reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowa mama

my też mieszkamy na 4 piętrze, a do tego nasze balkony mają skośne metalowe obramowania, więc wchodzi się po nich jak po drabince:-:)-(, ale póki co Bartkowi nie przyszło do głowy, zeby się wspinać - bardzo lubi zabawę na balkonie, ale nie moge spuścic go z oka:-) a i oczywiście, jak u evelinki, mały eksperymentuje jak działa przyciąganie ziemskie na różne rzeczy, niektórych juz nie opłacało się wnosić na górę:-):-)

a co do mężów, to ja mam Jarosława (i pozwólcie, że przy tym zostanę:-):-):-):-))

evelinka tak jak ty masz z teściową, ja mam z mamą - wiem, ze łatwiej mamie uwagę zwrócić, ale czasem już nie mam siła, 3 minuty razem i kłótnia gotowa: a czemu tak go ubrałaś, a czemu inaczej go ubrałaś, a czemu je, a czemu nie je i tak w kółko - dobrze, że tata mnie wspiera i czasem interweniuję, bo moja mama to katastrofistka - wszystko w czarnych kolorach:-:)-(
 
reklama
kinek rewelacyjne te twoje zdjęcia :-):-):-)

agata chyba skusze męża na to tesco;-)

a jeśli chodzi o zdrówko Bartusia - to wszystko przeszło jak ręką odjął :-). zgadałam się z koleżanką, która chodzi do tej samej lekarki - jej syn dotał identyczną diagnozę, ale też po dwóch dniach przeszło po homeopatykach - wywnioskowałyśmy, że to od gorąca, bo nasze dzieci dzień wcześniej były cały dzień na dworzu, co prawda w cieniu, ale przy takich temperaturach malutkie organizmy wariują.
 
A na dodatek ma wysypke na całym ciele tym odsłonietym na słońce.
Kurcze i nie mam pojecia czym jej to smarować?????
Niby smaruje kremem z filtrami a ma tą skórke taką jak poparzną.Malenkie pecherzyki.????
Poradzcie coś .może wiecie czym to potraktować???bo ja już zgłupiałam.

No i znowu to słoneczko, coś nam sporo spustoszeń robi. Mam nadzieję, ze już lepiej i że te wszystkie ukąszeniowe bąbelki też poznikały, choć to niestety chyba dopiero początek sezonu bąbelkowego:-):-) Kurcze, ale po radzić nic nie umię:-:)-( ja to chyba wyrodna matka jestem:-:)-(
Anecik - mój D. też baran :laugh2:
A Marysia już nie jest aż tak ciepła. Niestety zamknełam jej okno bo cały czas wieje a ona nie lubi dźwięku jaki wydają żaluzje :baffled:

Mam wrażenie, że MArysia nie dojada. Zabrałam jej dzisiaj mleko w południe dzisiaj (bo cały czas je pije) i rano zmiejszyłam porcję, żeby śniadanie jadła. Ale poza tym mlekiem to niewiele je a później pierwsze słowo po przebudzeniu to am :dry:

Agata z tą "ciepłością" to ja też nadal ciągle sprawdzam i jest troszkę wahań, ale u nas w bloku tak gorąco, że chyba nic dziwnego - ale stały monitoring jest.

A z jedzeniem jest identycznie!!! Głównie mleko, czasem uda się wcisnąć coś innego i rano pobudka "AM", a nawet czasem w środku nocy.

Hello
Laski ja padam
Juz mam dośc studiów czekają mnie w niedzielę powalone 2 kolosalne egzaminy i musze zaliczyć i chce conajmniej 4i5 musze walczyc o stypendium to 2,400 wiec sporo zaoszczędzone
dziewczyne proszę was trzymajcie kciuki w niedziele no i jutro cholerny niemiecki oby poszedl gladko
laseczki przepraszam was ze nie odpisze wam na wasze posty ale przeczytane sa ale padam i zmykam spac
miłego weekendu

kcikasy trzymam i nie puszczam:-):-):-):-)
 
skaba a gdzie ty mieszkasz bo jakośprzeoczyłam, w czerwcu ja mam urwanie głowy na zajęciach, a zajęcia mam na AGH w D10 albo w A3

a co do tresury psów to jak mój brat zakupił rottweilera (ja byłąm wtedy w 8 klasie) to zero tresury, takie typowe siedź, leż, noga, do mnie, łapa, zdechł pies i turlaj się :-) przez to Maksio był nieuświadomiony o potędze swojej mordy i szczękościsku, warczał tylko na duże psy, które go wkurzały (bo np. jeden pogryzł go jak był mały i skubany go zapamiętał) na małe psy nie reagował wogóle, kilka razy zlał się na nie bo nie zauważył że te krzak czy słup wąchają no i dosłownie je olał :-) wogóle był kochany, bał się mojego królika i mojego szczura :tak:
 
a jeśli chodzi o place zabaw to u nas jest kurcze jeden problem, że zero na nich cienia, no i jak tu siedzieć we wrzącym piachu w słońcu ????????? więc tylko rano koło 8-9 do piachu, ewentualnie wieczorem koło 18 ale wtedy ten pich dosłownie parzy, na szczęście jest gdzie spacerować no i dużo huśtawek

a co do mama to już pisałam, niektóre to bym przeszkoliłą bo dramata szczególnie jak widzę malucha w wieku Majki z paczką Lay's fromage, no ręce opadają
 
hej babki...
ja z pracy piszę... jakos was zaniedbałam ostatnimi czasu ..ale to nawał obowiazków i ta piekna pogoda, gdyz cały wolny czas spedzam z olem na dworze....
 
reklama
kawa zrobiona.....
a w pracy totalna nuda, w taki upał nikt ie chce myslec o kupnie telefonu komórkowego a co dopiero o przyjsciu do punktu....a wiec siedze i kwitne....
 
Do góry