reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2012

reklama
Przede wszystkim ważne jest szybkie zapranie plam ( choć u mnie z tym kiepsko) ale niektóre plamy schodzą jak się wetrze w nie cytrynę szczególnie w świeże. Dzieci są różne moje dziecko jest takim małym brudasem a np mojej koleżanki, która ciągle sprząta to dziecko ma chyba wrodzoną czystosć:eek:
 
No właśnie, tak teraz myślę, że w zagonieniu czasem trudno, ale najważniejsze jest szybkie zapranie plamy tak, by nie zdążyła wsiąknąć maksymalnie w ubranie. Ale i u mnie czasem o to trudno i efekt jest - nie da rady doprać tego badziewia.

Będę w kolejnych ubrankach tak robiła, może mi się uda. Chociaż czasem jak jesteśmy poza domem i karmię Lilkę, to nie zawsze śliniaczki i tetra się sprawdzają.

Dzięki w każdym razie dziewczyny za podpowiedzi.

U nas aktywny dzień. Ostatnio niewiele jestem w stanie przy Lilci zrobić, bo domaga się nieustannej uwagi - to chyba teraz taki czas. Ale obecnie, jak wcześniej potrafiła ładnie pospać, to teraz jest tak naładowana energią, że zalicza w ciągu dnia dwie drzemki po pół godziny, a reszta czasu to wariactwa na dywanie, który jej kupiliśmy, albo w kojcu, ale tam ostatnio jest ryk, bo ona woli otwartą przestrzeń. Ciągle chce się na nas wspinać, podnosić, stawać, gibać, podróżować, a jak ma do tego utrudniony dostęp to jest złość, płacz i marudzenie.... Nic w ciągu dnia nie jestem w stanie zrobić, albo robię na raty lub wtedy gdy M ją kąpie lub karmi (to jest szybkie odkurzanie i ogarnianie bałaganu). A do tego chcę jeszcze przygotować się do różnych działań związanych z logopedią, więc zostają mi głównie wieczory. A wtedy to czuję się już wypompowana. Mam nadzieję, że niebawem ustabilizuje się pogoda, będzie ładnie, to więcej przyjemnego czasu spędzę z Lilcią na dworze.

Dziś zakupiłam moskitierę do wózka i kojca i osłonki na szyby w samochodzie. Nadszedł w końcu na to czas.

Ale i tak uwielbiam tą moją małą wariatkę, każdy dzień z nią to cudowne przeżycie (choć czasem bardziej męczące), ale jak dobrze, że ona po prostu JEST.
 
asia.85 pisze:
ale nie jest tak jak pisałaś, że trzeba samemu płacić jak się ekuzu nie ma, po prostu wtedy jest więcej załatwiania.
. No widocznie nie zawsze. Ja musiałam zapłacić za wszystko z własnej kieszeni w szpitalu. Dopiero później pisałam wniosek do NFZ o zwrot kosztów. Po co się w to bawić i tracić czas i nerwy na miejscu w razie W, skoro można wcześniej podejść i wyrobić na miejscu :). Ja tam po przygodzie już nigdy nie wyjeżdżam bez EKUZ. MieMie, te śliniaki to właśnie Ikeowe :) - KLADD PRICKAR Śliniak - IKEA (Pewnie i tak nie zadziałało mi wklejenie linka, musisz sobie przekopiować). Mnie osobiście nie odpowiada ten materiał. Na takim ceratkowym nie zostają plamy. Po karmieniu wrzucasz razem z miseczką do zlewozmywaka i wszystko schodzi. A na takim materiałowym zostają plamy, suszy się dłużej... No ale co kto woli :). Dziewczęta, od 13 maja w Biedronce zasyp dziecięcych i niemowlęcych rzeczy :). Ciuszki, torby, kocyki, pieluchy, akcesoria zabezpieczające szafy/szuflady/kanty/gniazdka itp. Ja już planuję spóźnić się w poniedziałek do pracy i zrobić polowanie na bodziaki w Biedronkach :D.
 
MieMie, u nas to samo. Trzeba mieć oczy dookoła głowy. Żeby coś zrobić, musze małego w fotelik zapakować i ciągać go za sobą, nawet do kibla... Pełza z prędkością światła, na plecach nie da się położyć, zmiana pieluchy graniczy z cudem, ubieranie tylko na siedząco/stojąco/pełzająco/uciekająco... jak jest na podłodze, to muszę siedzieć przy nim i czekać w co przyfasoli, włóżeczku też nie zostawię, bo się podnosi a jeszcze się gibie i czasem leci jak długi i wtedy jak nie złapię w porę, to przywali o szczebelki... no masakra jest...
 
Mi tez w szpitalu powiedzieli, ze bez dowodu ubezpieczenia bede musiala zaplacic (a bylo kolo 3 tys) a potem ze swoja ubezpieczalnia zalatwiac zwrot. Jak mi ulzylo, ze sie udalo z tym faksem:)

Moja mala od wczoraj raczkuje i tez sie dzieje;) Ale ja tylko sie ciesze:D Fakt, ze teraz juz nie ma dla niej granic, ale mi to jakos specjalnie nie przeszkadza, robie wszystko tak jak do tej pory tylko czasem ciut dluzej i na raty:p Nie moge sie napatrzec jak ona tak na czterech pieknie zasuwa do przodu a nie tylko w tyl, czekalam na to:) Od soboty wogole mielismy bardzo cieplo wiec koc na trawniku i zabawki, drzwi mam ciagle otwarte i ja np w kuchni dzialam a dzieciarnia w ogrodku, pieknie:D Tylko od jutra znow g....na angielska pogoda:( bedziemy w domu dzialac razem...
 
LeRemi...ja mam to samo z pogoda :( dzisiaj caly dzien w krotkich rekawkach, szalenstwo totalne,caly dzien poza domem, jedynie na obiad wpadlam z dziecmi i dalej na plac zabaw, powrot po 20, a jutro koniec przyjemnosci, od nowa deszcze :(
 
reklama
Witam po łikendzie majowym, jak zwykle jestem zmęczona psychicznie, mąż powiedział że jak tak mają wyglądać nasze wyjazdy to lepiej żebyśmy zostali w domu:dry:, popieram w stu procentach, do "walki" z dziećmi już przywykłam, ale nie mam ochoty walczyć do kompletu z babciami:wściekła/y:.

MieMie, na plamy ja używam mydełka dr reiner, wpisz sobie na allegro, oczywiście najlepiej zaprać jak najświeższą plamę, ja zapieram, płuczę, namydlam jeszcze raz i zostawiam z tym mydłem i tak czeka aż mi się wsad do pralki uzbiera. Nie wiem jak z marchewką bo mój młody uczulony, ale jabłko gotowane ostatnio pięknie zeszło, i te wredne kupy mleczne z krórymi już nie mamy do czynienia też schodziły elegancko, choć młody specjalizował się w obsraniu po szyję za przeproszeniem...

Te śliniaki co pokazała weronka i dzag to z ikei, mam je, chłopaki obaj ich używają, żadnych plam nie mam, po pierwsze taki kolor a po drugie to taki materiał jak parasol, szybkoschnący. Do śliniaków ceratowych z rękawami podchodzę z rezerwą bo raz, że w niektóre marchewka potrafi się ładnie wgryźć i zawsze wygląda jak brudny, to zależy od rodzaju folii, a dwa, że ja jakoś chyba nie chciałabym być owijana w folię przed jedzeniem, w szczególności jak jest ciepło, parno, duszno, powietrze samo się lepi, a do tego ten foliowy kaftan, no ale może jestem jakaś dziwna:-p, na "gołym" ceratowym przewijaku też nigdy nie miałam odwagi położyć dziecka, zawsze miałam pokrowce. Te ikeowskie fartuchy też nie są jakieś super oddychajace ale wydają mi się milsze dla ciała, z dwojga złego ja wolę te z ikei. No i jeszcze jak ktoś karmi bardziej rzadkim to po folii łatwiej to może spłynąć na ubranie, do parasolowatego materaiłu bardziej się przyczepi.
Ale co kto woli:laugh2:
 
Do góry