reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sierpniowa mama

Dziewczyny jakie z Was Sherlocki Holmesy ;D ;D ;D ;D ;) Trzymajcie , trzymajcie.
Moja Jula też śpi cała odkryta , tylko w body i główka lekko spocona. A okno otwarte :p
 
reklama
kurcze łeb mi pęka i pogoda jak nie wiem a mnie dalej cos łapie :(
Widze ze dzis nie tylko Liwia dostała klapsa w dupsko ;) normalnie myśłałam ze mnie cos trafi, ale to chyba przez tą pogodę albo co chociaz ostatnio to cały czas taka nieznośna a ja siadłam na łózku i sie popłakałam a moja córcia jak zobaczyła, to przyszła i zaczeła sie śmiać a potem przytuliła :) no i zaraz było mi wstyd ze ją plackłam w tyłek pomimo ze reaguje tak jak Majcia i sie śmieje i nic se nie robi z tego !!

A co do butków to po podwórku itp a w domku czy w wózku na bosaka czasem na traiwe też.

Żużaczku ja zauważyłam ze właśnie teraz przy tych upała Liwia mniej siusia Witus pewnie bardziej sie poci poza tym kiedys juz ktos poruszał ten tem i to nie było nic strasznego jeśli sporadycznie !!

a co do roczku to popieram Słowiczka !! ze względu na Liwie robimy w domu i jak padnie to pójdzie spać i z głowy a na 2 latka zrobimy juz takie prawdziwe dziecięce ur. Bo teraz to faktycznie dla nas głownie no ale ja tam lubie od czasu do czasu impreze jakąś zorganizowac ;)

 
Dobry wieczór. Podczytuję dziś od południa po trochę, żeby nadrobić zaległości. Tyle miałam napisać i zapomniałam :-(
To przez ten upał i zmęczenie...
Urodzinki w sumie Marasek będzie miał pierwszy, ale jeszcze o nich nie myślę. Wcześniej Tomka obrona i na razie wokół niej się wszystko kręci. Przed obroną jeszcze trzeba wypchnąć do końca cholerny przewodnik, który nam wychodzi bokiem. Myślę, że jeszcze ze dwa dni...
Trzymam kciuki za domek Słowiczka, za zdrówko Żużaczkowego Witońka.
A, Agata, u mnie w pracy chyba jak u Ciebie... Dziś zwolnili dziewczynę, co miesiąc temu wróciła po macierzyńskim. Trzy miesiące temu była taka sama sytuacja. Cholera, a sami piszą o tym, jak to pracodawcy powinni stwarzać kobietom z dziećmi warunki do pracy
 
Arabella,GRATULACJE! ,a nam do dwóch lat to jeszcze brakuje a brakuje :)
Czas rzeczywiście szybko leci.Niedawno zastanawiałyśmy się na forum,co zabrać do szpitala.A i co dzień jakaś nam znikała,więc było wiadomo,że pojechała rodzić ;D ;D
U mnie się dziś obyło bez klapsów,ale Domi też sie cieszy z tego i też ma ogromną przyjemność z robienia mamie i tacie na złość.Robi coś,czego mu nie wolno i z łobuzerskim usmiechem czeka na naszą reakcję.
Lecę do łózia.Dobrej nocki wszystkim...
 
wiec

Żuzaczku mała miewała suchego pampersa rano i jak sie to nie powtarza w ciagu dnia to nie martw sie


Moja tesciowa wyjechała do córki z babka na kilka dni jestem happy

byłam u ginki z mała zrobiła zamieszanie wokól siebie bo usmiecha sie do wszystkich i zaczepia dała mi MICROGYNON 21 maja podziałac na silne krwawienie bo dosłownie sie ze mnie leje
Arabella podwujne gratulacje

Buziaki dla wszystkich do jutra spokojnej nocki
 
Cześć!! To ja dziś pierwsza.
Dziś pobudka o 5.30....
Już mam dość dzisiejszego dnia a będzie długi i męczący, i nerwowy...
domicela pisze:
Dziewczyny jakie z Was Sherlocki Holmesy ;D ;D ;D ;D ;) Trzymajcie , trzymajcie.
Tak, tak, trzymajcie ale nie za mocno, bo kciuki są zdradliwe... ;D ;D ;D

MUSZĘ się pochwalić. Łukasz wczoraj wieczorem zrobił trzy samodzielne kroczki !!!!!!

A młody też śpi tylko w body i w dodatku rozkopany, zresztą rozkopuje się od samego początku...
Arabellla - gratulacje !!!
 
reklama
A moje dzieci są dzisiaj niemożliwe !!!!!
Gaba psoci i niestety dzień rozpoczęła od klapa w pupę a Łukasz wszędzie dzisiaj włazi, wszystko wyciąga: książki zwala z półek, naczynia z szafki (jeden talerz już poszedł), pranie z suszarki ściąga, obydwoje jak tylko się dotkną to jeden wielki wrzask i ryk, kłóćą się o zabawki, popychają się, itp...
A to dopiero początek dnia. Jak ja to wytrzymam??
I jeszcze ten żar z nieba. Nienawidzę tego. Ja wtedy ledwo żyję, jest mi słabo, duszno, w głowie mi się kręci, nogi puchną... Eh, do d... z tym wszystkim!!!!
 
Do góry