reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Juz dzidzus na wrzesniówkach:szok::szok:

Ja tez nie czytam takich rzeczy :no: wole nie wiedziec i sie nie smucic bo mala czuje..

Asiu bardzo sie ciesze ,ze jest dobrze:tak:
A mi sie udalo wyprac fotelik samochodowy:tak: hura i obiad i tyle na dzis :tak:ale sie narobilam :szok::sorry2::sorry2:
 
reklama
Ale dzisiaj naskrobalyscie dzisiaj duzo dziewczyny, dopero was ogarnelam. U mnie dzien jak codzien nic specjalnego sie nei dzialo poszlam do kosmetycznego i wydalam mase pieniedzy ale za to ladne cienie loreala kupilam zeby ladne oko na swoje wesele zrobic ;) bo juz powoli szukam inspiracji co do dodatkow i make upu :)

Dzidzius sie rozpycha dzisiaj chyba sie jakos przeciaga bo mi caly brzuch lata na boki, najgorsze jest to ze prawie nic nie czuje nadal z tych ruchow przez to lozysko na przedniej scianie tylko moge zaobserwowac po ruchach brzucha, troche przykro bo nawet nie umiem zrzyc sie juz psychicznie z moim dzieckiem bo nie czuje wcale tej ciazy.
Zazdroszcze Mamom ktore czuja caly czas malutkiego dzidziusia w brzuszku bo ja niestety jestem bardzo gruboskorna :(

Mam nadzieje ze wrzesniowe dzieciatko przezyje mimo takiej niskiej wagi i wczesnego tygodnia ciazy :) zaraz tam wejde i podczytam.
 
moze troszke za pozno sie wziełam za pisanie jak to juz niedługo koncóweczka ciazy... termin mam na 21 lipca... ale moze na sierpień sie przeciągnie zobaczymy....
 
Ostatnia edycja:
a ten link to mamy usuwac czy co teraz posta kolezanki z lipcowek? bo to chyba juz druga osoba od kilku dni ktora tak wchodzi, srutututu peczek drutu i linka zapodaje

no dobra
dziewczyny nie uwierzycie, wiec wlasnie piszemy z facetem ktory ma 3kotki, biale z niebieskimi oczkami, do odebrania juz teraz lub za 2tyg, jezeli teraz to musielibysmy sami dokonczyc szczepieniakotki, poza tym dome trzeba przygotowac, kupic kuwete ktora bedzie na dole na razie, musimy kupic domki nowe itd. :)
jestem szczesliwa :) kotki maja 10tygodni :)

mam dane konta
zaraz bede wplacala zaliczke i nastepnt weekend nasza rodzina bedzie liczyla
mame tate 9latke ziarenko
i cyrk zlozony ze sphynxa niemal 4letniego, sphynxicy 12tygodniowej oraz jaszczurki 2letniej
a przypuszcam ze to sie tak nie zakonczy :D
 
Ostatnia edycja:
Woooow Kruszki imponujace stadko:) Podziwiam! Ja lubie zwierzeta,ale nie chce ich krzywdzic moim wygodnictwem sorry.
No i koniec dlugiego weekendu,jutro do pracy. Ale chatka przynajmniej uporzadkowana,szafy,schowki,skrytki,strych,wszysciusko poukladane. No i ogrod lsni,tz sie spisal na medal to mu chyba dzis jeszcze "podziekuje":D
 
Hej kochane,

ja właśnie kończę śniadaniw (uwaga godzina 4:50), norma z moim niespaniem. Dzisiaj się zaczynamy pakować, jutro K wozi rzeczy i meble, wyprowadzka. W poniedziałek zaczyna się remont. Jestem tym strasznie podekscytowana, ale i przez to nie śpię. Bo jednak remont nie skończy się w sierpniu, tylko raczej we wrześniu, no i zastanawiam się jak to wszystko ogarnąć, z dwoma kotami, i noworodkiem. Mieszkanie mamy wynajęte do końca sierpnia. Miałam nadzieję wrócić ze szpitala już do siebie, ewentualnie do mamy na tydzień, dwa. A tu jednak chyba się nie uda, bo wylewka musi schnąć 2,5 miesiąca, zanim położą podłogi itd.

