reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Taka elektroniczna niania musiałaby mieć czujnik czy roczniak właśnie nie nauczył się wychodzić z kojca i nie wcina proszku do prania :-D:-D a serio przydaję się przy niemowlaczkach bardziej ja miałam kolejny zakup z głowy
Przepraszam, że tak tylko do ostatniego posta sie odnoszę ale po tym wczorajszym upadku jestem ledwie żywa. Głowa mnie od wczoraj boli do tego cała szyja tak, że nie mogę się w ogóle ruszyć. Ale właśnie skończył się mój dzień z energicznym dwulatkiem najgorsze byłą ciągnięcie sanek i przenoszenie ich przez krawężniki ale dałam radę:-D a bo u nas mnóstwo śniegu zima pełną parą.
 
reklama
Potwierdzam, że el. niania to super sprawa. I nie trzeba majątku wydawać - my mamy najtańszą, a i tak działa :) Mamy co prawda tylko dwa pokoje, ale dzięki niej śpimy spokojnie w nocy, od kiedy Franek jest w swoim pokoju. Ale zasięg zazwyczaj te sprzęty mają dobry, między piętrami też łapie. Jak byliśmy na wakacjach, to Franek spał w pokoju, a my mogliśmy siedzieć ze znajomymi do późna w restauracji na dole. Tylko oczywiście najpierw sprawdzaliśmy, czy jest zasięg.
Jak będziecie się decydować na kupno niani, to sprawdźcie przede wszystkim, czy sygnalizuje też światełkiem jakieś szumy. Bo jeśli nie, to czasem ciężko ją usłyszeć jak się głośno rozmawia albo np. jak mikser chodzi :)

***
U nas dziś krupnik :) Frulik wsunął całą michę, a dla mnie jakiś taki za słodki jest, mimo że tylko dwie marchewki dałam na cały wielki gar zupy... No ale już nie ufam swoim smakom :/
 
Hej dziewczynki, odebrałam wyniki badań, nie są zbyt dobre, zwłaszcza krzepliwość krwi, jeszcze tam coś w morfologii nie za bardzo bo jakaś niedokrwistość, ahhh na 18:00n idę na szybką wizytę do gina. Trzymajcie kciuki bo się boję:szok:

Ale w ciąży te normy są trochę inne, nie martw się :tak:


Ja nie nadaję się do niczego, cały dzień męczą mnie straszne mdłości i wymioty, czyli w sumie bez zmian od kilku dni.
Też mam tak, że mam na coś straszną ochotę a potem tego zjeść nie mogę.
Chciałam się dzisiaj wyrwać z domu na trochę, pojechać na ćwiczenia i do koleżanki, ale boję się wyjść z domu. Ostatnio nawet wyjście do sklepu staję się dla mnie niebezpieczne ( czyt. odruchy wymiotne w miejscach publicznych :wściekła/y: ) :-(
 
Ostatnio nawet wyjście do sklepu staję się dla mnie niebezpieczne ( czyt. odruchy wymiotne w miejscach publicznych :wściekła/y: ) :-(

oj tak, napina mnie w srodku miasta, boje sie ze kiedys nie powstrzymam i ludzie pomysla, ze jakas pijaczka sie w pubie napila i do domu dojsc nie moze :D
w torebce nosze torbe plastikowa, i okropnie zapach z kuwety jak kotek dwojke walnie mnie napina... o matko nawet myslec nie moge o tym...
 
Hej dziewczynki, a ja właśnie wstałam, też byłam nie do życia :-(Jednak 13 godzin snu to moje minimum. Biorę się za czytanie waszych wpisów. Dobrze, że mam gulasz od 3 dni i mąż ma co jeść. Mnie pozostają kanapki z pasztetem i ogórki kiszone...
Marcia gratulejszyn:-D, fajnie, że wiesz właśnie tu i teraz że wszystko jest ok. Mnie znów brzuch pobolewa i jakbym mogła to bym każdego dnia robiła USG dla pewności.

Cornelko, Kruszki
tak mi przykro, że musicie męczyć się z wymiotami. Jeszcze troszkę i minie. Zauważyłam , że dużo lepiej się czuję, jak jestem mega wyspana. Mdłości jakoś mijają...może trzeba Wam przespać ten niefajny stan. Trzymam kciuki :-D
 
kochane, ja dzisiaj chyba miałam najgorszy dzień od początku ciąży, takie mdłości i wymioty, że nie byłam w stanie iść do pracy i zafundowałam sobie wolne, i spanie do 9, nie było innego wyjście. Potem caly dzień taka zwała, że nie miałam siły pisać ani nawet czytać.

Jak tam wczorajsze i dzisiejsze USG bo chyba nie doczytałam, przepraszam, ale dopiero pomału nabieram ostrości. Zrobiłam właśnie najprostszy objad świata, spagetti z pomidorami, oliwą czosnkiem i zieloną pietruszką. Na nic innego nie mam siły, a przynajmniej stary się napcha i nie będzie jeździł na swoją zupę wietnamską, którą też uwielbiam, ale teraz jak on zje to mi potem w nocy śmierdzi w sypialni tą zupą i mam odruchy wymiotne.

Mam straszną ochotę na kieliszek zimnego gazowanego piwka, chyba zaraz się popłaczę.
 
kakakarolina ja mam tanią nianię baby ono z czujnikiem ruchu i sprawdza się super! Jak jesteśmy u teściów w domu, albo jak zapraszamy znajomych do nas na wieczór to zamykam małą w pokoju i włączam jej nianię tak, aby obejmowała swoim "okiem" całe łóżeczko. U nas czujnik ruchu jest obowiązkowy bo młoda potrafiła się obudzić bez piśnięcia, wstać, sięgnąć do komody która stoi przy łóżeczku i bawić się w wyciąganie wszystkiego :confused2:. Zanim my się spostrzegliśmy, że ona nie śpi, to już była rozbudzona na maksa . A teraz super - czujnik zaczyna pikać jak tylko Lusia stanie w łóżeczku :tak:.
 
ehh mnie tez mdlosci poki co nie przechodzą...dodatkowo pomimo leków wieczorami znowu zaczelam wymiotować. Wczoraj nie wzielam tabletki i byl koszmar - bylam kompletnei nie do zycia. Dzis w sumie nie jest lepiej :-( Mam kiepskie przeczucia,ze u mnei na 1 trymestrze sie to nie skonczy :-:)no:
 
Dziewczynki właśnie wróciłam ale muszę jechać za dwa tygodnie lekarz się pomylił wysłał mnie za wczas a facet co robi usg powiedział że najwłaściwszy wynik osiągamy w 12tc także muszę uzbroić się w cierpliwość i czekać:-)
 
reklama
dziewczyny czy macie czasami taki bardzo gęsty śluz, ale tak gęsty że się z papierem toaletowym ciągnie jakby gumowa nitka, nawet nie kisielowaty tylko o wiele gęstrzy. Aż się wystraszyłam, bo ciągnęło mi się i czułam że coś mi stamtąd wyciąga normalnie i wyciągnął się ze środka jakby większy (wielkości paznokcia) skrzep śluzu ciągnięty na nitce od której się nie odczepił było to tak ścisłe i gęste. Sorki za tak dokładny szczegółowy opis, ale chciałam dobrze opisać o co mi chodzi... bo się troszku przestraszyłam, czy to normalne.
 
Do góry