Mart81
Fanka BB :)
Olga wow, te pączki wyglądają jak spod ręki jakiegoś doświadczonego cukiernika. Jestem pod wrażeniem.
Miemie ja robię zakwas na chleb bardzo prosto. Do szklanego słoja wsypuję na oko tak ze sklankę mąki żytniej razowej i wlewam letnią wodę, tak żeby po rozmieszaniu wyszła z tego taka dość rzadka breja. I zostawiam na kilka dni - 5-6. I nigdy nie wkręcałam się w żadne proporcje. Jak robię następny to wlewam odrobinę tego poprzedniego, to się nawet w 3 dni zrobi.
A wczoraj byłam poza domem od 9 do prawie 18. Myślałam że mi serce pęknie.
No i pierwszy dzień chłopaki spędzili razem, Stasiek z tatą. Potem szerzej opiszę, narazie tylko napiszę jakie było pierwsze zdanie jakie usłyszałam: "chłop powinien chodzić do pracy a baba powinna opiekować się małym dzieckiem bo tak jest naturalnie, ja się do tego nie nadaję, nie wiem jak to ma dalej wyglądać, ale ja tego nie widzę" :-) I położył się spać na 2 godziny. Później wdam się w szczegóły.
A tymczasem jesteśmy po śniadanku, ciepło się ubieramy i idziemy na bazarek po zakupy bo dzisiaj mam w planie kwaśnicę. Taką domową, zimową, wypieszczoną. U nas -5, i bajkowo śnieżnie.
Miemie ja robię zakwas na chleb bardzo prosto. Do szklanego słoja wsypuję na oko tak ze sklankę mąki żytniej razowej i wlewam letnią wodę, tak żeby po rozmieszaniu wyszła z tego taka dość rzadka breja. I zostawiam na kilka dni - 5-6. I nigdy nie wkręcałam się w żadne proporcje. Jak robię następny to wlewam odrobinę tego poprzedniego, to się nawet w 3 dni zrobi.
A wczoraj byłam poza domem od 9 do prawie 18. Myślałam że mi serce pęknie.
No i pierwszy dzień chłopaki spędzili razem, Stasiek z tatą. Potem szerzej opiszę, narazie tylko napiszę jakie było pierwsze zdanie jakie usłyszałam: "chłop powinien chodzić do pracy a baba powinna opiekować się małym dzieckiem bo tak jest naturalnie, ja się do tego nie nadaję, nie wiem jak to ma dalej wyglądać, ale ja tego nie widzę" :-) I położył się spać na 2 godziny. Później wdam się w szczegóły.
A tymczasem jesteśmy po śniadanku, ciepło się ubieramy i idziemy na bazarek po zakupy bo dzisiaj mam w planie kwaśnicę. Taką domową, zimową, wypieszczoną. U nas -5, i bajkowo śnieżnie.
Ostatnia edycja: