reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Witacie dziewczynki no tak dziś strasznie cicho. Ja dziś zjadłam pierwsze polskie truskawki, oczywiście spod folii ale b. dobre, obiad gotowy i czekam na M. Bardzo się o niego martwię, bo strasznie dużo pracuje, ma parę dużych grantów i jeszcze codzienne obowiązki. Chodzi spać o 2 a wstaje o 6, i musi z psem wyjść rano, dać mu jeść itd. Coś go ostatnio kuje w klatce mi się przyznał, boli głowa, a ma przecież dopiero 26 lat. Mam skierowanie na wszytko od teściowej i w czwartek za tydz. idziemy razem na badania, już mu nie daruje. Chyba się odbija na jego zdrowiu stres związany z ciążą, praca, doktorat itd. Bardzo się wczoraj zestresowałam, że mogłoby mu się coś stać:-(

witam stare - nowe sierpnióweczki, mój termin z USG jest 10 sierpnia, a z OM 13 sierpnia.

bejbi, zmroziło mnie to przekręcenie dziecka przez położną;-), ale skro dzięki temu ochroniono krocze to chyba warto.
 
reklama
Asia jak urodzisz mąż też będzie mieć tyle obowiązków co teraz?

ja dzisiaj siedzę i sobie ryczę, ogólnie już nie ogarniam, mam nadzieję, że to po prostu kryzys fizyczny i mi przejdzie, ale już nie wiem jak reagować na Laurę, jak się bawimy i robimy to co ona chce jest kochana, a jak tylko musimy robić to co ja chcę, to wrzask, płacz i najgorsze - kopie mnie z całej siły.. ani nagrodą, ani groźbą, ogólnie mam wrażenie, że złą matką jestem, a co będzie z drugim :dry:
 
jak mi przekręcała ją tą ręką to bardzo bolało, ale zrobiła to szybko

mąż powinien się porządnie wyspać, trzymam kciuki, żeby twojemu M nic złego nie było, nie martw się na zapas
 
Witajcie dziewczynki. Ja dzisiaj jakaś nie do życia jestem. Byłam rano na obciążeniu glukozy. Sama glukoza nie taka tragiczna jak dla mnie do wypicia, ale miałam cytrynę ze sobą więc może dlatego. Trochę gorzej było potem. Nie dość że mnie trzęsło po fenku to jeszcze po tej glukozie robiło mi się momentami gorąco i trochę słabo. Jak już byłam po wszystkim to zjadłam kanapkę przed wyjściem z laboratorium, wypiłam wodę. Miałam plan podjechać do jakiegoś sklepu po drodze ale wolałam nie ryzykować. Jedyne o czym marzyłam to żeby się położyć spać. Zdrzemnęłam się może z godzinkę i musiałam wstać, bo babcia mnie odwiedziła. Głupio mi było jak weszła a w zlewie sterta naczyń z wczorajszego jeszcze obiadu! Ale była wyrozumiała. Jak poszła to w końcu trochę ogarnęłam w kuchni, wstawiłam pranie i walnęłam się z laptopem do łóżka. Trochę Was nadrobię i pewnie pójdę dalej spać. Obiad zrobi mama jak wróci z pracy.
Obawiam się wyników tego obciążenia. Ja nigdy na żadnej diecie nie byłam!!! Nie stosowałam się do żadnych zasad żywienia. Zawsze jadłam w rozsądnych ilościach ale nigdy niczego sobie nie odmawiałam. Jakbym miała teraz uważać na to co jem to bym chyba zwariowała. Trzymajcie kciuki. Wyniki jutro.
 
Irisson jaka zła matka? Kazdy z nas ma gorszy dzień i ma do tego prawo. A Twoja mała to w książkowy okres buntu dwulatka wchodzi i wyznacza granice. Dacie radę, a przy dwójce to już będziemy tak wszystkie wprawione, że pójdzie z górki. Mam nadzieję;-)
Mój Młody jutro na dwudniową wycieczkę wyjeżdża. Pierwszy raz na noc bez nas poza rodzina. Przezywa bardzo. Już miał nawet pomysł nie jechać, ale nie odpuszczamy. Musi przełamać ten lęk:szok: Szczególnie, ża na samą wycieczkę bardzo się cieszy, tylko ta noc straszna.
Ja jak pisałam w wątku o dolegliwościach ostatnio budzę się z takim bólem jak na miesiączkę i trochę się tym denerwuję. Dzwoniłam do lekarza i mam się obserwować. Jakbym jakimś specjalistą w tej kwestii była;-)
 
irisson, pies jest tylko na jego głowie odkąd jestem w ciąży, bo dla mnie za silny i tak już zostanie. W tym roku ma obronę pracy doktorskiej, poza tym będzie mi musiał pomóc wozić małą do karmienia podczas popołudniowych zajęć. Jak skończy parę projektów to mówi, że nie bierze nowych bo nie ogarnia co dla kogo robi, ale wiem, że tak nie będzie bo z tego są b. duże nieraz pieniądze, a wiadomo ile przy dziecku wydatków. Postanowiłam, że chociaż ja mu odpuszczę i będę pracować nad sobą żeby nie być taka wredna czasami:-(
Co do Luizki, nawet tak o sobie nie myśl!, jesteś wspaniałą matką, a takie chwile zwątpienia są normalne (szczególnie, że jesteś w ciąży) i myślę, że doświadczone mamy to potwierdzą. Wchodzi teraz w trudny okres, próbuje zaakcentować swoje zdania, ale Ty musisz być konsekwentna. No i musi wiedzieć , że mama nie jest do kopania i tego nie może robić. Jak to osiągnąć nie wiem ale może bejbui czy sempe doświadczone mamy mają jakąś radę.

marcia, nie ma zasady ja się czułam po glukozie super i wynik też mam dobry, a jednak dieta jest. Dla dziecka wszytko zniosę, a Ty nie myśl o najgorszym, pewnie będzie dobrze.
 
myślę, że mój detoks czekoladowy ma zdecydowanie mocny wpływ na moje samopoczucie :sorry2: i chyba brak słońca :tak: babcia dzisiaj wraca i będzie trochę łatwiej.. ciekawe czy przyjdą moje ubranka dzisiaj, poprawiło by mi to humor znacząco :sorry2: Asia kiedy do tej Ikei jedziesz?
 
irisson, pamięć to Ty masz zakupoholiczko:-) Ja bym jechała już ale nie chce M naciskać, zobaczymy jak się będzie czuł po pracy. My mieszkamy 5 min samochodem od Ikei samochodem, a od moich rodziców jest 10 min na nogach. Swojego czasu byłam tam co 2 dzień na gofra z bitą śmietaną i dżemem z żurawiny:-)

domi, może pójdź wcześniej na wizytę? nie chce Cie tym denerwować, tylko mój gin mówił mi jakiego rodzaju bólami mam się nie przejmować i powiedział, że z takimi jak na miesiączkę mam do niego dzwonić lub przyjechać.
 
Witam dziewczyny:) dzis do Was dolaczam. Takze z niecierpliwoscia oczekujemy na polowe sierpnia! Pozdrawiam Was serdecznie i chetnie poznam tu bratnie dusze:)
 
reklama
Do góry