reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

kakarolina, zamówiłam już. Nie mam obaw, bo ona z filcu jest i tylko te pseudo skórzane pasy ma, więc chyba będzie OK. Dam znać jak dotrze. Ja 150 z przesyłką zapłaciłam...

Idę sobie na obiad omleta z borówkami zrobić :p
 
reklama
Ja oprócz kocy i pościeli na bieżąco wyrzucam też ręczniki. A jedzeniem zajmuję się mój M pilnuje porządku w lodówce i zmusza nas do jedzenia "po kolei" czym doprowadza mnie do białej gorączki :-p
 
Asia, Olga, ja też chce, ja też chce. Też będę wszystko wywalać jak się sprowadzimy i z 30 kartonów w garażu mam nadzieję, że zostanie 10 wszystkiego.

Kakakarolia, faktycznie wywoływanie porodu u Malej.di to bez sensu. Ale będąc w szpitalu ma np. nade mną taką przewagę, ze już tam jest, a to w Warszawie czasem duży sukces. Teraz jest jakieś masakryczne boom porodowe u nas, w sobotę i niedzielę tam gdzie ona leży urodziło się 28 dzieci, wczoraj 13. Ja to jestem załamana że się nie dostanę jak się zacznie. A to też mój szpital jest. No i generalnie w całej wawie jest teraz jakiś armagedon. Więc niech ona lepiej już tam siedzi, choćby jeszcze i tydzień. Poza tym pewnie jak mają taki meksyk z porodami, to nie będą jej pewni wywoływać tak sobie, bo się nie mogą obrobić.
 
Cześć Dziewczynki
Chciałam Wam tylko powiedzieć, że "G" prawda z tymi metodami na szybszy poród.... Ja jak zapierniczam i sprzątam to wszystkie objawy przechodzą :szok:. Wczoraj malowałam przedpokój- latałam po drabinie jak szalona i co? jajeczko... nic mnie nie bolało (mój mąż twierdzi, że jestem wariatką). Sex 3 razy dziennie. Po nocy mnie rwie, szczyka, kłuje itp itd, a jak w dzień zaczynam szaleństwa z remontem, szorowaniem podłogi, szaf, o sexie już wspominałam ;-) to wszystko jak ręką odjął... Nie wiem o co chodzi. Sąsiad jak mnie przedwczoraj zobaczył w oknie z tym bębnem na drabinie w kuchni to się za głowę złapał (przedwczoraj było malowanie kuchni). Także ja chyba się położę, może szybciej przyjdzie :-D
Miłego dnia Kochaneczki
ps. śniło mi się, że urodziłam jednak córeczkę, a że już przyzwyczaiłam się do tego, że będzie to chłopczyk, to byłam bardzo rozczarowana i nie wiedziałam jak jej dać na imię (a że ma być Mateusz to stwierdziłam, że będzie "Matrioszka" i za karę że nas w konia zrobiła będzie chodzić w chłopięcych ubrankach)
 
Marta, myślę, że nawet mniej niż 10 może Ci zostać jak się solidnie przyłożysz:-). My się z M pod tym względem dobrze się dobraliśmy, oboje utylizujemy na bieżąco. Moja mama choćby chciała to nie może nic przy ojcu wyrzucić:-(
Z tymi szpitalami w Wawie to istny cyrk, kurcze nie słyszałam, żeby taka sytuacja była np. w Łodzie, a wcale nie tak dużo mniejsze miasto. Mi w szpitalu tu najbardziej obleganym w Krk ordynator powiedział, że nie ma takiej możliwości żeby mnie nie przyjęli, a problem z miejscem to ich problem, a nie ciężarnej jak powiedział.

kakakarolina, no ręczniki też! chociaż mszę się przyznać, że u mnie czasami ręczniki są na raz i do prania, stąd duża dopłata za wodę:no:, przy dziecku będzie gorzej. A jeszcze trzymam dwie stare szczoteczki do zębów, jak już nie będę mieć brzuszka z przodu wyszoruje fugi:-)

nataszka, zdrowia dla synka.

k8libby, smacznego, a ja wracam do pracy, zaraz trza się golić przed wizytą i znów ktg, boże jak mnie to ktg stresuje:no: strasznie tego nie lubię.
 
no u nas w Krakowie (przynajmniej w Żeromskim) też tłoczno, w zeszłym tygodniu mój lekarz nie był w stanie określić kiedy mnie przyjmie (czy w czwartek wieczorem czy w piątek rano) bo powiedział, że na patologii taki sajgon, że nie ma gdzie pacjentek kłaść :-D bomba! :baffled:
 
W szpitalu, który upatrzyła sobie Błonka i Summerbaby też cyrk na kółkach. Tydzień temu koleżanka tam rodziła to było właśnie ponad 20 porodów w łikend. Ciekawe jak jest u mnie w czwartek idę na konsultację z anestezjologiem to zapytam. Na szczęście mam luz nie przyjmą mnie w jednym, pojadę do innego mi to akurat wisi gdzie urodzę wszystkie mają dobra opinię, jedno jest pewne na pewno urodzę ;-)
 
Asia, tak to powinno być, ale tu też nikt nie ma złych intencji, tylko że po prostu jest 8 sal porodowych, i jeśli w każdej jest rodząca to co mają zrobić jak przyjeżdżają 3 kolejne ze skurczami i rozwarciem? Żebyś nie wiem jakie miała układy, znajomości i nie wiem co jeszcze opłacone, to przecież nie wyproszą jednej rodzącej, żeby rodziła druga. Tutaj dużo dziewczyn przyjeżdża rodzić z poza Warszawy i takie są tego konsekwencje. Nie żałuję nikomu miejsc absolutnie nie o to chodzi, ale finalnie ten sajgon też jest właśnie tym spowodowany. Ja się tutaj urodziłam, wychowałam, mieszkam i nie chcę nigdzie indziej rodzić. Bo nie chcę nigdzie daleko jechać poza miasto. A połowa województwa przyjeżdża tutaj. Mogłabym rodzić na mazurach w mieście TZ, ale musiałabym tam już siedzieć cały czas bo przecież nie dojadę 200km tak nagle. No nic, miejmy nadzieję że jak się zacznie to mnie przyjmą.
 
reklama
asia, z poduchami to się domyślam że nie chcą w schronisku więc pójdą na śmietnik, kiedyś miałam ogromną wykładzinę podłogową - kilka metrów - to też nie chcieli. ale koce chyba wezmą?
poszewki z pościeli właśnie wyrzuciłam przedwczoraj, dwa komplety i jakąś poszwę poprutą do tego, tzn dałam mężowi żeby wywiózł do garażu kumpla - oni sobie z tego drą szmatki jak robią przy autach, wycierają smary różne i potem wywalają więc ucieszyli się bardzo z wora materiału na szmatki i starych ciuchów. te lepsze ciuchy wystawiłam w śmietniku. u nas dużo ludzi chodzi i zbiera, dziś wyłożyłam paczuszkę skarpetek - nówki, jeszcze z metkami, kupiłam chyba 8-pack za grosze ale złe były choć bardzo ładne, może komuś będzie wygodnie w nich chodzić
selekcję ręczników też zrobiłam, zostawiłam ładne a gorsze już dawno poszły dla psów i na szmaty (najlepsze szmaty są z ręczników) - ich akurat wolę mieć mały zapas, ale też bez przesady, ostatnio zobaczyłam u mamy że ma dwie walizy ręczników - naprawdę mnóstwo - a pościeli ile ma to już nie wspomnę - tak jak asia napisała - mogłaby obdarować mnóstwo osób :)

szklanki z nutelli są ok :) ale to co mój brat przywiózł to tzw Linolada, zwykle jest w słoiku ale dorwał limitowaną edycję gdzie była w kubeczku ceramicznym z uszkiem, z obrazkiem z misiem, powiedział że dla Natalii będzie :p w sam raz było na niego miejsce w szafce po tym jak wyrzuciłam szklanki z coli, i na razie użyłam go raz :)

uhh ale się wymęczyłam sprzątaniem w sypialni! mąż wrócił ze spaceru i robi obiad, ja usiadłam w końcu po czym zaraz musiałam wstać bo dziecko zamiast spać zażyczyło sobie chodzić po mieszkaniu. muszę sobie szafek pilnować bo jak mi tak wejdzie gdzieś i wywali wszystko to mnie coś trafi :p
 
Do góry