Jutro (dzisiaj?) ciężki dzień, nie idę do pracy tylko pakuję ciuchy, drobiazgi, łazienki i kuchnię. Mama przyjedzie mi w tym pomóc, bo sama bym nie dała rady. Mój TZ będzie rozkręcał szafy wnękowe i demontował kabinę prysznicową. A jeszcze musimy jutro zamówić i zaliczkować gresy i terakotę. Także ciężki dzień mnie czeka. Nie mam nawet czasu jechać na badania krwi. Już kilka dni to odkładam. Ale w piątek to już muszę, bo nie będę miała wyników na wizycie.

No nic to
Smutna historia z tym maluszkiem z 26tc. Może wyjdzie z tego cało, ale czeka go ciężkie kilka miesięcy.
Córeczka mojej sąsiadki urodzona w 30 tygodniu około miesiąc lub 5 tygodni temu właśnie od 3 dni oddycha samodzielnie i jest już poza inkubatorem. Wszystko bardzo powoli, ale idzie cały czas do przodu i ku dobremu. Ładnie ssie sama z cyca, nabiera wagi. Może za około 2 tygodnie wyjdą do domu. :-)

Też ostatnio się naczytałam o wcześniakach. Siedzę również na poronieniach w związku z tym, że kiedyś tam zagościłam i już zostałam. Już mnie nic nie rusza. A lubię kibicować dziewczynom i wspierać się wzajemnie. Tam każde zdrowe narodziny są chyba o wiele bardziej przeżywane pozytywnie i cieszą mocniej niż na jakimkolwiek innym forum. Miałam chwilę kiedy musiałam tam przestać zaglądać, jakoś w 10tc, ale od dawna mi przeszło.
Dziewczyny, będzie dobrze!! Musi być. Tak daleko zaszłyśmy, nie można mieć teraz złych myśli.

Mój mały rusza się niemiłosiernie często. Ciekawe tylko czy się przekręcił. Ale daje czadu w dzień i w nocy, na pewno więcej szaleje niż śpi. Jak mamusia :-)

Buziaki i miłej środy

Kruszki super! My też kochamy zwierzaki. Moje życie byłby puste i bezsensowe bez ich obecności. Dla mnie są najważniejsze na świecie, dla obcowania z nimi warto w ogóle żyć. Czasem myślę, że ludzie i komary ;-) to dwa najgorsze gatunki. A każde zwierze jest wysoko nad nami pod każdym względem.
 
Ostatnia edycja:
Mart - Ty ranny ptaszku-nocny marku Ty!! :-)

myślałam że będę pierwsza i zaśpiewam Wam "pobódka wstać koniom wody dać" a tu mnie ubiegła szelmna! :-D

muszę się pochwalić że po wczorajszym dniu szafa gospodarcza, szafki w kuchni i "pier-dolniki" lśnią czystością a mąż zamontował skrzydła do szaf w pokoju dzieci - jestem z nas dumna.

muszę się też poskarżyć - na samą siebie, że stało się coś o co bym siebie nigdy w życiu nie podejrzewała - ZAPOMNIAŁAM O WŁASNEJ ROCZNICY ŚLUBU :szok::baffled: wstyd za piatkę! rano mąż mnie budzi słowami: "kocham Cię, wszystkiego najlepszego" a ja do niego na to: "a cóż Ci się znowu przyśniło?!" :szok: ale wiocha...:no:
 
Ostatnia edycja:
Mart dacie rade z remontem ,ani sie obejzysz a juz na swsoim bedziecie:tak:

Katjusza gratuluje porzadkow ,a o waznych datach kazdy moze zapomniec:sorry2: Ja kiedys zapomnialam o urodzinach meza a dzien wczesniej pamietalam:tak:SAMYCH CUDNYCH I SLONECZNYCH DNI WAM ZYCZE!:tak::tak:
Kruszki i co z tym kotkiem

znow cos naprzyciskalm i nie mam znakow:wściekła/y:
 
Oj,ale dziś z rana cichutko :tak: Ja już po sytym śniadanku, dziś czeka mnie wizyta o gin na 15 i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Ostatnio ciągnie mnie w dole brzucha, trudno się chodzi, podejrzewam, że to z powodu ułożenia dziecka tak mam, ale zobaczymy, co powie lekarka. Mam nadzieję, że nie dostanę standardowego przed każdą wizytą rozwolnienia :no:

Mart,to co opisujesz to poniekąd ostatnio moja rzeczywistość. Remont, wizja przeprowadzki,która z dnia na dzień się przesuwa na lipiec. Obecnie trwa u nas kafelkowanie (już 3 tydzień, mimo, że wstępny plan to był tydzień z hakiem). Za niedługo będziemy mieli montowaną kuchnię zamawianą na wymiar. Jestem tym faktem bardzo podekscytowana i mam nadzieję, że kuchnia będzie wręcz wymarzona. Obecnie szukamy ładnych narożników, takich w stylu: Narożnik kuchenny Neptun - sklep meble. Łazienka nabiera coraz ładniejszych kształtów. Ale tak to jest z remontami - mają trwać tyle i tyle, a później się okazuje, że przeciągają się w nieskończoność. Na początku mieliśmy się przenosić w czerwcu,później pod koniec czerwca, a teraz jak w połowie lipca się uda, to będzie sukces. Ja z dużym brzuszkiem, na pewno będę potrzebowała pomocy czy przy pakowaniu, czy przy rozpakowywaniu. Nie lubię tak angażować innych i rodziny do pomocy, ale to chyba sytuacja bardziej konieczna... Więc, tak jak u Ciebie Mart, u nas pewnie będzie to wszystko na prawdziwie wariackich papierach. Jeśli chodzi o Maluszka,to ja też swojego czuję, przewraca mi się w brzuchu, lub ja po prostu mam takie uczucie. Jestem ciekawa, jak się ułożyło dziecko, może lekarka dziś coś podpowie, a jak nie dziś, to na pewno dowiem się o tym 18 czerwca na USG.

Katjusza... to zakręcenie z zapomnieniem o rocznicy :-D Mój M o naszej drugiej też prawie zapomniał, bo pewnie gdyby moja mama nie zadzwoniła do nas z życzeniami, to by nie pamiętał - ale był to wtedy zakręcony czas, M zaganiany i przepracowany, co skutkowało właśnie tym. Ale i tak później miło spędziliśmy dzień i było fajnie. Także przenieście sobie ten dzień na dziś lub jutro i też może być całkiem, całkiem przyjemnie :-)

Kochane, miłego dnia, słońce dziś wyszło, ale gorąco nie jest. Da się przeżyć.A jutro staję się starsza o kolejny rok - matko jak ten czas leci,już przestałam liczyć swoje lata :-D
 
reklama
katjusza, hahah uśmiałam się z Twojego porannego tekstu do męża :) 100 lat w szczęściu z okazji rocznicy!

ja się dziś nie mogę rozmulić. Natalia marudzi w kojcu bo siedzę przy kompie, psy szaleją i mam już całą podłogę we włosach aż grubo, w kuchni bajzel, a ja mam dziś akurat sporo do zrobienia i muszę się wyrobić na 14. potem jedziemy na wieś do domu kultury na pokaz tresury psów dla dzieci z przedszkola. to jest wieś w której mieszkają mój dziadek i babcia, dziadek na pewno przyjdzie zobaczyć i kibicować :)

dobra, biorę się do życia, jak ogarnę to na pewno lepiej się poczuję, prawda?
miłego dnia!
 
Do góry