reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowa mama

A ja zostawiłam dzis Julie w domu bo coś kaszleć zaczyna:dry:
Ale w piątek bede zmuszona ją posłąć bo z Badinkiem na kontrol do ortopedy,myśle ze mu już sciągną tą ósemke bo zaczął szalec i wymachiwac tą rączką.I już nie płacze że boli.Wiec chyba git.
W zwiazku z tym mam pytanko.Wiem że moge sie ubiegac o odszkodowanie za wypadek.
Może któraś coś takiego załatwiała i mogłaby mi podpowiedzieć co mi bedzie potrzebne(jakie papiery)?
 
reklama
A jak już w temacie chorób jestesmy. nie daję rady połknąć antybiotyku. Codziennie jest gorzej. Normalnie zatrzymuje mi sie w przełyku i az cała klatka piersiowa boli. czy to może byc wynikiem wczesniejszego stanu zapalnego gardła?? Czy iść na gastroskopię???? Bo ten refluks nieszczęsny mam.
 
dziewczyny wskakuje na chwilkę, zeby prosić, zebyście trzymały jutro za mnie kciuki.. rano idę do szpitala i będzie wywoływanie.. .
łoj to ja jutro koniecznie będę trzymac te kciuki. Za szczęśliwe rozwiązanie i za zdrówko Wasze!!!!!

Heja
Słowiczku no nareszcie jesteś.
:-):-p
a może skype ???? Dasz radę dzisiaj??? Jakby co to ja jestem przy kompie i uczę się więc wal smiało...

żużak, też tak miałam...jak tabletka cholera duża to problem, stawała w przełyku i boooooolało. Popijałam dużą iliścią wody albo jakaś zagrycha aby to przepchnąć...
 
Bibi zdrówka dla Julinki.
A z tymi papierami to nie mialam takiej sytuacji...może jakieś info na stronie zusu, czy gdzieś, skąd te odszkodowanie masz dostać, czy będziesz sie ubiegać????
 
Justyna współczuję opuchlizny...jak tak niedawno też przez to przechodziłam...
Mój mąż chodził się chwalił, ze mnie obił bo zupa była za słona ;-):-D;-)

mój tez miał takiego typu " madre" teksty ! a to miałaś od zęba ?


Agata u nas leki przeciwgoraczkowe zaczynają działać też własnie po godzinie, nawet półtorej.


A moje nowe zajęcie to fotografia. Dostałam fajnego fotopstryka i bawię sie i uczę...


uuuu konkurencja mi rośnie ! a zdj w podpisie bardzo ładne !!

Agatka nam jak taka wysoka goraczka tzn powyzej 39 pomaga tylko czopek i działa bardzo szybko !! bo jak dawałam w zawiesinie np nurofen to z 39 zbijał mi na chwile i tez dopiero po jakimś czasie
Jeny i uważaj na siebie żeby Ci sie coś nie przyłapało, pij jakies actimele albo cos z homeopatii bierz :happy2:

ŁAŁ Skaba powodzenia !!!! wyślij jakiś numer do siebie bo jak sie dowiemy ?? :confused:
możesz na priva mojego chyba że któras z dziewczyn juz ma i nam przekaże te super wieści !!!! trzymaj sie dzielnie !!!

Żużaczku podobno cierpiąc artyści tworzą najpiękniejsze rzeczy :tak: a tak w ogóle to zdrówka !a tą tabletkę to tak jak Słowiczek radził zajedz czymś i ci popchnie ! ja tez czasem tak mam !!!


dobra lece bo męzowy wypożyczył Katyń i odwlekam ten seans a pewnie sie zdołuję !!
 
Cześć

Skaba - pewnie już jesteś w szpitalu - powodzenia i szybkiego małobolesnego porodu życzę :tak::tak:

Dzieki za info w sprawie leków :tak::tak:.
U nas czopki odpadają nie wiem czemu Maria za chiny ich nie da sobie zaaplikować :no::no:
W nocy temperatura była już tylko 38 to już nic nie dawałam. Ale teraz rano dostanie bo jak wychodziłam do pracy to miała 37,7 więc po śniadanku będzie nurofen :blink:

A chronić przed chorobą nie mam jak, piję taki syrop dla kobiet w ciąży, dzisiaj zaczynam znowu wodę z miodem i cytryną i wit. C. Maria z nami śpi a od 17 do 20 jestem z nią sama więc jak tu nic nie złapać :-( Chociaż kiedyś tak nie łapałam od niej tych wirusów albo tak się tym nie przejmowałam :confused:
 
Bibi - nie pomogę w sprawie odszkodowania, nawet nie wiem gdzie zacząć taką sprawę :-(

Wiecie mam nadzieję, że teraz Maria sie wychoruje i uodporni bo przecież jak pójdzie do przedszkola to nie może tak chorować ze względu na drugiego bobasa. Nie wyobrażam sobie siedzenia w domu bez żadnej pomocy z dwójką :no::no::no::no: Jestem przerażona :-( Dlatego z takim uporem maniaka puszczam Marię na te zajęcia gdzie tak cudownie łapie wszelkie gów!@#$%%
 
