bejbi
Fanka BB :)
hejka irisson, ale one tu rzeczy wypisują i to w jakich ilościach, dawniej to tylko w pon. było dużo i jak się przeszło go to dalej leciało z górki, a teraz to jak wszystkie dni tyg. były pon. dlatego nie lubię pon.
ale to jest niesamowite, że wszystkie nosicie brzuchy ze mną, to jest dla mnie pocieszające
na początku troch,ę się wkurzyłam na asie, bo ona taka czyścioszka, za jakiegoś brudasa mnie ma, z powodu tej glisty, ja nie mam zwierząt w domu, bo rzeczywiście b. trudno mi utrzymać porządek w domu i gdzie jeszcze pies czy jakieś inne zwierzę, dziwie się , że mój mąż mnie nie zostawił jeszcze, przynajmniej dobrze gotuję, może to go trzyma, hihi
więc znalezisko w sedesie małżonek wyłowił i do słoika, następnego dnia zawiozłam do sanepidu, gdzie się okazało, że to coś przyniesione z rzeki, uff, normalnie mi ulżyło, zwłaszcza, że w żadnej kupie naszych domowników nic nie znalazłam, Fif musiał przynieść w kąpielókach, bo on nigdy się nie przebiera wraca w mokrych i siedzi dopóki mu dupa nie wyschnie, teraz się przestraszył, i po przyjściu zaraz prysznic bierze, ten mój brudasek
jak to jest, jednego muszę sprawdzać jak się umył, a drugi taki czyścioszek, że aż przesadnie, bo chmura perfum za nim z łazienki idzie
ale cieszę się, bo armaturę przecieram teraz codziennie wodą z octem , jak zaleca perfekcyjna pani domu
dziewczyny, czy potwierdzacie, że dziewczynki wychowuje się o wiele ciężej niż chłopców, ja nie wiem co już mam wymyślać tej mojej Agilerce, nadskakuje jej a ona wciąż niezadowolona, co to będzie jak się urodzi druga taka bardzo się martwię
kakarolina no wiesz co ja jestem rowerzystką i nawet sąsiad na mnie dziś, nasza kolareczka, gdyby nie rower to z domu bym nie mogła się wyturlać, przytyłam ok. 25 kg, teraz ważę 88kg, więcej od mojego M o 2kg, a tak się bałam, żeby go nie doścignąć, to martwiące
a czy Olga Q twój piesek otrzymał ten tytuł czempiona, tyle serca włożyłaś w treningi i w ogóle?
kalkulator pokazał mi chłopca, a będzie przecież dziewczynka, hihi
wiesz doti pracowałam z dziewczyną, która miała podobną sytuację co Ty, mieszkała u kolesia z jego matką, tamta we wszystko się mieszała, że np. ona nie potrafi nawet garów umyć, a on się za nią nigdy nie wstawiał, miała tego dość i go zostawiła, miała kłopoty z zajściem w ciążę to dla niej największy ból, ale ponad życie kocha córeczkę swojej siostry, uważa ją jak własną, ale wiadomo, że to nie to samo, nie ma od tamtej pory nikogo, jest super laska, ma stałą pracę, czasem widzi tego byłego, ale on ją zupełnie zlewał, z tego co opowiada, to ona coś do niego czuła, a była z nim ku ła, i on może też, ale ta matka jego wszystko popsuła, a i on do końca się nie otrząsnął, twardo przy matce, ona jest taka ładna, no co teraz baw się, wierzę, że kiedyś ten kolo zrozumie swój błąd i zrobi zwrotny krok do tej mojej Beatki, wierzę w ludzi i mocno im kibicuję, Tobie też
a jeszcze o seksie, narkotykach i rokendrolu było, dla mnie sex zawiera wszystko, normalnie bez sexu nie byłoby życia, nie mam miłości bez niego i w ogóle co to za życie bez niego, człowiek nie miałby się jak resetować, tylko bez niego ludzie kombinują używkami, ci co nie mogą go mieć to jest to dla mnie jak modlitwa, wielkie poświęcenie
