reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowa mama

hip hip huuuraaaaa
SKOŃCZYŁAM

dsc025299zl.jpg
 
reklama
Żużaczku piękne!!!!!!!!!!!!!!!

A moje dziewczynki kazały podziękować wszytskim za życzenia:) Więc dziękujemy bardzo :) :) :) :)

Gaga, bo przez Ciebie to i ja wpadnę w depresję jakąś. Ja tez sie nie mieszcze w letnie rzeczy moje i nie mogę na siebie patrzeć wogóle. I muszę coś z tym zrobić. Tylko co???
 
A ZUZACZEK JUZ ODWALIŁ WIECZORNE CWICZONKO... miesnie brzucha mnie napierniczaja ( od rannej gimnastyki)... no ale mam tylko 2 tygodnie.... ::)
 
Żużaczku ja mam 3 tygodnie. Bo ja mam komunie 28 maja, i tez nie mam sie w co ubrac, bo w nic nie wchodze. Wiec musimy się obie wziąć za siebie i ćwiczymy:)
 
Chyba też muszę sobie coś wymyślić za 2-3 tygodnie, bo ja bez dobrej motywacji nie zabiorę się za ćwiczenia.
 
żużaczku ,Ty powinnaś na tym zarabiać ;)
A ja zaczęłam od diety i dziś mam dzień zaliczony,choć ciężko było,jak mężuś się ciastkami objadał pod nosem :)
Domi tak się przyzwyczaił do butli,że bez herbatki nie uśnie.A ja się wkurzam,bo tyle pije,że w pieluchy sie nie mieści i pościel wciąż do wymiany.Muszę go teraz oduczyć... :mad:
Dobranoc.
 
hej hej !!!

my dzis cały dzien na polku przed domeme bo dupska nie chciało mi sie ruszać wiec wytargałam leżak i kojec i opalałam sie troche bo juz po 15 min miałam dosc !!

Żużaczku zdolniacha z Ciebie !!!! a co do pleśniawek to synek koleżanki miał dwie takie kropki na dziąsłach i w pierwszej chwili myślalam ze 2miesieczne dziecko ma zęby a to właśnie pleśniawki były !

Joanna a nie wybrałabyś sie kiedys z męzusiem ??? zaparaszam !!!!

Martuś u Liwii tez tak śmiesznie z przodu jedynki wyglądały jak wychodziły a teraz wyszły i normalnie juz jest !!
A swoją drogą to u nas juz dwójki na dole lecą tak wiec 7 i 8 ząb !!

Liwia namiętnie stojąc w łózeczku obgryza farbę z łóżka i nie wiem co z nią zrobić ???

 
a ja znowu mogę do Was tylko z doskoku... Żużaczku hafty piękne! Nenar, trzymam kciuki za zdrowko.
U nas totalne zakręcenie. W dzień walczymy z przewodnikiem, w nocy Maras daje czadu - chyba zęby tak mu daja w kość, że wciąż marudzi. Podpieramy się nosami ze zmęczenia. Doła w związku z ciuchami letnimi też już mam, bo za tydzień Michał ma urodziny, częsć gości sproszona, a ja nie mam się w co ubrac :-( A przez tydzień żadne diety ani ćwiczenia nic nie dadzą... Ech, życie.
Dobranoc.
 
reklama
Witam

Joanna z tym kwasem borowego to zależy od stężenia bo ja dostaję maść do pupy Marysi właśnie z tym kwasem ale w stężeniu 2%. Oczywiście od pani pediatry mam receptę i wypisywało mi ją kilku lekarzy.

Gaga - u mnie też dół związany z du.. i chyba ...... kupię sobie nowe letnie spodnie ;D. Będę widziała jak chudnę (no bo liczę, że kiedyś schudnę) bo przymierzanie moich starych ciuchów powoduje tylko pogłębianie depresji a nie motywację.

No i przebił się jeden ząbek - dolna jedynka. Jeszcze niewiele widać ale czuć paluszkiem.

A w ogóle to był dzisiaj trochę męczący dzień bo Kasia poszła z Marysią na spacer a ona w połowie się tak rozpłakała że Kasia wzięła ją w końcu na ręce i tak ją przyprowadziła. Prawie pół godziny płaczu :( :(. Mała jak mnie zobaczyła to tylko podkówkę zrobiła i przytuliła się a Marysia nie jest pieszczochą. No i później już tylko za mną pełzała i popłakiwała (tu może chodzi o zęby). Miałam iść na drugi spacer razem z nimi ale jak Kasia zaczęła ubierać małą to ona znowu zaczęła płakać wiec poszłam razem z mała spać. Oj ja nie wiem jak to przyzwyczajanie do niani będzie wyglądało. Wybrałam sobie najgorszy moment. :(
 
Do góry