reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

właśnie tak pomyślałam, że zrobię nowy :)

uff faktycznie wali drożdżem :) do kibla to spłukać? nie wiem kiedy będzie mi dane w końcu zrobić te pączki... :)

czy jestem jakaś dziwna? ciągle podjadam te drożdże prosto z kostki takie surowe
 
Ostatnia edycja:
reklama
K8 - gratulacje! Wikiemu się też już coraz częściej to zdarza, szczególnie jak biadoli ;)

Byłam dziś na negocjacjach w sprawie projektu i wynegocjowałam wszystko to zaplanowaliśmy, jednak człowiek po takim urlopie nie ulega już tak łatwo emocjom, co zdecydowanie pomaga. Projekt dotyczy organizacji dość dużego festiwalu wraz z... krakowskim szpitalem psychiatrycznym.. bede tam teraz częstszym gościem ;) zapowiada się dużo ciekawej ale też i ciężkiej pracy, mój urlop w związku z tym kończy się już niestety we wtorek.. dobrze, że nam się udało z tm żłobkiem.

Ja upiekłam dziś szarlotkę, pachnie w domu obłędnie, słyszę stukanie łyżeczki o talerzyk w drugim pokoju więc mąż chyba nie poczekał aż wystygnie, ja stukam do Was spod kołdry Natalki, czekam aż moje łobuziaki usną na dobre i też idę się na nią rzucić!

Miłego wieczoru sierpnióweczki!
 
Ostatnia edycja:
No nie... Jestem zdecydowanie zbyt ciekawskim stworzeniem i obejrzałam w sieci filmik z tym babiszczem ruskim...:-( Co za p***a...:wściekła/y: Aż mi tchu brakło. Przeraziłam się. Nawet mój M był w szoku... Skąd się takie kreatury biorą...? Biedne bezbronne dzieciątko...:-( Wolałabym tego nie widzieć. Pewnie mi się w nocy będą śniły teraz jakieś koszmary...

Widzę, że tu nadal ambitnie, gotowanie i pieczenie na całego :-). Ja zadowoliłam się kupieniem sobie jednego pączka, pochłonięciem jednego firmowego i jednego koleżanki z pokoju :-D. I to było mega obżarstwo z mojej strony, bo odkąd ja poszłam do pracy i Tymuś trafił do szpitala, to jakoś zapomniałam że jeść trzeba :baffled: Efekty już są... przez 6 szpitalnych dni 4 kilo na wadze w dół ;-). Zaczynam żyć powietrzem i herbatą :-p.
Nie mam niestety już tyle czasu na forum :-(. A i ochoty i sił nie ma po całym dniu. Wieczorem myślę tylko o tym, żeby się wyspać, na forum to ja w pracy na kilka minut wpadam :-p, ale to już nie to samo :-(. Zazdroszczę Wam trochę. Choć z drugiej strony - strasznie fajnie było do pracy wrócić. Co chwilę słyszę komplementy od kolegów i koleżanek, że są w szoku, że tak mi macierzyństwo służy i że wyglądam jeszcze lepiej niż przed ciążą. No fruwam pod sufitem :-D. Tymuś się dzielnie spisuje u babci. Póki co zostawiany na 2-3 godzinki, dopiero od poniedziałku na cały mój dzień w pracy, ale myślę, że będzie nadal ok :-). No tak to ja mogę pracować :-).
Katjusza, nadal nie mogę się nadziwić, że tak szybko dostaliście się do żłobka. Ja dzwoniłam wczoraj potwierdzać miejsce na liście rezerwowej i w dwóch żłobkach Tymek wskoczył o 6 pozycji do góry. W jednym jest 61-szy a w drugim 80-ty :-D. Czyli chyba jeszcze jakiś rok czekania przed nami...
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny! Witajcie po pracowitym tygodniu :-) właśnie położyłam spać młodego człowieka, potuliliśmy się za cały dzień! Oj Dzag, mam podobnie - zapominam że trzeba jeść, mój jedyny posiłek w ciągu dnia tyo regularny obiad w pracy - zawsze o 12.00 - jak w przedszkolu :-) Poza tym kawa i jabłko, 2 kg w dół :-) Pewnie byłoby więcej gdybym nie nadrabiała w weekendy.
Ale się cieszę że już piątek.. nie nadrobię Was, nie ma szans. Widzę że tematy kulinarne ostatnio więc tym bardziej się nie wypowiadam bo brak mi talentu w tej dziedzinie na bank!
Boże, jak te nasze dzieci rosną! Właśnie pooglądałam ostatnie fotki, coś niesamowitego jak te małe gluty się zmieniły :-)

Też zazdroszczę trochę mamom, które zostały z dziećmi ale w pracy też nie jest źle. Codziennie się maluje i nawet piękny manicure uskuteczniłam :-) Oczywiście gdyby nie moja mama to pewnie nie byłabym taką optymistką.

Bardzo mi Was brakuje w tygodniu, idę poczytać na jakim etapie jesteście jeśli chodzi o dietę maluchów bo mam wrażenie że my stoimy w miejscu. Milego wieczoru :-)
 
dziewczyny, moje ciasto na pączki wyrasta :) ale się "powyrabiałam", było super, jutro wam powiem czy terapia z drożdży pomogła na moją skórę dłoni :) idę wieszać pranie :)
 
dzag, miałam o Ciebie pytać jak tam się czujecie?

dzag, summer, fajnie, że się tak w pracy odnalazłyście.

A ja dziś już padam, jeszcze byłam na zakupach, meny tygodniowe zaplanowane. A w ogóle muszę mojego M pochwalić, kupiłam mrożone maliny na ciasto walentynkowe (wiem, wiem, też nie lubie tego "święta" ale każda okazja dobra żeby zjeść coś słodkiego:-)), a M mówi, że on już zaplanował wieczór i nic nie będę szykować. Idziemy do teatru, a potem do restauracji, Ula z dziadkami.

katjusza, Ty to z musisz mieć jakieś wtyki w tych żłobkach;-) nie martw się długo nie popracujesz jak 3 ciąża w planie;-)

Olga, czekam na relację jak wyszły, no wyrabianie to ciężka praca, mnie to czeka jutro ale ja robię na raty, w nd smażenie.
 
reklama
asia, mnie się badzo podobało i wszystko okazało się proste :) choć na stolnicy sobie tego nie wyobrażam, ze dwoje chłopa by się przydało żeby ją trzymać... robiłam na blacie. pączki będą nadziane musem jabłkowo-cytrynowym (wyrób mojego męża który mam zapasteryzowany w lodówce), będę nadziewać strzykawką przed smażeniem, fajnie idzie z tej strzykawki.
jak poznam że olej ma 180 stopni?? niedługo będę wałkować i wycinać, olej już się grzeje powolutku

jak skończę to zrobię fotkę :)
 
Do góry