reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowa mama

Witam drogie brzuchatki, też się melduje 2w1, ale już niedługo.
Nieodzywałam się bo te palanty z upc .... a szkoda gadać, specjaliści informatycy- debile, Q... jeden guzik należało wcisnąć.
Wczoraj miała dzień gości i się gościłam, odwiedziłam dwie koleżanki, jedna ma 2 tyg córcię a druga 5 tyg. takie kruszynki, kochane piękniusie, ach... no i chyba na małą podziałało, bo wieczorem coś mnie zaczęło łapać i nie wiedziałam czy to mała tak się rusza że aż tak boli czy to jakieś skurczyki no i.... dziś na ktg wsyzsły skurczyki  :)
W sobotę jedziemy do szpitala na badanka i z torbą w bagażniku !!! i jezeli się uda, tzn cokolwiek się ruszy z moją szyjką, to mój doktorek trochę to przyśpieszy i może już w sobotę będę miała moją kruszynkę!! szok, nie? Adam sie trochę zestresował, a ja nic, chyba jakaś głupia jestem!
Żużaczku niezła ta klinika, ja się będę cieszyła ja się zmieszczę w 2000 zł w IMiD a o takich warunka to mogę pomarzyć mimo że są po remoncie, chociaż nic nie mówię bo jeszcze nie wszystko widziałam.
 
reklama
witam z samego ranka ;D

Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego pupila - pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł.... ale nie dogonił.
Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego się lamparta. Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie. Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w
trawie leżą jakieś poobgryzane szczątki. "Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada do padliny.
Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś zajada, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do siebie:
"Mmmm.... jaki smaczny ten lampart... rarytas... mięsko palce lizać... a kosteczki - co za rozkosz...".
Lampart przeraził się i dał nura w krzaki. "Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zżarłby mnie jak dwa razy dwa"- myśli uciekając.
Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną. Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy. "Oj, niedobrze" - myśli pudelek. "Ta cholerna małpa wszystko mu
wygada. Co robić?"
Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został wystrychnięty na dudka. Lampart wnerwił się strasznie.. Kazał małpie wsiąść mu na grzbiet i wrócić ze sobą na
polankę, żeby była świadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem.
Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach pazurem i gada do siebie: "Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta, a ta cholera, nie wraca i nie wraca..."
 
no tak nadrabiam zaległości i widze że ja tak źle nie trafiłam, pomimio różnych opini na temat mojego szpitala, choc 90% to pozytywy, nie płacę nic a nić wszytsko za darmo nawet poród w wodzie !!! sala może nie tak łądna ale podobna tez odremontowana, no i miły personel, za każdym razem jak tam jestem to panie są bardzo miłe, tez cały czas tiu tiu tiu do maluszków ;D także połowa stresu z głowy,
u nas też się ochłodziło i w końcu może wyprasuje pościel malutkiej, choć w zsadzie to bym pospałą ;D
 
witam, może nie z samego ranka ale nadal 2w1 :-)))) widzę, że wszystkie po kolei już na wylocie ,albo mają się zgłosić w sobote, albo tak jak ja w poniedziałek, no nieźle, nieźle.....a co do warunków w szpitalu to niestety nie każda z nas może sobie pozwolić na prywatną klinikę, ale ja się akurat tym nie martwię, bo dla mnie najwazniejsze, że będzie przy mnie mój mąż (!), a z tego co wiem to personel też jest spoko....no ale to okaże się potem :-) trzymajcie się cieplutko
 
Gaga.... ;D ;D. I trzeba trzymac sie jak ten pudelek ;D
Za oknem leje, maluch szaleje od samego rana - da się wytrzymac tylko jak siedze, bo w pionie za bardzo naciska i boli jak diabli. Nudzę się okropnie, bo nic nie moge robić. Odchwasciłam sie łacznie z depilacja brwi i teraz usiłuje zmotywowac sie do umycia głowy. Jak ją myłam ostatnim razem to miałam nadzieje, że więcej takich akrobacji z brzuchem nie będe musiała robic... a tu niestety, znowu mnie to czeka :mad:
 
malenstwo mi taniej wychodzi prywatna klinika (łacznie z pobytem) niż poród w naszym panstwowym szpitalu. ja nie mam terminu zgłoszenia, tylko co 2 - 3 dni mam chodzic na KTG no i w poniedziałek do lekarza.
 
a chyba, ze tak :-) ale co tam moje drogie-koszty nie są wazne w końcu na świat przyjda nasze maleństwa!!! a co do mycia głowy....jak sobie pomyślę to az mi się coś robi....chyba poczekam na kogos i poprosze o pomoc ;D
 
ja to chyba dzis poskacze, zeby mała mocniej na szyjkę ponaciskała hihihihi
wczoraj dowieźli nam łóżeczko, czy wy już je pościeliłyście? mój się chyba  jakiś zabobonny zrobił i stwierdził że nie bedziemy go przygotowywać, zwala na kurz ???
ja z samymy myciem nie mam żadnych problemów tylko cholerne suszenie, w taką pogodę to chyba ze 2 godziny z moimi włosami  ::)
Ja juz  też olewam tą kasę, ile trzeba będzie to zapłacę aby wszystko było dobrze, wkońcu nie rodze co miesiąc tylko raz na 30 lat  ;D
 
reklama
haha a ja włażę pod prysznic, na szczęście jak się dowiedziałam że jestem w ciąży to pyknęliśmy remont łazienki i teraz mamy wannę z kabiną prysznicową ;D
 
Do góry