reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowa mama

reklama
moja koleżanka tez mi opowiadała że sąsiedzi spią jeszcze z 5 latką i to cała noc i tu dla mnie to jest przesada !! co innego spanie cała noc a co innego od czasu do czasu albo wkradanie sie nad ranem !!!
Ty tu TAKI wykład a ja Cię posadziałam że garka przypalonego skrobiesz :-D

ale wy tu dzisiaj mądrze gadacie:-):-):-)
moze ja nie przywiązuję do tego tak wielkiej wagi, bo nigdy nie miałam z tym problemów.. Bartek teraz w dzień zasypia sam.. a wieczorem to się czasem zastanawiam czy to bardziej mnie czy jemu potrzebne, żebym przy nim była...

ale moje obie szwagierki przegapiły ten moment i efekt taki, że jeden synio 7-letni do tej pory w nocy do nich przychodzi (dłuugi czas mieli tylko jeden pokój, ale teraz już mają osobne), a drugiego też oduczali jak miał 7 lat (wiedział, ze mu nie wolno spać z nimi to kładł się pod drzwiami sypialni) i do tej pory zasypiają razem... to chyba przesada...

jak w pierwszych miesiącach brałam Bartka do łożka to też mi mówiły, że każdy mówi o osobnym spaniu, ale wszyscy biora dzieci do łóżka.. i pewnie też bym ten błąd popełniła.. tyle że Bartek nie chce z nami spać (może sekretem jest nasze chrapanie:-):-):-)) za to duuużo przytulamy sie w ciągu dnia.. zresztą on wogóle traktuje swój pokój baaardzo jako swój teren i często się tam zamyka i sam bawi.. a jak już się nabędzie sam to przybiega nas wycałować:-):-)
 
Słowiczku, poradź, bo nie wiem co robić. Misiunia też ma taki wieczorny rytuał i do zeszłego tygodnia było wszystko super. Nawet przez chyba 10 dni zasypiała sama. Teraz za nic w świecie nie chce leżeć, nawet jak ja leżę z nią. Łazi po domu, woła tatę, rozbiera się, wyjmuje ciuchy z szafy i przymierza. Ja ją odnoszę do łóżka, a ona z powrotem. Po kilku takich akcjach na mój widok zaczyna ryczeć. Co mam z nią zrobić?
Arabella, widzę, ze Twój czort jak mój.
Ja byłabym na Twoim miejscu konsekwentna i odnosiłabym na miejsce tak długo aż by uległa. A niech się drze...widzi, ze od krzyków i jej parad wysiadasz i jej odpuszczasz, więc wykorzystuje. Też tak miałam z Łukim. On uparty a ja jeszcze bardziej. Wywalczyłam...A młoda poprostu sprawdza na ile może sobie pozwolić...Z tego co czytałam wcześniej, to w Twoim mężu znalazła sobie autorytet...może pogadaj z nim, niech przejmie tę część obowiązków z usypianiem Misulki.
A Ty przez ten czas odpoczywaj, no bo ty w końcu w ciąży jesteś....
 
Skaba no to pakuj pakuj !!!!
jak obejmuje sprawy ciążowe to ok !!!

Konsekwencja przede wszystkim !!!!

Moja koleżanka ma syna w tym samym wieku i ona zawsze mi mówi "a bo Liwia to taka usłuchana i zasypia sama i reaguje jak wołasz i nie ucieka " powiedziałam jej ze u nas kąt te cuda zdziałał i to co wcześniej w poście pisałam i ona stwierdziła ze musi tez zastosowac to, po czym jak ich odwiedziliśmy skarzy sie że mały jest inny niz Liwia i nie idzie sobie z nim tak poradzić tymi sposobami i że kąt nie działa po kilku godz pobytu u nich co zauważyłam : mały uderzył Liwie i ona przestań bo pójdziesz do kąta, zabrała coś tam i znow przestań bo pojdziesz do kąta i tak chyba z tysiąc razy a ani razu go do tego kąta przy mnie nie zaprowadziła !! druga rzecz to jak uderzył Liwie zaraz dostał w tyłek po czym i tak za chwile jak mu coś nie pasowało znów ją klepnoł więc wziełam go i kucnełam i prosto mówie mu że Liwusie to bolało i czy chce żeby płakała ??? i jak będzie ją bił to nie będzie chciała do niego przyjeżdzać itd i co mały popatrzył takimi wielkimi oczkami jakby dotarło do niego że źle zrobił ...
 
skaba, nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia...jak wcześniej pisałam, jak jest komuś tak wygodnie i nie koliguje z innymi sprawami, to dlaczego tak nie może być????
Najważniejsze to zgadzać się ze sobą, ze swoimi przekonaniami...a jak ktoś ma wątpliwości, pytania to zawsze można się kogoś poradzić.Czy nie?????
 
