Witajcie Sierpnióweczki,
pogoda dziś bardziej pochmurna, ale żeby od tego dużo chłodniej było, to nie powiem.
Ja już po śniadaniu, rozpoczyna się kolejny dzień różnych działań. Wczoraj zabrałam się za szafkę w łazience i nie uwierzycie, ile ja przeterminowanych kosmetyków, kremów i perfum powywalałam. Cała, ogromna siata. A ile miejsca się dzięki temu zrobiło. Do tego sukcesywnie wywalam różne gazety, z których jedynie przepisy kulinarne sobie wyrywam, być może kiedyś wykorzystam
Wczoraj trochę się przeforsowałam, trochę szykowałam obiad, trochę ogarniałam mieszkanie przed wyprowadzką i obiecałam sobie, że każdego dnia będę pozbywać się niepotrzebnych rzeczy, nie używanych ubrań. Więc dziś postaram się delikatniej wszystko robić. M już od wczesnych godzin porannych na budowie, czeka na gości, którzy będą nam drzwi montować i kłaść panele. Jejku, oby wszystko poszło zgodnie z planem, bo już mnie nerw bierze na samą myśl o ewentualnych komplikacjach.
La Remi, jeśli chodzi o ułożenie dzidzi i ucisk w dole brzucha to rzeczywiście zauważyłam, że jak moje dziecko było główką w dół, to ciężko mi się było poruszać. Jak się przeturlała główką do góry i poprzecznie, to inaczej się czuje, z jednej strony łatwiej mi chodzić, a z drugiej wolałabym,żeby ułożenie dziecka docelowo było prawidłowe.
Mart to, co piszesz o kwestiach remontowych jest mi bardzo, bardzo znane. My na wszystkie zakupy materiałów i innych rzeczy bierzemy faktury (żeby móc to później rozliczyć i dostać zwrot jakiejś sumy), a później wszystkie te wydatki wklepuję do excella, żebyśmy mieli ogólny pogląd na to, ile kasy tracimy. Nie mamy w domku za wiele mebli, więc pewnie coś będzie trzeba dokupić, by móc gdzie pochować ubrania i inne pierdoły. Musimy też kupić pralkę, bo ta, którą mamy w mieszkaniu należy do właściciela. No i na pewno kuchenka mikrofalowa się przyda, bo ta, którą mamy ma chyba już ze 20 lat. Ech.... robót jest dużo, bo jeszcze góra domku do wykończenia, przynajmniej wylewki i ściany,bo taki jest warunek banku. Ech, staram się tym nie nakręcać, bo wtedy (podobnie jak Ciebie
Mart) zaczyna mnie zaraz boleć brzuch z nerwów. Będzie dobrze, musi być i już.
Domi78 moje dziecko jest ułożone poprzecznie główką do góry, ale w odwrotną stronę jak u Ciebie. Główka to chyba uciska mnie w okolicy pod prawymi żebrami, a nóżki energicznie podkopują po stronie lewej. Myślę, że te wszystkie dzieciaczki, które na razie są niefortunnie ułożone zrobią nam niespodziankę i fikną w dół, kiedy będzie trzeba
Irisson, ja okulistkę mam za tydzień w środę. I też mam nadzieję, że wada nie poszła mi aż tak bardzo do przodu (choć czuję, że wzrok się pogorszył), ale mam nadzieję, że dostanę zielone światło na poród sn.
Sempe,noszę się z tym samym zamiarem, aby pomrozić truskawki. Mam nadzieję, że uda mi się trafić na jakąś sensowną cenę,bo teraz znowu widzę większość za 9 zł
Kochane, udanego dnia i zrobienia wszystkiego, co sobie zaplanowałyście :-)