jeszcze chciałam powiedzieć, że jako nastolatka handlowałam wysuszonymi liśćmi róży, podając je za norkę, miałam spory obrót i kupę śmiechu z przyjaciółmi, ale któregoś dnia zajechał samochód policyjny pod moje liceum i zostałam wezwana do gab. p. dyrektor, tam w drugim pomieszczeniu po cywilnemu czekali na mnie dwaj służbowcy, to nie było przyjemne, nigdy nie zapomnę jakie to było poniżające i głupie co robiłam, ale nastolotakowie, którzy to ode mnie kupowali też b. naiwni i chcieli szpanować, że mają towar, dawało im to poczucie, że są dorośli czy co, nie ważne, skończyło się dla mnie bez aresztu, itp nieprzyjemności, ale mamę musiałam o wszystkim uprzedzić, że policja może ją nachodzić, że mogę mieć nadzór policji, jak przychodziłam do pracy to musiałam zaświadczenie dać o nie karalności, choć wiedziałam, że jestem czysta to i tak strasznie się bałam iść do sądu, że mam coś nieczystego w kartotekach, że nie będę mogła wykonywać mojego wymarzonego zawodu...aż nie wierzyłam, że dostałam zaśw. że nigdy nie notowana, ulga
a goshcha ja jestem podobnego zdania co do alkoholików, widać, że masz dużo przemyśleń na ten temat, doświadczeń, mój dziadek ma 88 lat i nadal pije, jest totalnym egoistą, co on z babcią zrobił i z moją mamą to się nie da opisać, a moja mama potrafi jeszcze pochlebnie mówić o swoim ojcu, bo tak się go panicznie boi, jak miała 6 lat to pod nieobecnośc babci on po pijaku ją tak zbił i wyrzucił za drzwi, że całą posiniaczona i nieprzytomna leżała na wycieraczce, a sąsiadka nic, a była w domu, no to blok, co ludzie nie słyszeli, dopiero jakaś kobieta z wyższego piętra wchodząc po południowej zmianie leżące dziecko wzięła do swojego domu, bo tak to by mnie na świecie nie było, babcia ma zaniki pamięci i ciągle jak się jest u niej to po jakiś 15 min. normalnej gadki zaczyna swoją arie, ten bydlak, pijok, co ja mam za życie, nie można tego słuchać
pocieszające jest to, że on kiedyś mnie przeprosił na jednych ze świąt Bożego Narodzenia, że zrobił w życiu wiele przykrości bliskim i chciałby już umrzeć, więc czuję skruchę, nie wiem jakim cudem
wolałabym jednak, żeby alkohol i dragi nie istniały, nie będę nimi częstować dzieci
ale to jest niesamowite, że wszystkie nosicie brzuchy ze mną, to jest dla mnie pocieszające
na początku troch,ę się wkurzyłam na asie, bo ona taka czyścioszka, za jakiegoś brudasa mnie ma, z powodu tej glisty, ja nie mam zwierząt w domu, bo rzeczywiście b. trudno mi utrzymać porządek w domu i gdzie jeszcze pies czy jakieś inne zwierzę, dziwie się , że mój mąż mnie nie zostawił jeszcze, przynajmniej dobrze gotuję, może to go trzyma, hihi
więc znalezisko w sedesie małżonek wyłowił i do słoika, następnego dnia zawiozłam do sanepidu, gdzie się okazało, że to coś przyniesione z rzeki, uff, normalnie mi ulżyło, zwłaszcza, że w żadnej kupie naszych domowników nic nie znalazłam, Fif musiał przynieść w kąpielókach, bo on nigdy się nie przebiera wraca w mokrych i siedzi dopóki mu dupa nie wyschnie, teraz się przestraszył, i po przyjściu zaraz prysznic bierze, ten mój brudasek
jak to jest, jednego muszę sprawdzać jak się umył, a drugi taki czyścioszek, że aż przesadnie, bo chmura perfum za nim z łazienki idzie
ale cieszę się, bo armaturę przecieram teraz codziennie wodą z octem , jak zaleca perfekcyjna pani domu
dziewczyny, czy potwierdzacie, że dziewczynki wychowuje się o wiele ciężej niż chłopców, ja nie wiem co już mam wymyślać tej mojej Agilerce, nadskakuje jej a ona wciąż niezadowolona, co to będzie jak się urodzi druga taka bardzo się martwię
kakarolina no wiesz co ja jestem rowerzystką i nawet sąsiad na mnie dziś, nasza kolareczka, gdyby nie rower to z domu bym nie mogła się wyturlać, przytyłam ok. 25 kg, teraz ważę 88kg, więcej od mojego M o 2kg, a tak się bałam, żeby go nie doścignąć, to martwiące
a czy Olga Q twój piesek otrzymał ten tytuł czempiona, tyle serca włożyłaś w treningi i w ogóle?
kalkulator pokazał mi chłopca, a będzie przecież dziewczynka, hihi
wiesz doti pracowałam z dziewczyną, która miała podobną sytuację co Ty, mieszkała u kolesia z jego matką, tamta we wszystko się mieszała, że np. ona nie potrafi nawet garów umyć, a on się za nią nigdy nie wstawiał, miała tego dość i go zostawiła, miała kłopoty z zajściem w ciążę to dla niej największy ból, ale ponad życie kocha córeczkę swojej siostry, uważa ją jak własną, ale wiadomo, że to nie to samo, nie ma od tamtej pory nikogo, jest super laska, ma stałą pracę, czasem widzi tego byłego, ale on ją zupełnie zlewał, z tego co opowiada, to ona coś do niego czuła, a była z nim ku ła, i on może też, ale ta matka jego wszystko popsuła, a i on do końca się nie otrząsnął, twardo przy matce, ona jest taka ładna, no co teraz baw się, wierzę, że kiedyś ten kolo zrozumie swój błąd i zrobi zwrotny krok do tej mojej Beatki, wierzę w ludzi i mocno im kibicuję, Tobie też
a jeszcze o seksie, narkotykach i rokendrolu było, dla mnie sex zawiera wszystko, normalnie bez sexu nie byłoby życia, nie mam miłości bez niego i w ogóle co to za życie bez niego, człowiek nie miałby się jak resetować, tylko bez niego ludzie kombinują używkami, ci co nie mogą go mieć to jest to dla mnie jak modlitwa, wielkie poświęcenie
jeszcze chciałam powiedzieć, że jako nastolatka handlowałam wysuszonymi liśćmi róży, podając je za norkę, miałam spory obrót i kupę śmiechu z przyjaciółmi, ale któregoś dnia zajechał samochód policyjny pod moje liceum i zostałam wezwana do gab. p. dyrektor, tam w drugim pomieszczeniu po cywilnemu czekali na mnie dwaj służbowcy, to nie było przyjemne, nigdy nie zapomnę jakie to było poniżające i głupie co robiłam, ale nastolotakowie, którzy to ode mnie kupowali też b. naiwni i chcieli szpanować, że mają towar, dawało im to poczucie, że są dorośli czy co, nie ważne, skończyło się dla mnie bez aresztu, itp nieprzyjemności, ale mamę musiałam o wszystkim uprzedzić, że policja może ją nachodzić, że mogę mieć nadzór policji, jak przychodziłam do pracy to musiałam zaświadczenie dać o nie karalności, choć wiedziałam, że jestem czysta to i tak strasznie się bałam iść do sądu, że mam coś nieczystego w kartotekach, że nie będę mogła wykonywać mojego wymarzonego zawodu...aż nie wierzyłam, że dostałam zaśw. że nigdy nie notowana, ulga
a goshcha ja jestem podobnego zdania co do alkoholików, widać, że masz dużo przemyśleń na ten temat, doświadczeń, mój dziadek ma 88 lat i nadal pije, jest totalnym egoistą, co on z babcią zrobił i z moją mamą to się nie da opisać, a moja mama potrafi jeszcze pochlebnie mówić o swoim ojcu, bo tak się go panicznie boi, jak miała 6 lat to pod nieobecnośc babci on po pijaku ją tak zbił i wyrzucił za drzwi, że całą posiniaczona i nieprzytomna leżała na wycieraczce, a sąsiadka nic, a była w domu, no to blok, co ludzie nie słyszeli, dopiero jakaś kobieta z wyższego piętra wchodząc po południowej zmianie leżące dziecko wzięła do swojego domu, bo tak to by mnie na świecie nie było, babcia ma zaniki pamięci i ciągle jak się jest u niej to po jakiś 15 min. normalnej gadki zaczyna swoją arie, ten bydlak, pijok, co ja mam za życie, nie można tego słuchać
pocieszające jest to, że on kiedyś mnie przeprosił na jednych ze świąt Bożego Narodzenia, że zrobił w życiu wiele przykrości bliskim i chciałby już umrzeć, więc czuję skruchę, nie wiem jakim cudem
wolałabym jednak, żeby alkohol i dragi nie istniały, nie będę nimi częstować dzieci