne:-) tego mi najbardziej brakuje.

kurcze mailen ja tam nie mam sily po pray jeszcze na spacer wychodzic:dry:

Ja też mało wychodzę. Na razie wymówką jest pogoda, no ale niedługo będę musiała:baffled:
.A ja nadal nie wiem czy Badinka mi przyjmą,bo Julie muszą:-D
U nas dopiero będzie wiadomo w maju, ale jak Damiana nie przyjmą to nie wiem co zrobię:no:

Tak sobie myślę, że zaszczepię się na różyczkę.

Mailen, u nas właśnie tak było. Misiunia dopóki nie poszła do przedszkola to był taki "rusek" - nie gniotsa, nie łamiotsa. A teraz ciągle coś.

Z tego co pamiętam to u nas szczepili wszystkie dziewczyny w podstawówce. Mi nawet w ciąży nie robili przeciwciał .
Co do choróbsk to u nas też zaczęło się dopiero jak mały "poszedł" do żłobka, gdzieś
po roku sie uspokoiło. Teraz już choruje rzadko a jeśli sie zdarzy to lepiej przechodzi i szybciej zdrowieje.:-)

Gaga co do syropku z cebuli to robię tak jak Ty ale Damianowi daję dużo większe dawki, naraz potrafi wypić z 7 łyżek stołowych:szok: ale żadnego uczulenia nie ma a kaszelek szybko przechodzi:tak:
Gaga, Słowiczku dużo zdrówka dla dzieciaczków jakoś w tym roku choróbska się na Was uwzięły.
 
Hello
A my w końcu wychodzimy na prostą.Bo to co ostatnio się działo to szkoda słów.
O spacerach w ogóle mowy nie było.Takze Atol i Wiola moje dziecko na spacery chodziło do samochodu -wyjazd do lekarza i powrót.
Strupki po ospie zaczynają odpadać, Julka nareszcie przestała kaszleć, lekarstw mam całą aptekę :szok:. I gdyby nie ten wypadek z donicą to pewnie żaden lekarz nie wpadłby na to, że to zajęta zatoka przynosowa. I ja tez miałam zatoki i mój maż też narzeka więc sądzę ze to jakiś dziwny wirus powoduje zawalenie zatok.

Hurra! Wczoraj ortopeda zdjął mi gips, zrobił usg stawu skokowego i wszystko ok.Chociaż chodzę bardzo ostrożnie no i na razie będę nosić ortezę...:baffled::no:
Na pocieszenie dostałam od męża zajebiste perfumy : Dior Addict. Ślicznie pachną, jakaś nowość to jest.

Ale czas leci- Agatę dzidzia już kopie , Joanna za chwile będzie rodzić....
 
:-Dhej !!

ja chodze po domu jak snięta i chłop sie smieje bo kręce sie i wiercę bo mi brakuje nocnych posiadówek w necie :rofl2:

U nas teście jutro wracają a nam wszytko się kipi, dzis Paweł musiał z Liwią do Bielska jechac bo kurier nawalił a termin, do tego rura z gazu, do tego tysiąc rzeczy naraz i Liwia złośnik !!

Zauważyłam że to zachowanie Liwii wynika z braku popołudniowej drzemki bo jak ostatnio sobie kimła godzinkę na bajce to dziecko anioł ( prawie) a jak nie śpi w ciągu dnia to tak fisiuje że szok !!

Domicela ładnie wyglądasz z tego avatarka :tak:

ja tez sie dowiem dopiero z końcem maja czy Liwia przyjęta do przedszkola :sorry2:


ta pogoda daje tak popalić bo ja tez chodzę jak na kacu :baffled:
 
Zauważyłam że to zachowanie Liwii wynika z braku popołudniowej drzemki bo jak ostatnio sobie kimła godzinkę na bajce to dziecko anioł ( prawie) a jak nie śpi w ciągu dnia to tak fisiuje że szok !!

ta pogoda daje tak popalić bo ja tez chodzę jak na kacu :baffled:

Justyna ja mogę się pod tym postem też podpisać.
Moje dziecko jak się nie prześpi to jest ok 17 niemożliwe , aleza to później wojuje do 22-23.
A co do pogody to szkoda słów ... dobrze że i tak w domu siedzę, ale noga mnie rwie jak starą babcię na reumatyzm :tak:
A dzięki za avatarka ;-)miałam sesję zdjęciowa z siostrą.:rofl2:
 
Heja

Dzidzię czuję już od jakiegoś czasu a wczoraj nieźle podskakiwała :tak::tak:

Miło mi że piszecie takie ciepłe słowa bo ja jakoś radością nie tryskam. Jak byłam u lekarza w zeszłym tygodniu pierwszy raz ucieszyłam się tak z serca, że w domu będzie taki maluszek :-(, brak mi tej radości jak za pierwszym razem :-(

Wiem, w którym szpitalu chcę rodzić, oczywiście św. Zofia. Liczę, że będzie podobnie jak z Marią - połowa porodu za mną więc i ze szpitala mnie nie wyrzucą :-p, no i liczę na weekend.:laugh2:

A płci jeszcze nie znamy, poznamy 22 kwietnia bo wtedy będzie usg połówkowe :tak::tak:

Atol - kasa bardzo pomaga ale nie wynagradza czasu, który zabiera praca :-( Bo można robić zakupy w drogim ale bliskim sklepie czy mieć kogoś do sprzątania ale czasu tej drugiej osoby nie ma. U nas jest tak, że jak D. wraca o 20 to zajmuje się trochę Mery ale tez i je i itd. a później na zmianę kąpiemy i kładziemy spać a D. zaraz siada do kompa i gra, żeby się odstresować. Jak D. wraca później wszystko robię ja :baffled:
Jest jak jest, to się nie zmieni, bo D. właśnie w taki sposób pojmuje opiekę nad rodziną :sorry2: Chyba pomału zaczyna to do mnie docierać:sorry2:.
 
Domicela - fajnie, że jesteście już na prostej :tak::tak:

Gaga - jak Majka, idziecie do lekarza?

Ciekawa jak Goga - odcięta od prądu czy nie?

Żużaczku - fajne te kolczyki :tak::tak:, też będziesz sprzedawać?
 
reklama
agata wiem ze kasa nie wynagrodzi braku czasu, ale jak nie ma tego czasu bez kasy to jest jeszcze gorzej:baffled::dry:
 


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry