reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

łooo rany, ale wy piszecie... czytam czytam i jak dojdę do końca to nie pamiętam co kto pisał:rofl2:
Aia- ja ostatnio miałam jakąś swędziawkę na dole, posiew i wymaz wyszedł ok, tylko w zwykłym moczu za dużo leukocytów i mi ginka dała antybiotyk. Podmywałam sie przez tydzień tantuum rosa, wycierałam tylko papierowymi ręcznikami i nic nie pomogło. W końcu 2 razy użyłam Pimafucortu- maści i przeszło jak ręką odjął. Ale to na receptę jest, bez recepty chyba jest CLotrimazol, możesz spróbować bo dozwolony:tak:

A ja mam normalnie już dość, skurcze przeszły mi całkowicie, nawet już mnie brzuch nie pobolewa jak na @ tak jak było wcześniej... byłam dziś na KTG powtórzyć i się prawie popłakałam mojej gince że mam tak dość i takie tam:-p kobieta się zlitowała i na fotelu próbowała coś mi z szyjką zmajstrować, ale powiedziała że ciężko, teraz też mnie nic nie boli więc chyba nic to nie dało... będę sie kulać po wieczne czasy i znów mnie zetną:-:)-(
 
reklama
Summerbaby, właśnie do końca jeszcze nie wiem. Albo Łubinowa, albo szpital u mnie w mieście- do K-c mam 20 min. Jak się zacznie to podejme decyzję hehe. Rozważałam jeszcze Raciborską, ale na chwilę obecną zostają te dwa. Jak widać na suwaczku, czasu nie za dużo :p A Ty gdzie planujesz?
 
Ostatnia edycja:
pamelcia, nie jest prawdą, że mieszkania są najdroższe w Warszawie :) są adekwatne do zarobków, najdroższe w odniesieniu do zarobków są w Szczecinie :)

Wiecie co właśnie sobie uświadomiłam? rok temu zrobiłam test i wyszedł pozytywny... 2 dni później byłam już w szpitalu, to był 9 tydzień... ehhh... życie robi niespodzianki.

Nie sądziłam wtedy, że rok później będę w ciąży i to już na końcu. Szczęście dopisało :)
 
gosha - a Ty gdzie rodzisz? na Ujastku?

a tak w ogóle to jakbym nie zdążyła albo zapomniała to ściskam Twoją królewnę, która wg Twojego suwaczka za 2 dni skończy 3 latka, 3 miesiące, 3 tygodnie i 3 dni :-) magicznie! :-)

k8 - ja rok temu spacerując z moją niespełna 5-cio miesięczną córką też nie powiedziałabym że za rok o tej porze będę rodzić jej brata! :-D
 
Ostatnia edycja:
Katjusza oooo dzięki nawet nie zauważyłam:-D rzeczywiście, to też ją musze wyściskać na zapas, no ale moja to taki przytulasek że codziennie się mękolimy i całujemy po parę godzin:-D
A ja rodze w Narutowiczu. Najlepiej znam ten szpital z praktyk i stąd ta decyzja. Na Ujastek to jakbym zaczęła rodzić w godzinach szczytu to bym dojechała chyba za 2dni, dla mnie to drugi koniec świata:sorry2:
 
gosha wielkie dzięki za info :). Jak do jutra nie przejdzie (a pewnie nie przejdzie jak znam życie), to nabędę w aptece ten Clotrimazol i zobaczymy. Mój gin na urlopie, musiałabym stosować zaawansowaną kombinatorykę z receptą.

pamelciaależ ja nikomu nie żałuję łóżek ;). Czy ktoś z Wawy z dziada pradziada, czy nie...Nie o pochodzenie przecież chodziło w dyskusji. Mart pisała o dziewczynach mieszkających na co dzień z dala od Wawy i przyjeżdżających tu rodzić w sytuacjach wcale nie zagrażających życiu i zdrowiu, w tzw "normalnych ciążach". Takiej polityki, przyznam, nie bardzo rozumiem, kiedy jest taki ścisk i mieszkanki muszą pod miasto jeździć, bo nie da rady ich upchnąć...

k8libby życie bywa bolesne...:(
Los się do Was jednak uśmiechnął szybko :).
 
Ostatnia edycja:
Summerbaby, właśnie do końca jeszcze nie wiem. Albo Łubinowa, albo szpital u mnie w mieście. Jak się zacznie to podejme decyzję hehe. Rozważałam jeszcze Raciborską, ale na chwilę obecną zostają te dwa. Jak widać na suwaczku, czasu nie za dużo :p A Ty gdzie planujesz?

noooo... czasu nie zostało Ci już zbyt wiele :-) Ja zdecydowałam się na szpital w Boguciach. Moja lekarka tam pracuje plus mają prywatną opiekę położnej - zdecydowałam się na to, nie mam już 20 lat i chcę chociaż w taki sposób sobie pomóc ;-)
 
Ale wy piszecie!!!! Nie mogę nadrobić. Ja po wizycie. Relację zdam w odpowiednim wątku. Ale jak na razie spokojnie puściłam M. w delegację. Chociaż ja tam czuję skutki odstawienia fenoterolu, bo brzuch mi się bardzo często spina i coraz częściej czuje ucisk w dole. Mam nadzieję że ginka się pomyliła i jednak niedługo coś się ruszy.

hhmm o czym to Wy pisałyście. Aa o wyrzucaniu zbędnych rzeczy. Ja też jestem za wyrzucaniem. Ale nie mogę do tego mojej mamy przekonać. Już kilka miesięcy chce jej wyrzucić starą patelnię w której ułamała się rączka, szczególnie że dostaliśmy zaraz od teściowej nową, bardzo dobrą patelnie. Ale ona marudzi że to nasza patelnia i Ona nie chce jej zniszczyć i będzie używała swojej popsutej i porysowanej. Tak mnie to wkurza, że szok. Szczególnie że obiady robi wspólnie, raz ona raz ja i jak ona coś zrobi na tej swojej patelni to nawet tego na talerz normalnie nie da się przełożyć, bo nie ma rączki!! Co do pościeli i poszewek to tak samo jak u waszych mam dziewczynki. Niby robiła ostatnio porządki i kilka wyrzuciła, ale ja to widziałam i mówię jej wyrzuć jeszcze tą i tą i tamtą, przecież masz 5 kompletów nowych z ikei. Oczywiście nie dała się namówić i cała szafa zawalona. To samo ze starymi firankami i obrusami. Nie używa tego od wielu lat ale leżeć musi. Tak mnie kusi czasem żeby jej to wszystko powywalać, to by się masę miejsca w szafach zrobiło. No ale się na mnie obrazi i będzie kicha. Dobrze że w kuchni ostatnio dała się namówić na porządki i wywaliła niekompletne serwisy obiadowe itp. Ale w szklankach i kubkach też by się przydało zrobić przesiew, wywalić niepotrzebne i nie od kompletu i kupić w końcu jakiś jeden porządny zestaw.

Mówicie że nic Wam się nie chce? To ja się dołączam do grona leniwców. Jedyne na co mam ochotę to sen. Ewentualnie jeszcze na pierogi z jagodami, bo mi któraś ochoty narobiła. Mama coś ostatnio wspominała że może byśmy zrobiły, więc muszę ją zagadać, żebyśmy się za to wzięły jutro lub pojutrze.

Kurcze współczuję Wam tych problemów ze szpitalami. U nas aż tak strasznie nie jest, chociaż w szpitalu w którym zamierzam rodzić, czasem się zdarza że odeślą. Ale wtedy odsyłają do Matki Polki bo tam mają 3 porodówki, więc zawsze miejsce się znajdzie. Ja dzisiaj na wizycie dostałam skierowanie do szpitala. Zdziwiłam się i pytam czy to tak trzeba ze skierowaniem i czy nie przyjmą bez skierowania. To ginka stwierdziła że lepiej mieć. Szczególnie że skierowanie jest do konkretnego szpitala no i ze stempelkiem lekarza pracującego tam więc chyba ma to właśnie na celu uniknięcie odesłania.

Mam ochotę na coś dobrego tylko nie wiem co. Może jakiś jogurt sobie zjem.
 
Summerbaby, o Bogucicach też słyszałam dobre opinie. Prywatną opiekę położnej można sobie też załatwić na Łubinowej i Raciborskiej. Dla mnie z kolei ważne zzo, więc stąd ten pomysł z Łubinową :)
 
reklama
Aia masz rację z tym i szczerze też nie rozumiem po cholerę dwa dni przed porodem przyjeżdzają takie laski do jakiejś ciotki specjalnie do warszawy żeby tu urodzić moim zdaniem straszna głupota... Ale prawda jest taka że w szpitalu nie mają jak takich osób sprawdzić i zweryfikować:angry: Jak mówi moja mama głupota ludzka nie zna granic i niestety nic nie poradzimy na jakąś upartą która musi rodzić w warszawie mimo że ma bliżej swój szpital i wymyśla takie cyrki. Miejmy nadzieję dziewczyny że jak my przyjedziemy będzie miejsce i nikt nas nigdzie nie wygoni... tylko tyle pozostaje...
 
Do góry