A tu dzisiaj cicho sza...
Jak dobrze, że już weekend. Wyśpię się jutro, mam nadzieję że Tymek na to pozwoli
. Dzisiaj nadrabiam forum, poświęcam w tym celu wieczorną kąpiel
. Robię sobie dzień dziecka, a co!
Do przepisu na Raffaello dorzuciłam fotę. Mąż pozwolił mi się poczęstować swoją walentynką, więc przy okazji cyknęłam. Matko! jaka słodka, kaloryczna i pyszna :-).
Doti, ja myślę, że żadna z nas idealna nie jest, przynajmniej sama przed sobą. Zawsze znajdzie się coś, co powinno się jeszcze zrobić a nie starcza czasu, sił albo ochoty. Ja forum czytam z doskoku, raz w tygodniu nadrabiam, w domu 2 tygodnie kurzy nie ścierałam
i często nie jem nic aż do powrotu z pracy do domu. Ale za to zawsze mam na bieżąco wszystko poprane, dziecko przyszykowane idealnie do babci co dzień, udaje mi się nie spóźniać do pracy, zawsze coś na obiad jest, nawet na jakieś nadprogramowe kulinaria się znajdzie czas. Nie jesteś robotem, wszystkiego sama nie zrobisz, nawet gdybyś nie miała dwójki dzieci na głowie. Jest Ci ciężko, na pewno. Ale nie wymagaj od siebie więcej niż jesteś w stanie zrobić dziennie.