reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sierpniowa mama

Witam drogie brzuchatki, też się melduje 2w1, ale już niedługo.
Nieodzywałam się bo te palanty z upc .... a szkoda gadać, specjaliści informatycy- debile, Q... jeden guzik należało wcisnąć.
Wczoraj miała dzień gości i się gościłam, odwiedziłam dwie koleżanki, jedna ma 2 tyg córcię a druga 5 tyg. takie kruszynki, kochane piękniusie, ach... no i chyba na małą podziałało, bo wieczorem coś mnie zaczęło łapać i nie wiedziałam czy to mała tak się rusza że aż tak boli czy to jakieś skurczyki no i.... dziś na ktg wsyzsły skurczyki  :)
W sobotę jedziemy do szpitala na badanka i z torbą w bagażniku !!! i jezeli się uda, tzn cokolwiek się ruszy z moją szyjką, to mój doktorek trochę to przyśpieszy i może już w sobotę będę miała moją kruszynkę!! szok, nie? Adam sie trochę zestresował, a ja nic, chyba jakaś głupia jestem!
Żużaczku niezła ta klinika, ja się będę cieszyła ja się zmieszczę w 2000 zł w IMiD a o takich warunka to mogę pomarzyć mimo że są po remoncie, chociaż nic nie mówię bo jeszcze nie wszystko widziałam.
 
reklama
witam z samego ranka ;D

Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego pupila - pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł.... ale nie dogonił.
Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego się lamparta. Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie. Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w
trawie leżą jakieś poobgryzane szczątki. "Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada do padliny.
Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś zajada, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do siebie:
"Mmmm.... jaki smaczny ten lampart... rarytas... mięsko palce lizać... a kosteczki - co za rozkosz...".
Lampart przeraził się i dał nura w krzaki. "Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zżarłby mnie jak dwa razy dwa"- myśli uciekając.
Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną. Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy. "Oj, niedobrze" - myśli pudelek. "Ta cholerna małpa wszystko mu
wygada. Co robić?"
Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został wystrychnięty na dudka. Lampart wnerwił się strasznie.. Kazał małpie wsiąść mu na grzbiet i wrócić ze sobą na
polankę, żeby była świadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem.
Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach pazurem i gada do siebie: "Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta, a ta cholera, nie wraca i nie wraca..."
 
no tak nadrabiam zaległości i widze że ja tak źle nie trafiłam, pomimio różnych opini na temat mojego szpitala, choc 90% to pozytywy, nie płacę nic a nić wszytsko za darmo nawet poród w wodzie !!! sala może nie tak łądna ale podobna tez odremontowana, no i miły personel, za każdym razem jak tam jestem to panie są bardzo miłe, tez cały czas tiu tiu tiu do maluszków ;D także połowa stresu z głowy,
u nas też się ochłodziło i w końcu może wyprasuje pościel malutkiej, choć w zsadzie to bym pospałą ;D
 
witam, może nie z samego ranka ale nadal 2w1 :-)))) widzę, że wszystkie po kolei już na wylocie ,albo mają się zgłosić w sobote, albo tak jak ja w poniedziałek, no nieźle, nieźle.....a co do warunków w szpitalu to niestety nie każda z nas może sobie pozwolić na prywatną klinikę, ale ja się akurat tym nie martwię, bo dla mnie najwazniejsze, że będzie przy mnie mój mąż (!), a z tego co wiem to personel też jest spoko....no ale to okaże się potem :-) trzymajcie się cieplutko
 
Gaga.... ;D ;D. I trzeba trzymac sie jak ten pudelek ;D
Za oknem leje, maluch szaleje od samego rana - da się wytrzymac tylko jak siedze, bo w pionie za bardzo naciska i boli jak diabli. Nudzę się okropnie, bo nic nie moge robić. Odchwasciłam sie łacznie z depilacja brwi i teraz usiłuje zmotywowac sie do umycia głowy. Jak ją myłam ostatnim razem to miałam nadzieje, że więcej takich akrobacji z brzuchem nie będe musiała robic... a tu niestety, znowu mnie to czeka :mad:
 
malenstwo mi taniej wychodzi prywatna klinika (łacznie z pobytem) niż poród w naszym panstwowym szpitalu. ja nie mam terminu zgłoszenia, tylko co 2 - 3 dni mam chodzic na KTG no i w poniedziałek do lekarza.
 
a chyba, ze tak :-) ale co tam moje drogie-koszty nie są wazne w końcu na świat przyjda nasze maleństwa!!! a co do mycia głowy....jak sobie pomyślę to az mi się coś robi....chyba poczekam na kogos i poprosze o pomoc ;D
 
ja to chyba dzis poskacze, zeby mała mocniej na szyjkę ponaciskała hihihihi
wczoraj dowieźli nam łóżeczko, czy wy już je pościeliłyście? mój się chyba  jakiś zabobonny zrobił i stwierdził że nie bedziemy go przygotowywać, zwala na kurz ???
ja z samymy myciem nie mam żadnych problemów tylko cholerne suszenie, w taką pogodę to chyba ze 2 godziny z moimi włosami  ::)
Ja juz  też olewam tą kasę, ile trzeba będzie to zapłacę aby wszystko było dobrze, wkońcu nie rodze co miesiąc tylko raz na 30 lat  ;D
 
reklama
haha a ja włażę pod prysznic, na szczęście jak się dowiedziałam że jestem w ciąży to pyknęliśmy remont łazienki i teraz mamy wannę z kabiną prysznicową ;D
 
Do góry