Moja koleżanka ma syna w tym samym wieku i ona zawsze mi mówi "a bo Liwia to taka usłuchana i zasypia sama i reaguje jak wołasz i nie ucieka " powiedziałam jej ze u nas kąt te cuda zdziałał i to co wcześniej w poście pisałam i ona stwierdziła ze musi tez zastosowac to, po czym jak ich odwiedziliśmy skarzy sie że mały jest inny niz Liwia i nie idzie sobie z nim tak poradzić tymi sposobami i że kąt nie działa po kilku godz pobytu u nich co zauważyłam : mały uderzył Liwie i ona przestań bo pójdziesz do kąta, zabrała coś tam i znow przestań bo pojdziesz do kąta i tak chyba z tysiąc razy a ani razu go do tego kąta przy mnie nie zaprowadziła !! druga rzecz to jak uderzył Liwie zaraz dostał w tyłek po czym i tak za chwile jak mu coś nie pasowało znów ją klepnoł więc wziełam go i kucnełam i prosto mówie mu że Liwusie to bolało i czy chce żeby płakała ??? i jak będzie ją bił to nie będzie chciała do niego przyjeżdzać itd i co mały popatrzył takimi wielkimi oczkami jakby dotarło do niego że źle zrobił ...
No bardzo mi się podoba ta Twoja reakcja i jak najbardziej prawidłowa...a laska po trzecim razie powinna była kolesia do kąta wywalić.
U nas jako takiego "kąta" nie ma ale za to młody "ląduje " w swoim pokoju.
 
Arabelka Słowiczek dobrze radzi niech Twój męzuś tez przyjdzie i ją odkłada do lózeczka !!! Musicie razem konsekwentnie A ty moze powygłupiaj sie z nią jak dziecko niech ma w Tobie tez troszkę koleżankę, bo z tego co piszesz ( mało więc nie wiem dokladnie ) to Ty jesteś od obowiązków a tatus od zabaw !!! Jak konsekwentnie to razem a nie że Ty tak a poleci do Taty i on ja ulula jak chce !!!
 
skaba, nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia...jak wcześniej pisałam, jak jest komuś tak wygodnie i nie koliguje z innymi sprawami, to dlaczego tak nie może być????
Najważniejsze to zgadzać się ze sobą, ze swoimi przekonaniami...a jak ktoś ma wątpliwości, pytania to zawsze można się kogoś poradzić.Czy nie?????

ja mam czasem spore obawy, że coś przegapię... bo Bartek na codzień, jak jest ze mną to przeważnie jest grzeczny... tzn. czasem coś mu sie nie spodoba i zaczyna się awanturować, ale szybko mu przechodzi - zresztą nauczył się już, że ze mna w taki sposób nie wygra.. ale boję się, że jak kiedyś rozszaleje się na dobre to będzie za późno na wprowadzanie jakiś zasad..
a do mój J, on Bartkowi na wiele pozwala i zauwazyłam, ze Bartek przy nim zachowuje się znacznie gorzej.. dłuuugo by pisać o błędach wychowawczych.. no i mam z tym problem.. Bartek jest baaardzo ruchliwy, ale to jest taka radosna ruchliwość.. boję się tylko czy kiedyś się to w coś złego nie obróci.. nad czym nie zapanujemy..
 
reklama
Słowiczek ja po Liwi widzę że to działa !! i jak mnie pyta to jej tłumacze ale nie chce sie wtykać za bardzo i madrzyć bo wiadomo jak jest !!!

oj ja to sie przez te dwa dni wypisałam za całe zaległości majowe na bb :-D
 
Do góry