Wczoraj się załamałam nauką siusiania u Marii - z nianią zaliczyła 3 wpadki, ze mną jedną po której założyłam już pieluchę. Po chwili było siusiu w pieluchę a za jakiś czas qpa. Czyli 5 wpadek w ciągu dnia, sukcesów zero. Przedwczoraj to samo. Walczymy od lipca - dni bez mokrych pieluch w ciągu całego dnia to dosłownie 3 :no::no::no:. Można chwalić, dawać nagrody, mówić że jest dużą dziewczynką, że tak nie powinna i co nic, zero postępów. Teorię zna doskonale i co z tego :baffled:
 
:szok::szok::szok:Przeczytajcie sobie o absurdach przepisów.

ZUS - Brak ręki to za mało na niepełnosprawność!


"W Grodzisku Wielkopolskim zdarzył się cud - trzyletniemu dziecku odrosła rączka, bez której się urodziło! Tak przynajmniej można wywnioskować z decyzji lekarza, który orzekł: "Na podstawie dokumentacji medycznej, przeprowadzonego badania lekarskiego i ocen specjalistów stwierdza się, iż posiadane schorzenie nie kwalifikuje do osób niepełnosprawnych".

Chodzi o Wiktorię, która urodziła się bez przedramienia i dłoni lewej rączki. Niestety, tak naprawdę nie zdarzył się żaden cud. To tylko niezrozumiałe dla wszystkich zachowanie lekarza. Według rodziców zlekceważył on fakt, że Wiktoria ma bardzo widoczną wadę wrodzoną. - A jak w takim razie ten lekarz orzeka w przypadku tych dzieci, które mają wadę ukrytą? - pyta Piotr Majcherek, ojciec dziewczynki. To bardzo zabolało rodziców trzyletniej Wiktorii - orzeczenie lekarza, który patrząc na ich córeczkę, stwierdził, że nie jest ona niepełnosprawna, nie wymaga pomocy przy najprostszych codziennych czynnościach i nie wymaga żadnej rehabilitacji. - Kiedy mąż wrócił do domu i powiedział, jaką decyzję podjął lekarz, myślałam, że to jakiś koszmarny żart - opowiada mama Wiktorii, Anna. - Przecież to jest absurd. Jak coś takiego jest w ogóle dopuszczalne? W dodatku lekarz powoływał się na jakieś paragrafy i przepisy. Witosław Wojewoda przypomina sobie Wiktorię i swoje orzeczenie. I nadal nie widzi w nim nic niestosownego. - Przepisy mówią, że jak brakuje jednej kończyny, to nie ma niepełosprawności - mówi z przekonaniem. Na dowód cytuje przepis wydany przez Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej w 2002 roku, który rzeczywiście mówi - w przypadku amputacji - o tym, że z niepełnosprawnością mamy do czynienia tylko wtedy, gdy nie ma ręki i nogi lub dwóch rąk albo dwóch nóg. Rodzice Wiktorii poczuli się skrzywdzeni. Wszak zmuszono ich do udowadniania rzeczy oczywistej, tak jakby los jeszcze mało doświadczył ich córeczkę. - A co będzie, jak w przyszłości sama Wiktoria będzie musiała udowadniać takie rzeczy? - zastanawiają się nad tą przykrą sytuacją. Mają świadomość, że ich córce będzie w życiu trudniej, ale nie mogą się pogodzić z tym, że z tego trudniej, ktoś - w tym przypadku lekarz - robi "dużo trudniej". Witosław Wojewoda tłumaczy także, że o tym przepisie mówiło się podczas specjalnego szkolenia w Poznaniu i kazano go orzecznikom interpretować dosłownie, czyli tak jak to zrobił w przypadku Wiktorii. - Zgadzam się z tym, że każdy człowiek, który ma jakąś dysfunkcję, nie może w pełni wykonywać niektórych czynności, ale według przepisów, nie zawsze oznacza to niepełnosprawność - broni swojego stanowiska. Jego decyzji broni także Wiesława Derewnicka, przewodnicząca Powiatowego Zespołu do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Grodzisku.".

źródło: http://www.glos.com/index.php?ida=3772

dlatego ja z młodym nie staję przed komisją. Po co mi nerwy, upokorzenie, udowadnianie...
 
reklama
Wiecie mam nadzieję, że teraz Maria sie wychoruje i uodporni bo przecież jak pójdzie do przedszkola to nie może tak chorować ze względu na drugiego bobasa.

musze rozwiac Twoje marzenia. nic z tych rzeczy. Definicja "przechorowania" była aktualna za naszej świetlanej młodosci ( a i to nie zawsze). teraz co roku powstaja nowe szczepy wirusów i bakterii które nie maja nic wspólnego z tymi, na które dziecko już chorowało. Wśród swoich znajomych zauważylismy, że które dziecko chorowało to i choruje, które jest z natury bardziej odporne to choruje mniej. I Ta tendencja sie nie zmienia od pierwszego roku przedszkola niestety.:-(
 
Do góry