Olga, no pięknie... Fotką takich pyszności będziesz nas męczyć...
Asia, ogólnie chyba u nas nienajgorzej. Katar Tymka jakby zelżał. Nadal jest, ale już nie jest tak tragiczny jak był. Może powoli ustępuje, ale jeszcze kilka dni inhalacji i odciągania przed nami. A Tymuś biedny już nie jest taki cierpliwy jak kiedyś. Strasznie się złości, płacze i wyrywa jak mu się tylko zbliży do nosa :-(. W sumie nie dziwię się mu. Od dwóch tygodni non stop mu w tym nosie ktoś gmera, a co w szpitalu mu robili to nawet pisać nie będę . Było to traumatyczne przeżycie, no ale pomagało...
Kurcze, może ja tez coś jutro upichcę... Może drożdżóweczki znowu... Od przyszłego tygodnia nie będę już pracowała do 16:15, tylko do 14:30, to też będzie więcej czasu, może znowu będę robiła obiady? O ile uda mi się szybko odgruzować kuchnię...
Asia, ogólnie chyba u nas nienajgorzej. Katar Tymka jakby zelżał. Nadal jest, ale już nie jest tak tragiczny jak był. Może powoli ustępuje, ale jeszcze kilka dni inhalacji i odciągania przed nami. A Tymuś biedny już nie jest taki cierpliwy jak kiedyś. Strasznie się złości, płacze i wyrywa jak mu się tylko zbliży do nosa :-(. W sumie nie dziwię się mu. Od dwóch tygodni non stop mu w tym nosie ktoś gmera, a co w szpitalu mu robili to nawet pisać nie będę . Było to traumatyczne przeżycie, no ale pomagało...
Kurcze, może ja tez coś jutro upichcę... Może drożdżóweczki znowu... Od przyszłego tygodnia nie będę już pracowała do 16:15, tylko do 14:30, to też będzie więcej czasu, może znowu będę robiła obiady? O ile uda mi się szybko odgruzować kuchnię...