MieMie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Luty 2012
- Postów
- 1 122
karenm dzięki za objaśnienie siatki centylowej, też wydawała mi się totalnie abstrakcyjna, zwłaszcza jeśli chodziło o wartości tych centyli.
Irisson, super,że mąż Cię tak dopieszcza i kocha. Aż miło o tym czytać. Podpytaj go proszę jak on przygotowuje te truskawki do drożdżowego. Czy obtacza je w jakiejś mące lub czymś innym przed włożeniem do ciasta, czy jak... Moje ciasto sprzed tygodnia nie daje mi spokoju Jakby Ci się udało zrobić zdjęcie tego ciacha, byłoby super. Nie mam za bardzo na którym wątku wyeksploatować tematu ciasta, a chciałabym się w końcu nauczyć dobrze je robić A poza tym, miłej wyprawy do znajomych.
Asia, Summerbaby, pewnie wstyd się przyznać, ale u mnie jest zupełnie odwrotnie. To mój M jest rannym ptaszkiem. Zanim zwlokę się z łóżka (a u mnie ten proces jest bardzo długi i mozolny, najpierw otwieram oczy, próbuję zorientować się, gdzie jestem i co się dzieje, później jakiś czas siedzę na łóżku i w końcu wstaję), to M zabiera psa na spacer i (gdy jest weekend) idzie po świeże bułeczki do pobliskiej piekarni. Ja zdecydowanie nie umiem za wcześnie funkcjonować, dopiero od 9 czuję się w miarę, w miarę rześko.
Wczoraj poszłam spać o 1, bo pisałam jeszcze ten nieszczęsny tekst na zaliczenie. Ponieważ była taka możliwość, przełożyłam jego wygłoszenie na jutro, bo dziś nie czułam się na siłach. Rano byłam ledwo przytomna, jednak nie dla mnie już taki tryb uczelnia - nauka - siedzenie po nocach. Dobrze, że zdecydowałam się 1.5 roku temu na te studia,bo to był ostatni gwizdek. Ja już nie mam chyba sił się uczyć, przynajmniej na razie. W głowie na razie dzieciaczek, oczekiwanie na niego, remont, urządzanie domu i takie tam.
Tak więc zaraz się chyba zdrzemnę, bo jestem zwyczajnie zmęczona.
I dziewczyny... ZGRZESZYŁAM Wczoraj kupiliśmy z M na spróbowanie takie mini ciasteczka Hity z czekoladą. Mój błąd, że zechciałam je spróbować, bo w efekcie zjadłam całe opakowanie. Tak to już ze mną jest, nie powinnam w ogóle zaczynać. Teraz posucha na najbliższy czas, bo przegięłam. Moja silna wola przegrała z łakomstwem.
Dziewczyny,piękne macie kąciki dla swoich maluszków. Aż fajnie i inspirująco się na nie patrzy. Mi się podobają te komody na rzeczy dla dzieciaczka. Będę musiała się za takimi porozglądać. A łóżeczka to z kolei podobają mi się właśnie typowo drewniane - brązowe - ale to dlatego, że ja lubię takie kolory.
Jeśli o pogodę chodzi,coś jest na rzeczy. Czuję się dziś fatalnie - słaba, senna, zmęczona wręcz i bez sił. Trzeba to będzie odespać.
Muszę jeszcze wybrać z M narożnik do kuchni, pralkę właśnie i kuchenkę mikrofalową. Tyle do zrobienia, że głowa puchnie. Może rzeczywiście najlepiej będzie jak się prześpię
Miłego popołudnia kochane
Irisson, super,że mąż Cię tak dopieszcza i kocha. Aż miło o tym czytać. Podpytaj go proszę jak on przygotowuje te truskawki do drożdżowego. Czy obtacza je w jakiejś mące lub czymś innym przed włożeniem do ciasta, czy jak... Moje ciasto sprzed tygodnia nie daje mi spokoju Jakby Ci się udało zrobić zdjęcie tego ciacha, byłoby super. Nie mam za bardzo na którym wątku wyeksploatować tematu ciasta, a chciałabym się w końcu nauczyć dobrze je robić A poza tym, miłej wyprawy do znajomych.
Asia, Summerbaby, pewnie wstyd się przyznać, ale u mnie jest zupełnie odwrotnie. To mój M jest rannym ptaszkiem. Zanim zwlokę się z łóżka (a u mnie ten proces jest bardzo długi i mozolny, najpierw otwieram oczy, próbuję zorientować się, gdzie jestem i co się dzieje, później jakiś czas siedzę na łóżku i w końcu wstaję), to M zabiera psa na spacer i (gdy jest weekend) idzie po świeże bułeczki do pobliskiej piekarni. Ja zdecydowanie nie umiem za wcześnie funkcjonować, dopiero od 9 czuję się w miarę, w miarę rześko.
Wczoraj poszłam spać o 1, bo pisałam jeszcze ten nieszczęsny tekst na zaliczenie. Ponieważ była taka możliwość, przełożyłam jego wygłoszenie na jutro, bo dziś nie czułam się na siłach. Rano byłam ledwo przytomna, jednak nie dla mnie już taki tryb uczelnia - nauka - siedzenie po nocach. Dobrze, że zdecydowałam się 1.5 roku temu na te studia,bo to był ostatni gwizdek. Ja już nie mam chyba sił się uczyć, przynajmniej na razie. W głowie na razie dzieciaczek, oczekiwanie na niego, remont, urządzanie domu i takie tam.
Tak więc zaraz się chyba zdrzemnę, bo jestem zwyczajnie zmęczona.
I dziewczyny... ZGRZESZYŁAM Wczoraj kupiliśmy z M na spróbowanie takie mini ciasteczka Hity z czekoladą. Mój błąd, że zechciałam je spróbować, bo w efekcie zjadłam całe opakowanie. Tak to już ze mną jest, nie powinnam w ogóle zaczynać. Teraz posucha na najbliższy czas, bo przegięłam. Moja silna wola przegrała z łakomstwem.
Dziewczyny,piękne macie kąciki dla swoich maluszków. Aż fajnie i inspirująco się na nie patrzy. Mi się podobają te komody na rzeczy dla dzieciaczka. Będę musiała się za takimi porozglądać. A łóżeczka to z kolei podobają mi się właśnie typowo drewniane - brązowe - ale to dlatego, że ja lubię takie kolory.
Jeśli o pogodę chodzi,coś jest na rzeczy. Czuję się dziś fatalnie - słaba, senna, zmęczona wręcz i bez sił. Trzeba to będzie odespać.
Muszę jeszcze wybrać z M narożnik do kuchni, pralkę właśnie i kuchenkę mikrofalową. Tyle do zrobienia, że głowa puchnie. Może rzeczywiście najlepiej będzie jak się prześpię
Miłego popołudnia kochane